Rozdział 13

81 12 8
                                    

Krótka notka od autorki:

Wybaczcie! Niestety dorwała mnie choroba i powikłania po niej, więc w głowie cały czas miałam tego napastującego Satoru, że trzeba wstawić rozdział! No ale mówiłam mu, że trzeba go najpierw napisać. Zatem korzystając z dostępnej mocy...wuala! Miłego czytania. 


Nanami wziął dziewczynę za rękę i wyszedł na dwór. Mimo, że była jesień, pogoda nawet dopisywała. Nie było jakoś chłodno, ale wychodząc  zauważył, że dziewczyna zaczęła drżeć. Spojrzał na nią i spostrzegł, że od chłodnego powietrza, sutki Katherine delikatnie stały. Od razu odwrócił wzrok, zarumieniony. Ściągnął z siebie bluzę i zarzucił odruchowo na ramiona ciemnowłosej. Zaskoczona tym gestem, przystanęła i spojrzała na niego.

-Nie trzeba, Kento-odparła i chciała mu ją oddać.

-Przestań-odpowiedział i poprawił swoją bluzę na jej ramionach- jest chłodno, nie chce żebyś zachorowała.

-To ja nie chcę, żebyś ty zachorował-odpowiedziała.

-Mam lepszą odporność-odparł- z resztą nie wypada, by dama marzła.

-Jesteś, kochany- odpowiedziała z uśmiechem.

Po tym, szli oboje w ciszy aż dotarli do ławeczki, oświetlonej dużą liczbą małych lampek. Nanami śmiało na niej usiadł i poklepał obok siebie miejsce. Dziewczyna wykonała prośbę chłopaka i gdy usiadła złapała go za rękę. Kento delikatnie ścisnął jej dłoń i spojrzał na nią.

-Miło tu-powiedziała Katherine.

-Tak-odpowiedział jej Kento- po tych wszystkich zabawach, dobrze trochę  się wyciszyć.

-Tak-odpowiedziała i pokiwała powoli głową- mam wrażenie, że Satoru z dnia na dzień wymyśla coraz to głupsze pomysły na spędzanie czasu wolnego.

Nanami lekko uśmiechnął się pod nosem i nic nie powiedział. Spojrzał za to w niebo, obserwując gwiazdy. Dziewczyna zerknęła na co patrzy i powiodła wzrokiem, za nim. 

-Potrafisz rozpoznać, duży wóz?-spytała.

-Oczywiście-odpowiedział i wskazał palcem w niebo- tu jest.

-Też umiem-prychnęła z uśmiechem- ale innych gwiazdozbiorów nie potrafię odnaleźć. 

Nanami spojrzał na nią z lekkim uśmiechem, a ona go odwzajemniła. Czuła się przy nim świetnie. Lubiła z resztą go obserwować, jak przez całe dnie jest ponury, tak w zasadzie to dawał vibe emo boya, zwłaszcza kiedy pojawiał się Satoru. Przy niej i Haibarze, bywał bardziej swobodny, a kiedy spędzał czas z Katherine pozwalał sobie nawet na częste uśmiechy.

Ciemnowłosa to lubiła. Lubiła wiedzieć, że była dziewczyną do której często się uśmiechał. Zauważyła, że nie ma konkurencji. Inne dziewczyny czasem posyłały mu uśmiech, zerkały na niego, ale on dopuszczał do siebie tylko ją i w miarę możliwości Shoko.

-Też nie potrafię-odparł- może kiedyś się nauczę i ci pokażę.

-Byłabym szalenie zadowolona.

-Powiedz mi...-zaczął lekko skrępowany-... co robiłaś z Satoru?

Dziewczyna zmarszczyła brwi i westchnęła. W końcu musi mu powiedzieć, że Gojo ją pocałował prawda? Z resztą cała ta historia z podwójnym narzeczeństwem nie sprzyjała ich związkowi. 

-No cóż-odparła i zaczęła bawić się nitką na swoim ubraniu- pocałował mnie, by mnie zdenerwować.

Uniosła wzrok i spojrzała na Nanamiego. Ten natomiast patrzył na nią z kamiennym wyrazem twarzy. Wyglądał trochę, jakby się tego spodziewał. Katherine natychmiastowo z lekkim lękiem złapała go za dłonie.

Você leu todos os capítulos publicados.

⏰ Última atualização: Mar 31 ⏰

Adicione esta história à sua Biblioteca e seja notificado quando novos capítulos chegarem!

She the Devil ( Gojo x Oc x Nanami) [+18]Onde histórias criam vida. Descubra agora