Rozdział 1 ~ Witaj Caleb

8 1 0
                                    

To miał być kolejny dzień w mieście "A24-8". Caleb był 13 letnim chłopakiem z zielonymi oczami i o bardzo jasnym kolorze włosów, można nawet powiedzieć że białymi jak śnieg. Właśnie wyszedł z domu do sklepu, gdyż mama wysłała go po mleko. Gdy był obok sklepu zobaczył tam duży czarny samochód który wyglądał jakby trochę się trząsł, ale Caleb nie zwrócił na to uwagi i wszedł do sklepu. Kiedy wszedł, jakiś mężczyzna wychodząc popchnął go, i nie wyglądało to na przypadek. Pokierował się on do tego "trzęsącego" się samochodu. Cal wziął mleko podszedł do kasy, zapłacił i wyszedł. Kiedy szedł do domu widział on ten samochód podążający za nim, lecz zignorował to wmawiając sobie że przecież nic nigdy tu w tym mieście nie stało. Niestety, porządnie się on mylił. Kiedy doszedł do ciemniej alejki przez którą trzeba było przejść aby dojść do domu Caleba, samochód wyprzedził chłopaka, zastawił mu drogę i wyszło z niego dwóch mężczyzna. 

- Witaj Caleb. - Powiedział mężczyzna

Podeszli do Cala i powalili go na ziemię. Chłopak szarpał się i bił oprawców po twarzach, ale ci bez litośnie ciągnęli go w kierunku Vana. Caleb złapał nawet kamień i uderzył jednego z porywaczy w twarz, lecz to chyba była najgorsza decyzja w tym momencie. Mężczyzna który dostał przewrócił się na ziemię i stracił przytomność a jego nos trysnął krwią, a drugi mężczyzna tak się zdenerwował że uderzył Cala w twarz tak mocno stracił on przytomność. Po tym zaciągnął go do auta i wrzucił go do "bagażnika", pomógł swojemu kumplowi wsiąść do auta, a następnie wyjechali gdzie pieprz rośnie.

Świat po świecieWhere stories live. Discover now