Historia Niobe

9 3 0
                                    

Na początku, żeby wyszło na sytuację z dzisiejszych czasów, zamienimy sobie imiona postaci:

Niobe - Katarzynka

Amfion (Mąż Niobe) - Andrzejek

Latona - Żanetka

Artemida (córka Latony) - Zośka

Apollo (syn Latony) - Zdzisiu

_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_

Kilka dni temu w Bydgoszczy miało miejsce dość dziwne wydarzenie, o którym postaram się wam opowiedzieć.

Wszystko zaczęło się od nocy, w której kobieta o imieniu Katarzynka urodziła swoje czternaste dziecko.

Poczęła rozmyślać o tym i owym, aż w końcu doszła do wniosku, iż to ona powinna być najbardziej znaną matką w okolicy, a nie jej sąsiadka Żanetka, za którą nie szczególnie przepadała. Od zawsze była uznawana za przykład dla innych, czego szczególnie nienawidziła.

Odkąd tylko pamięta to przecież ona, Katarzynka, miała więcej dzieci. Więc czemu ona nie jest uznawana za najlepszą matkę na osiedlu? Przecież czternaścioro dzieci to nie lada wyczyn.

Gdy tylko wróciła do domu i zdążyła nakrzyczeć na swojego męża, Andrzejka, to zaczęła rozpowiadać wszystkim przy każdej możliwej okazji, że Żanetka jest do dupy i nie zasługuje na tytuł przykładnej osiedlowej matki.

Trwało to około tygodnia, bo do Żanetki przyjechały jej dzieci, Zdzisiu i Zośka. Byli bardzo negatywnie nastawieni do sąsiadki i nie podobało im się to, że chciała być lepsza niż ich mamusia. Wykorzystali to, że nikt nie wiedział o ich kontaktach z mafią i dzięki pomocy swoich znajomych kupili broń.

Kolejnej nocy, Katarzynka wracała do swojego patologicznego domku, tylko po to, żeby nakrzyczeć kolejny raz na Andrzejka i jak zwykle olać dzieci, bo przecież nie one były ważne. Wchodząc do środka zastała jedynie widok krwi i kilku policjantowi, którzy godzinami próbowali się do niej dodzwonić. Jednak jej telefon był rozładowany przez to, że grała na nim ponad połowę czasu spędzonego w swojej pracy. Czyli w miejscu, które inni nazywają burdelem. Ona jednak miała dziennie znany, a że klientów nie było tak dużo jak w nocy, to musiała coś robić.

No i wsumie to by wyjaśniło ilość dzieci, które ani trochę nie były podobne do ojca. Andrzejek jednak miał do gdzieś i po prostu cieszył się z pieniędzy, jakie dostawali co miesiąc, tak zwanego 500+. Przecież 7 tysięcy piechotą nie chodzi.

~~Trudne sprawy~~

Katarzynka, gdy tylko zobaczyła i zrozumiała co się stało, oczywiście nie wiedząc kto za tym stoi, rozpaczała straszliwie. Było jej żal, smutek ogarną jej serce. Nie miała pojęcia co zrobić w tak tragicznej sytuacji.

Będąc załamana i wściekła zarazem wyrzuciła policjantów ze swojego domu i zatrzasnęła za nimi drzwi.

Płakała daniami i nocami, nie przestając myśleć o tym, co teraz ma ze sobą począć.

- Moje pieniądze.. - Jęczała rozpaczliwie, nawet nie próbując ruszać się z miejsca. - Straciłam je wszystkie..

- To byś się w końcu wzięła do roboty! Bo nie spłacimy tego pierdolonego długu! - Wrzasnął Andrzejek, który miał dość jej rozpaczliwych scenek. Kosztowało go to tyle wysiłku, ale po chwili znowu mógł wrócić do ukochanych czynności, które niestety musiał przerwać. Oglądania telewizji i picie swojej ulubionej Soplicówki.

-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-

Mam nadzieję, że się podobało.

Jaki mit mam przerobić jako następny?

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Oct 13, 2022 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Ściemy Parandowskiego Where stories live. Discover now