1 Chyba coś się stało z Peterem

581 45 16
                                    

-Widziałeś dziś Petera? Nie ma go w szkole a nie został w akademiku... - spytała Nat przewracając kartkę w podręczniku.

-Chyba coś się stało - stwierdził Clint wzruszając ramionami.

Natasha spojrzała na niego podejrzliwie.

-Po czym stwierdzasz?

-Wczoraj ktoś do niego zadzwonił a Peter się popłakał...

Natasha momentalnie wstała spoglądając na niego wściekle. Furia błyszczała jej w oczach.

-I nic nam nie powiedziałeś? - w jej głosie można było usłyszeć wściekłość - Kretyn.

I odeszła zostawiając Clinta samego.

*****

Tymczasem Peter wpatrywał się w trumienkę zasypywana właśnie przez zakład pogrzebowy.

Nie płakał, nie szlochał ani nie krzyczał... Zamiast tego milczał.

-Peter - Pani Majcher, przyjaciółka cioci May stanęła obok niego - wszyscy już pojechali na stypę, idziesz?

Peter wstał.

-Tak... Już idę.

Kobieta spojrzała na niego z współczuciem ale nie odezwała się ani słowem.

Bo w końcu czemu miałaby się odzywać kiedy Peter był tylko nic nie wartym bachorem?

Wiem że krótkie ale nie lubię napychać rozdziałów więc no.

Miłego wieczorku,
LitteAilaEvans

Dziwaczni |Teen Avengers|Hikayelerin yaşadığı yer. Şimdi keşfedin