~45~

264 6 2
                                    

Oczkami Chrisa

Po kłótni z moją żoną pojechałem do bazy głównej gangu,gdzie czekała na mnie już Lotte .Od czasu,w którym non stop kłóciłem się z moją żoną przychodziła do mojego gabinetu Lotte.To dzięki niej zaspokajam swoje przyjemności,które odmawia mi żona ,seks z nią jest równie dobry co był z Yuki.Będąc pod willą wysiadam z samochodu,wchodzę do domu mówiąc donośnym tonem głosu aby nikt mi nie przeszkadzał.Zamykając drzwi mojego biura widzę stojącą Lotte ,która opiera się plecami o biurko.

Szybkim krokiem podszedłem do dziewczyny,podniosłem ją i położyłem na mebel.Szybko pozbyłem się jej ubrań.Pocałowałem jej szyje ,na której zrobiłem kilka malinek ,następnie całowałem jej piersi.Na zmianę lizałem,całowałem i podgryzałem jej sutki.Błądziłem rękoma po jej nagim ciele.Rozszerzyłem jej nogi aby po chwili zanurkować pomiędzy nimi.Palce dziewczyny zanurzają się w moich włosach gdy tylko mój język polizał jej łechtaczkę .Szybko włożyłem mój język w jej dziurkę i ją penetrowałem rozkoszując się tą chwilą.Czułem jak zbliża się do osiągnięcia szczytu,więc zaprzestałem jakichkolwiek działań i sam się szybko rozebrałem aby następnie wejść w nią szybko i stanowczo moim dużym i gotowym penisem.

-Aaaa-Słyszałem jedynie głośne jęki przyjemności dziewczyny .

Czując narastający orgazm przyspieszyłem .wchodziłem w jej ciasną cipkę szybciej,stanowczo i agresywniej .Nie obchodziło mnie czy jest jej dobrze liczyło się teraz dla mnie moje potrzeby .Kiedy osiągneliśmy w tym samym momencie orgazm powoli normując swoje oddechy ubieraliśmy się powoli.Zapewne jeszcze nie raz będziemy się kochać więc ja jak i Lotte nie ubieraliśmy na siebie bielizny.

Oczkami Yuki

Gdy byłam już ubrana chciałam wyjść z domu jednak po otwarciu drzwi ujrzałam Lottę stojącą przed nimi. Zaskoczona spojrzałam na dziewczynę. Zupełnie się jej tu nie spodziewałam, ostatni widziałam ją kiedy kupowaliśmy nowy dom.

-Czego chcesz? - Zapytałam oschle, wręcz chamsko jednak nie przejęłam się tym.

-Porozmawiać - W prosiła się do środka.

-Nie mam czas, więc z łaski swojej wyjdź stąd.

-Chodzi o Chrisa.

-A-ale jak to? - Zapytałam jąkając się - Coś się stało?Nic mu nie jest?

-Nic mu nie jest jednak.... Dobra powiem prosto z mostu. Ja i Chris spodziewamy się dziecka.

-Co!?

-Ja i Chris sypiamy z sobą od dobrych paru dni. Chciałam cię prosić abyś dała Chrisowi rozwód.

-Śmieszna jesteś. Już nie jedna chciała odebrać mi Chrisa na udawana ciąże.

-Proszę - Podała mi test ciążowy - To dowód, że jestem w ciąży.

-Każdy może teraz kupić sobie taki pozytywny test ciążowy przez internet.

-Może to cię przekona - Podała mi zdjęcie USG-Jeśli chcesz możemy zrobić po porodzie testy DNA.

-Kłamiesz, to nie może być prawda!

-Jeśli chcesz zapytaj się Chrisa. Zaledwie przed kilkoma minutami jęczał moje imię w swoim gabinecie. - Uśmiechnęła się zwycięsko.

-Wyjdź! - Rozkazałam jej.

.Kiry  nie było w domu ,więc nie musiałam ukrywać ,że wszystko jest okey, tylko mogłam dać upust emocją.Popłakałam się, usiadłam na kanapie i nalałam sobie do szklanki byle jakiego alkoholu do szklanki z barku mojego męża.

Start  AgainWhere stories live. Discover now