~31~

273 6 0
                                    


Oczkami Chrisa

<Dwa dni później>

Od dwóch dni moja żona leżała na oddziale toksykologicznym.Od czasu jej zatrucia stałem się jej zdaniem nadmiernie opiekuńczy ,może i ma racje jednak ja dalej nie wiem kto ośmielił się ją otruć ,a jeśli znów zaatakuje .Nie wiem co o tym wszystkim sądzić jednak nie pozwolę skrzywdzić mojej rodziny.Aktualnie jadę do Yuki do szpitala,gdy jestem na parkingu ,parkuje samochód i idę z torbą do jej sali.Możliwe ,że dziś pozwolą Yuki wyjść do domu jeśli wszystkie badania wyjdą poprawnie.

-Hej skarbie -Wchodzę do sali żony i witam się z nią całusem w usta.

-Hej,masz wszytko ?

-Tak,ubrania są w torbie .Był już lekarz ?

-O wilku mowa -Odpowiada na moje pytanie gdy lekarz przekracza próg sali .

-Dzień dobry panie doktorze -Witam się z mężczyzną uściskiem dłoni

-Witam, wszystkie badania wyszły w porządku.Jednak proszę się nie przemęczać , żadnego dźwigania czy też stresu -Zwrócił się do Yuki- Musi pani pamiętać ,że może to doprowadzić do poronienia .-Informuje nas -Przepisze pani leki jak i witaminy,będą mieli państwo receptę do odebrania wraz z wypisem w rejestracji -Żegna się z nami i wychodzi z sali .

Pomagam Yuki wstać z łózka ,podaje jej ubrania a sam wychodzę z sali i kieruję się do recepcji po wypis jak i receptę mojej anielicy.Jednak już na samym początku gdy jestem przy recepcji widzę jak młoda pielęgniarka ślini się na mój widok ,gdyby nie tona tapety na jej ryju jak i widoczne operacje plastyczne mogła by mnie podniecić jednak wątpię w to ponieważ mam moją Yuki .

-W czym mogę pomóc przystojniaczku ?-Pyta wypinając do mnie swoje zoperowane cycki .

-Przyszedłem odebrać wypis...

-Jasne-Przerwała mi -A może dasz się zaprosić na kawę ?-Złapała za moją dłoń i położyła na swoim dekolcie .

-Boże kobieto ,nie masz wstydu -Wyrwałem swoją dłoń i wytarłem ją o spodnie -Przestań mnie podrywać tylko daj mi wypis mojej żony !-Powiedziałem podniesionym głosem .

-Daj spokój ,ona nic nie musi wiedzieć....

-Jeśli w tej chwili nie przestaniesz podrywać mojego męża i dasz mi tego cholernego wypisu dopilnuje abyś już nigdzie nie znalazła pracy!-Warknęła w jej stronę wściekła Yuki .

Kobieta obrażona podała nam wreszcie wypis z receptą a my mogliśmy opuścić szpital .Kiedy byliśmy w samochodzie starałem się uspokoić Yuki jednak z marnym skutkiem .Dopiero po kilku minutach drogi moje skarby zasnęły a ja nie musiałem się martwić ,że coś się im stanie .Kiedy dojechałem do domu wysiadłem z auta,podszedłem do drzwi Yuki i otworzyłem je bardzo powoli .Podczas odpinania pasów starałem się jej nie obudzić ,jednak było to trudne zadanie lecz nie do wykonania ,gdy odpiąłem już pasy bezpieczeństwa zabrałem żonę w stylu panny młodej na ręce .Jeden z ochroniarzy otworzył mi drzwi od domu a następnie zaniosłem Yuki do naszej sypialni aby mogła odespać te kilka stresujących dni .Kiedy chciałem położyć się obok mojej żony dostałem ważny telefon z bazy głównej gangu więc musiałem jechać ,lecz przed tym zostawiłem karteczkę Yuki aby się nie martwiła jeśli się obudzi przed moim przyjazdem.

Oczkami Yuki

Po przebudzeniu się nareszcie czułem się wyspana ,a to zasługa tego ,że spałam dziś na moim łóżku a nie na tym szpitalnym .Nie chciałem jeszcze wstawać ,więc wyciągnęłam dłoń aby się przytulić do Chrisa .Jednak zamiast ciała chłopaka poczułem poduszkę na której leżał jakiś papier ,usiadłam na łóżku i zabrałam karteczkę w dłoń i przeczytałam ją

Start  AgainWhere stories live. Discover now