Prolog czyli zgoda

9K 295 698
                                    

! Uwaga!

I tak nikt tego nie przeczyta ale okej. Ta książka jest mega cringe, całkowity bezsens, W którym rozdziale Harry jest w sukience, i ogólnie cringe. Więc jak masz słabe nerwy do cringe to odradzam. Niektóre wątki są okej, mega lubię epilog ale to moja opinia. Więc jeśli wierzysz że dasz radę to zapraszam.

Lumos 🌌

.
Pov Harr

Mam dość życia! To już mnie przerasta. Od kiedy w tamtym tygodniu zostałem wybrany na 4 cholernego zawodnika Turnieju Trójmagicznego to ludzie uważają że sam wrzuciłem nazwisko do czary. Och tak!? Niby poco?! Nie potrzeba mi wiecznej chwały ( której i tak mam za dużo ), a pieniędzy w skrytce starczy mi jeszcze na bardzo dłuuuuuugo. Nawet ludzie mnie tak bardzo nie obchodzą, chodzi bardziej o pana ,, jak to zrobiłeś, czemu mi nie powiedziałeś " czyli Ronalda Weasleya oraz pannę ,, Harry jak mogłeś to zrobić " czyli Hermionę Granger. Byli moimi przyjaciółmi a teraz tak po prostu mnie odrzucają. Było to mniej więcej tak -
Ron się wkurzył a Hermiona mu zawtórowała. On uznał że jestem okropnym przyjacielem bo nie dałem mu też wrzucić nazwiska a ona bo to nie odpowiedzialne z mojej strony i że nie chce mieć z tym nic wspólnego. To ja im mówię że jak tak to sobie sam poradzę i tak Golden Trio się rozpadło.

Właśnie takie rozmyślanie miałem na Wieży Astronomicznej około godz 23. Wiedziałem a raczej myślałem że nikt tu nie przychodzi ale po chwili usłyszałem kroki. Ktoś wchodził na Wieżę! Szybko narzuciłem pelerynę i czekałem. A za drzwi wyłonił się.........


































Jak myślisz kto?






























Draco Malfoy. Podszedł do balustrady i patrzył w granatowe niebo. Starałem się wyjść po cichu ale przez jakiś przedmiot wywaliłem się do tyłu.
- Kurde - zakląłem po nosem ale Malfoy mnie usłyszał.
- Potter wiem że to ty pod swoim płaszczykiem - rzekł nie odrywał wzroku od nieba. Powoli ściągnąłem pelerynę a ten się odwrócił.
- Co tu robisz Malfoy!
- Ja wolę wiedzieć co ty tu robisz - podszedł do mnie i podał rękę. No tak zapomniałem że wciąż leże na ziemi. Chwyciłem jego dłoń a ten pomógł mi wstać.
- A więc - zapytał po tym jak otrzepałem szatę z kurzu i innych rzeczy.
- A w ogóle  co cię to obchodzi ? - trochę się już denerwowałem.
- Śmiało gadaj podobno nie masz ostatnio z kim pogadać - zaproponował - Podobno Granger i Weasley cię porzucili.
- Niby dlaczego m ci coś powiedzieć - zapytałem.
- Ok jak nie chcesz najpierw pogadać to od razu zacznę - zrezygnowany powiedział - chcę zawrzeć rozejm....

Pov Draco

Kurcze no akurat trawiłem na Harrego. Moje crasza od połowy 3 roku. Wtedy też dowiedziałem się że jestem homo. Na moje szczęście rodzice zaakceptowali moją orientację. Ale jak już to może go niego zagadam. Podobno szlamą i wiewiór go zastawili więc na ich miejsce wkroczę ja - Draconis Lucjusz Malfoy.
Chwilę z nim pogadałem choć bardziej sprzeczałem ale pora przejść do sedna.
- Chcę zawrzeć rozejm - zapytałem wyciągając dłoń. Mój crush tylko się gapił. No szybciej ręką mi drętwieje.
- Dobrze zacznijmy od nowa. Jestem Harry. Harry Potter - Chwycił moją dłoń a ja poczułem jak ciepło rozchodzi się po moim ciele. 
- Draco. Draco Malfoy. - po tych słowach zaczęły się pogaduchy. Mimo pozorów było bardzo fajnie. Gadaliśmy godzinę aż do momentu....

Pov Harry.
Mal... Przepraszam Draco  nie był aż taki zły. Przyznam że nawet ok. Nawet bardzo ok. Polubiłem go do tego stopnia że po godzinie rozmowy powiedziałem
- Draco zdradzę ci sekret - chcę zdobyć też jego zaufanie - ale jak obiecasz że nikomu nie powiesz. - lekko się zarumieniłem.
- Obiecuje.
- Boję się gołębi - mocniej się zarumieniłem.

Pov Draco.

- Boję się gołębi - wymamrotał gryfon i tak uroczo się zarumienił.
- Och Harry to.... - trochę się zdziwiłem no nie powiem.
- Wiem to jest żenujące..... proszę już możesz mnie  wyśmiać  - zażenowany ukrył twarz w dłoniach. Czy on.. tak Harry zaczął zaczął szlochać. O nie na to nie pozwolę. Szybko go przytuliłem gryfona. Ten zdziwiony podniósł głowę i spojrzał na mnie tymi pięknymi choć teraz delikatnie zaczerwienionymi oczami.
- Harry proszę nie płacz. - powiedziałem - Każdy ma jakieś lęki. Ja boję się hipogryfów - no to wyznanie chłopak zachichotał i przytulił się do mnie. W tym momencie mój żołądek wywrócił się do góry nogami. To było takie cudowne uczucie. Mój crush mnie przytula a ja go. Ekstra.
- Draco.
- Tak.
- Czemu to robisz - zapytał - przecież się nienawidziliśmy a teraz się przytulamy. Nie żeby coś ale...
- Och to proste. Po prostu nie chcę cię nienawidzić. Zawsze chciałem być twoim przyjacielem. I przepraszam za te wyzwiska.
- Nie ważne zapomnimy o tym. Ale teraz musimy wracać do dormitoriów.
- Jak chcesz to jutro możesz usiąść z nami.
- A co z innymi ślizgonami?
- Jak ja cię akceptuje to oni też muszą. To czekam jutro na ciebie przed wejściem do Wielkiej Sali około 08: 00 ok.
- Ok - odpowiedział i wziął pelerynę. - odprowadzić cię. Nie chcę abyś miał szlaban.
I tak chwilę potem staliśmy pod PW ślizgonów. Pożegnałem się z Harrym a ten mnie przytulił. Po krótkim pobycie w niebie ( chodzi o to że Harry go przytulił dla niekumatych ) gryfon poszedł a weszłam do Pokoju Wspólnego a potem do dormitorium. Przebrałem się w piżamę i z dobrymi myślami poszedłem spać.

Pov. Harry.

Och nigdy nie sądziłem że będę tulić się do Draco na pożegnanie. Chyba coś między nami będzie, szczególnie że Draco jest naprawdę bardzo miły i nie mogę się doczekać aż zaprezentujemy wszystkim naszą przyjaźń...















Równo 800 słów bez tej notki. To najdłuższe coś co w życiu napisałam. Jednak uznałam że napiszę to bo tak mi wena kazała. A nowe osoby zapraszam na moje pozostałe książki.

~ZoStAw Po SoBiE śLaD~

Nox🌑

Gdzie dwóch się kłóci się to trzeci korzysta || Drarry Orginal Story.Where stories live. Discover now