Rozdział 1

1K 32 2
                                    

NIALL'S POV

Kiedy wyszedłem z samolotu natychmiast poczułem świeże powietrze. Miejski zapach, który jest pełen zanieczyszczeń. To powietrze pachnie tak jak powinno. W tym momencie wiedziałem już, że jestem w domu. Najlepszą częścią bycia w rodzinnych stronach było to, iż nikt nie traktował mnie tutaj tak jak fani. Nie zrozum mnie źle, kocham ich. Po prostu czuję, że wszystko co oni widzą we mnie to irlandzki blondyn, który jest w One Direction. Odkąd jestem w zespole automatycznie stałem się "hot". Nie znają mnie takiego, jakim jestem naprawdę. I już nigdy nie poznają.

Kiedy dostrzegłem mojego tatę, uśmiechnąłem się. Nie był to jakiś fałszywy uśmiech tylko jak najbardziej szczery. Zrobiłem pare kroków, ale zanim się spostrzegłem byłem już w jego ramionach i przytulałem go mocno. 

- Minęło sporo czasu - powiedział, jak tylko mnie puścił. Teraz, gdy o tym myślę, zgadzam się z nim. Ostatni raz widziałem moich rodziców około 8 miesięcy temu. 

- Dosyć tych łzawych głupstw. Chodźmy do domu. Nagrałem mecz i kupiłem jedzenie w Nandos - powiedział tata. 

Nie zastanawiałem się długo. Wziąłem moje torby i praktycznie pobiegłem do samochodu. Tata zaczął mnie ścigać. 

- Nie próbuj mnie dogonić. Jesteś za stary! - krzyknąłem i zacząłem biec szybciej. Tata zaśmiał się i również przyśpieszył. Obaj biegliśmy najszybciej jak tylko mogliśmy. Byliśmy prawie za lotniskiem, gdy jakiś mężczyzna nas zatrzymał. Był niższy ode mnie i miał włosy tego samego koloru. Jedyną rzeczą, która naprawdę nas różniła były jego brązowe oczy.

- Przepraszam, ale nie wolno biegać na lotnisku. To nie jest triathlon - powiedział. Uśmiechnąłem się lekko przez dobór jego słów, a tata posłał mu przepraszające spojrzenie. 

- Przepraszamy. To się więcej nie powtórzy – powiedział. Nie mógł powiedzieć, że mamy właśnie moment ojca z synem? Ewentualnie, że jeden z nas właśnie przyleciał i to pierwszy raz odkąd widzimy się od bardzo dawna? Nieoczekiwanie tata spojrzał na mnie i wskazał na samochód. Wiedziałem, że był zażenowany tą sytuacją, ale błagam. Ja nie byłem. Nie widziałem taty od dawna, a to wygląda, jakby to była jego jedyna zabawa od czasu, gdy wyjechałem.

Kiedy wsiedliśmy do auta zauważyłem, że mamy nie było. Zaskoczyło mnie to. Ona zawsze przyjeżdżała, by mnie zobaczyć. Kiedykolwiek wracałem do domu z moich podróży, ona zawsze na mnie czekała.

 - Gdzie mama? - zapytałem. Spojrzałem na tatę i jego nastrój nagle się zmienił. Jego ciało zastygło, a on wyglądał, jakby zabrakło mu słów. 

- Ona, umm. Więc... Ona odeszła - wyrzucił szybko z siebie. Zauważyłem jak wyciera swoje oczy rękawem. Bał się spojrzeć w moją stronę. 

- Co masz na myśli mówiąc odeszła? - zapytałem. Nie byłem pewny o czym mówił. Było wiele rzeczy o których pomyślałem, kiedy powiedział 'odeszła'. Mogła umrzeć albo zostawić nas i nie wrócić. Mogła też... 

-  Wyprowadziła się do mieszkania swojej cioci na jakiś czas. Pokłóciliśmy się trzy dni temu i odeszła.

Siedziałem, próbując przetworzyć jego słowa. To po prostu nie mogła być prawda. Mama i tata nigdy się nie kłócili. Oni zawsze świetnie się dogadywali. 

- Wy nigdy się nie kłóciliście - kiedy to powiedziałem, tata miał winny wyraz twarzy. Mógłbym powiedzieć, że coś ukrywa, ale nie chciałem go naciskać. 

The Stalker - tłumaczenie [n.h] zakończone. Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz