próba druga - „tak jakoś wyszło"

1.5K 231 19
                                    

nowa wiadomość od: luke; 04:16pm

ej, mam lepszy pomysł od zaskoczenia

nowa wiadomość od: luke; 04:17pm

rozumiem, że cisza na linii oznacza cichą zgodę???

nowa wiadomość od: luke; 04:19pm

najwyraźniej tak, w każdym razie, plan wygląda tak, że mógłbyś zaprosić lexie i jej rodziców na obiad, odjebać coś nie z tej ziemi, wiesz, frutti di’mare czy coś, nie wiem, ty się znasz na gównach

nowa wiadomość od: luke; 04:21pm

i jak?????

nowa wiadomość od: michael; 04:22pm

coś ci w końcu ruszyło we łbie, hemmings, właśnie siedzę w coles i szukam jakiś wykwintnych rzeczy, e, matka na to mówi „wiktuały”, co to w ogóle jest

nowa wiadomość od: luke; 04:23pm

kogo ty pytasz, mnie to brzmi na jakieś cukinie albo inny bakłażan

nowa wiadomość od: michael; 04:27pm

KURNA

nowa wiadomość od: michael; 04:28pm

TAK SIĘ MÓWI NA TE WSZYSTKIE WYSTAWNE KRETYNIZMY

nowa wiadomość od: michael; 04:28pm

NIE NA BAKŁAŻANY

- lexie? uhm, dzwonię, żeby… co? och, jasne. nie, nie to nic ważnego, ja po prostu… nie no, jasne. okej. ja ciebie też.

michael odrzucił telefon na blat i spojrzał markotnie na bagienną paciaję, smutno bulgoczącą w garnku. co jak co, ale w książce gulasz wyglądał trochę inaczej.

- chociaż tyle dobrego, że nie będą musieli tego jeść – wymamrotał chłopak, przyglądając się kolejnym bąbelkom, pękającym na powierzchni czegoś, co miało być popisowym daniem.

- michael, czy w kuchni coś zdechło?! – krzyknęła mama chłopaka. – śmierdzi niesamowicie nawet w pralni, na litość boską!

- zdechła to moja motywacja – sarknął clifford, nie spuszczając wzroku z bagiennego gulaszu. – kwękła, zdechła i poszła się je…

- MICHAEL, SŁOWNICTWO – wrzasnęła pani clifford, jak zawsze czujna, gdy chodziło o przekleństwa; swoją drogą, to ciekawe, gdy michael prosił ją ostatnio o butelkę wody, bo nie był w stanie po nią zejść do kuchni, mama nic nie słyszała, a gdy teraz, jak każdy normalny człowiek, chciał sobie lekko pod nosem przekląć, to oho, ktoś nagle dostaje słuchu supermena.

nowa wiadomość od: lexie; 07:02pm

hej, o co wtedy chodziło?

nowa wiadomość od: michael; 07:03pm

nic wielkiego, spoko, jak minął dzień?

nowa wiadomość od: lexie; 07:05pm

no wiesz, byliśmy na zakupach, musiałam ŚCIĄGNĄĆ PIERŚCIONEK ON JEST PIĘKNY, ALE OJCIEC TEŻ MA PIĘKNY. WZROK, i ogólnie, chciałam komuś się wygadać, że mam takiego fajnego chłopaka, OCH UPS NARZECZONEGO, ale nie mam komu, rozumiesz mój ból, mike??

nowa wiadomość od: michael; 07:06pm

całkowicie i dogłębnie

nowa wiadomość od: lexie; 07:06pm

roztrzaskam cię kiedyś za ten sarkazm

nowa wiadomość od: michael; 07:08pm

chciałem zaprosić twoich rodziców na obiad i wiesz, poprosić ich o twoją rękę

nowa wiadomość od: lexie; 07:09pm

GDYBYM NIE LEŻAŁA, TO PEWNIE BYM SPADŁA, O JEZUSIE, MICHAEL, TO JEST NAJSŁODSZA RZECZ NA ŚWIECIE

nowa wiadomość od: lexie; 07:10pm

zwłaszcza, że gotujesz jak niewidomy z brakiem powonienia

nowa wiadomość od: lexie; 07:11pm

ALE I TAK. KOCHAM CIĘ. a co chciałeś ugotować?

nowa wiadomość od: michael; 07:12pm

dlaczego od razu wnioskujesz, że to ja miałem gotować?

nowa wiadomość od: lexie; 07:13pm

… mike… serio… nawet… ja nie mam słów…

nowa wiadomość od: michael; 07:13pm

gulasz

nowa wiadomość od: lexie; 07:14pm

ojciec jest wegetarianinem

nowa wiadomość od: michael; 07:15pm

jaką trawę preferuje do swojego trawiastego trawo burgera?

nowa wiadomość od: lexie; 07:16pm

nieśmieszne

nowa wiadomość od: michael; 07:17pm

NO WCALE

/ rude /Where stories live. Discover now