Rozdział 1

1.8K 45 0
                                    

Pov. Szymon


-Stary patrz jaka loszka. - Mój kumpel kumpel wskazał na jedną z dziewczyn, jednak ja spojrzałem obok i ujrzałem idealną figurę opiętą w czarną sukienkę, długie włosy lekko pokręcone, ja wiem jakieś 160 wzrostu i nawet na tych szpilkach była niziutka.  Odwróciła się twarzą w moją stronę, a ja w spodniach miałem powstanie.

- To co ty blondynka, ja szatynka? - Zapytałem, a mój przyjaciel kiwnął twierdząco głową.

Podeszliśmy do dziewczyn.

- Cześć mała. - Przywitałem się.

- Mała to Twoja pała. - Ja pierdolę jaki cięty języczek, kątem oka zobaczyłem jak mój przyjaciel tańczy z jej przyjaciółką.

- Zatańczymy? - Uśmiechnąłem się ukazując rządek śnieżnobiałych zębów, wyciągając dłoń w jej stronę.

_ Ok. - Chwyciła moją dłoń i poszliśmy na parkiet. Ułożyłem dłonie na jej biodrach i zaczęliśmy się kołysać w rytmie muzyki. Czas zacząć realizować plan.

_ Moje maleństwo. - Szepnąłem do jej ucha lekko przygryzając płatek.

Pov.Zuza


Tańczyłam w klubie z jakimś gościem, muszę przyznać jest przystojny. Wysoki, dobrze zbudowany brunet o niebieskich oczach. Ubrany w błękitną koszulę i jeansy, jego perfumy były intensywne,  a zegarek na jego lewej ręce o mamo! Kosztował chyba z dziesięć moich wypłat. Tak pracuje i uczę się, wszystko przez to, że moja mama jest inwalidką i jeździ na wózku. Spytacie co z moim tatą. Nie żyje, był żołnierzem, zginął na misji.

- Moje maleństwo - Usłyszałam jak szepcze mi do ucha, a potem przygryza jego płatek.

"Oho na za dużo sobie pozwolił. Fakt jestem pijana nawet bardzo, ale jutro będzie kac." - Pomyślałam.

Wzrokiem zaczęłam szukać mojej przyjaciółki. Nie ma jej, pewnie się zawinęła z jakimś gościem. Aj Agata Agata

- Jestem śpiąca. - Oparłam się o jego klatkę. 

- Zabiorę Cię do domu. - Wziął mnie na ręce.

[***]

Obudziłam się w jakiejś sypialni w kolorze beżowym. Duże łóżko na którym leżałam, było okryte białą kołdrą, a ja byłam ubrana w męski t- shirt. Cholera to on mnie przebrał? No Zuza ale odkrycie, trzeba było nie pić tych 15 szotów, moja głowa chyba zaraz wybuchnie. Usłyszałam skrzypienie otwieranych drzwi, w których stanął on.

- Dzień dobry skarbie. - Nie wierzyłam w to co słyszę.

- Jakie kurwa skarbie?! - Zapytałam poirytowana.

- A tak, od dzisiaj mieszkasz tutaj. - Oznajmił mi.

To jest jakiś marny żart? Jeśli tak to nie śmieszny. Wstałam z łóżka i ruszyłam do drzwi.

- A ty gdzie? -Złapał mnie w talii.

- Do domu. - Odparłam hardo.

- Zostaniesz tutaj. - Popchnął mnie na łóżko.

_ Nie ma szans. - Skomentowałam i wstałam.

W jednej chwili jego niebieskie oczy stały się czarne ze złości. poczułam pieczenie na policzku i łzy. Uderzył mnie. Upadłam na łóżko.

- Jak będziesz chciała przeprosić zawołaj. - Oznajmił i wyszedł trzaskając drzwiami.

Nie wiem co on brał, ale dilera ma zajebistego, jeśli on myśli, że tu zostanę to chyba sobie żartuje, dostrzegłam moją sukienkę, leżała w rogu,  czym prędzej się w nią przebrałam, buty chwyciłam w dłoń. Uciekanie na 10 centymetrowych szpilkach raczej było by ciężkie.

Pov. Szymon

Siedziałem właśnie w moim biurze, gdy wszedł jeden z moich ludzi.

- Wiemy, kto to jest. - Oznajmił podając mi białą teczkę.

- Wyjdź. - Odrzekłem i wzięłam od niego przedmiot. Otworzyłem go i ujrzałem.

 Imię: Zuza

Nazwisko: Migh

Wiek. 19 lat

Urodzona: 15.05.1999r

Miejsce urodzenia: Londyn

Rodzina: Matka

Rodzeństwo: Brak

Przyjaciółka: Agata

Adres: Ul. *******

Tel: 867******

Matka jeździ na wózku inwalidzkim, potrzeba 300 tysięcy dolarów na operację. Ojciec zginął na misji w Afganistanie. 

No i mam plan jak sprawić by była moja na zawsze.



Miłość z przymusuWhere stories live. Discover now