Prosto do Zakochania cz.2

371 8 11
                                    



2

Niestety Karolina sobie nie odpuściła. Tak jak obiecała sobie i swoim przyjaciółkom wzięła się do roboty. Całą godzinę wychowawczą notowała różne rzeczy i nikomu nie pozwoliła zajrzeć. Nawet Hania, która siedziała w ławce przed nią, niczego nie mogła zauważyć. Wprowadziło ją to w lekkie zakłopotanie. W końcu co ta wariatka mogła wymyśleć?

Godzina wychowawcza minęła bardzo szybko i w końcu nastał koniec lekcji. Przynajmniej dla klasy B. Amelka i Weronika śpieszyły się, a więc jedynie się pożegnały i ruszył w stronę szafek. Karola, Hania i Eliza szły powolnym krokiem. Pierwsza z nich była uśmiechnięta od ucha do ucha. Cały czas trzymała swoje notatki i jedynie opowiadała dziewczyną, że spotka je naprawdę świetny los.

Przyjaciółki właśnie schodziły po schodach, gdy spotkały Kingę, która spacerowała z drugą Amelką. Dziewczyny wymieniły się uśmiechami i przywitały się. Eliza i Hania były jakoś cicho, co zaniepokoiło blondynkę. Znajoma zmarszczyła brwi i spojrzała na dziewczyny.

- A co wy takie ciche? – zapytała z lekkim uśmiechem.

- Jakoś tak – odburknęła Hania.

- Rany, spokojnie. Ja tu tak miło, a ty co?

- Dobra, sorki. Mam mieszane uczucia.

Jedno spojrzenie w jej brązowe oczy mówiło wszystko. Kinga kiwnęła głową bardziej do siebie niż do przyjaciółek, ale oznaczało to zrozumienie. Przeniosła swój wzrok na Elizę, ale ona także nie wyglądała na rozmowną. Nie było nawet sensu zaczynać konwersacji z nimi. Dziewczyna spojrzała na ostatnią, która wyglądała na wyjątkowo chętną do rozmowy. Przynajmniej miała na ustach uśmiech, a to dobry znak.

- A ty co taka zadowolona? – zapytała Kinga.

- Jestem jakimś medium i cieszę się z tego.

Odpowiedź Karoliny wywołała uśmiech u pozostałych nastolatek.

- Medium? Można wiedzieć dlaczego?

- Elza i Łukasz!!! Ale cicho, to świeża sprawa.

- Bez obrazy, ale nadal nie rozumiem, dlaczego ty jesteś jakimś medium.

Karolina westchnęła głośno. Było poirytowana faktem, że jej koleżanka nadal nie rozumie. To było oczywiste dla jednej z nich. Kinga uśmiechnęła się jedynie i wzruszyła ramionami. To mówiło, że albo jej opowiedzą, albo pójdzie sobie. Ten niemy argument przemówił do najstarszej dziewczyny z klasy.

- Ja powiedziałam, że do siebie pasują, a więc to oczywiste, że to przewidziałam. Jestem medium, bo to przepowiedziałam.

- Ooo... Teraz to ma więcej sensu, ale nadal jesteście głupie.

- Dzięki, potraktuję to jako komplement.

Kinga jedynie prychnęła. Mimo to uśmiechnęła się do dziewczyn. Lekko szturchnęła Amelkę w ramię. Dziewczyna załapała pod razu. Dwójka pożegnała się z koleżankami i ruszyła w stronę szafek.

- Was też wyswatam!

- Nie, dzięki – odpowiedziały jednocześnie.

- No co wy? Przyjaźnimy się! Nie chcecie być szczęśliwe?

- Nie!

Karolina zamrugała dwa razy. Następnie wbiła wzrok w ziemię i jedynie wzruszyła ramionami. Pomimo, że chciała udać, że nie obchodzi jej to, nie udało jej się. Widok jej smutnej buzi był niemal nie do zniesienia. Hania lekko zmarszczyła brwi i spojrzała z wyrzutem na koleżanki. W jej oczach pojawił się jad, który kazał natychmiast coś zrobić.

Prosto do zakochaniaWhere stories live. Discover now