Hailie Monet x Adrien Santan

42. Dwa lata później

Od mojego wyjazdu na Wyspy Kanaryjskie z Martiną minęły dwa lata. Przez ten czas zdarzyło się bardzo dużo. Zacznijmy może od moich braci. Vincent założył własną rodzinę. Razem z Anją dorobili się dwójki dzieci i niedługo biorą ślub. Wszyscy mieszkają w rezydencji Monetów i raz na jakiś czas z Adrienem go odwiedzamy. Will wprowadził się do Miami wraz z swoim partnerem Harrisonem. Mieszkają razem w willi przy oceanie i chyba są szczęśliwi. Dylan też założył własną rodzinę. Martina urodziła małą dziewczynkę, która ma na imię Katy. Chociaż jest jeszcze mała to widać, że będzie córeczką tatusia. Niedługo po jej porodzie Martina z Dylanem wzięli ślub i teraz mieszkają całą rodzinką w Nowym Yorku. Shane chyba najbardziej się zmienił. Nadal kocha jeść, ale układa mu się z Moną. Od ponad roku są parą i myślą o wspólnym mieszkaniu. Tony to dalej wolny duch. Woli kobiety na jedną noc od stałego związku. Aktualnie lata po świecie zwiedzając go. U taty także dość dużo się zmieniło. Niestety na gorsze. Siedzi w więzieniu. Nikt nie zna powodu dla, którego oddał się w ręce FBI. Maya i Monty w porównaniu z innymi mało się zmienili. Aktualnie mieszkają we Francji i mają słodkiego synka o imieniu Flynn. Niedawno skończył półtorej roku. Nie tylko moja rodzina się zmieniła. Ja też przeszłam duże zmiany. Skończyłam szkołę średnią i na razie nie myślę o studiach. Dalej mieszkam w Pensylwanii z moim narzeczonym, Adrienem Santanem. Zaczynamy planować nasz ślub, który ma się odbyć już niedługo.

***

- Ciocia Hailie! - krzyknęła Lindsey podbiegając do mnie

Dzisiaj miał być dzień podczas, którego miałam się opiekować wszystkimi dziećmi z rodziny Monet. Vincent, Anja, Dylan i Martina postanowili zrobić sobie dzień odpoczynku od dzieci, Maya i Monty wyjechali dwa dni temu na wakacje a niania się rozchorowała, więc z Adrienem zaproponowaliśmy, że zajmiemy się dzieciakami.

- Dasz radę z czwórką dzieci? - zapytała Anja

- Tak, za dwie godziny Adrien wróci z pracy i jeszcze bliźniacy z Moną mają przyjść wieczorem żeby pomóc. O nic się nie martw tylko odpoczywaj. Jutro, jak wrócicie wypoczęci, wszystkie dzieci będą całe.

- No to do jutra - przekazała mi małego chłopca - powodzenia - odparła po czym wycofała się do wyjścia
———————————————————————
Następny rozdział już niedługo (autorka🩷)