7.Pierdol się.

704 24 68
                                    

Ethan P.O.V

Obudziłem się wcześniej niż wszyscy, bo nikogo nie było na dole. Powędrowałem do do góry do mojego pokoju gdzie podszedłem do szafy i wyciągnąłem z niej szare dresy i biały oversizowy podkoszulek. Gdy się przebrałem zszedłem na dół kierując się do kuchni po to aby coś zjeść. Zrobiłem kanapkę z serem i ketchupem.

Ta kanapka jest najlepsza.

Gdy jadłem w kuchni usłyszałem kroki dobiegające z strony schodów. Obróciłem się i zobaczyłem zaspaną Aurore, która kierowała się w moją stronę.

-Cześć - powiedziała zaspana.

-Hej jak po wczorajszym?

-Nic nie mów.

Wiedziałem, że ma kaca.

-Taaa wiesz, że byłaś najebana w trzy dupy? - mój kącik ust powędrował do góry.

Ona tylko popatrzyła na mnie zażenowana.

-Zamknij tą mordę - wysyczała.

-Nie.

-Tak.

-Nie.

-Tak.

-Nie.

-T.A.K!

-N.I.E

-Pierdol się - rzuciła.

-Z tobą? Sory nie gustuje w takich dziewczynach - uśmiechnąłem się.

W tym czasie kiedy my się kłóciliśmy kątem oka zauważyłem przyjaciół.

-Masz przejebane - powiedziała, a ja ruszyłem do biegu.

Niby taka mała, ale i tak się jej bałem.

Nie chce dostać nożem.

Zatrzymałem się po to by zobaczyć jak daleko jest. Ale zanim się obróciłem poczułem jak lecę na podłogę.

-Ty chuju! - krzyknęła szatynka.

-Wiem, że mam duż... -nie dokończyłem, bo mi przerwała.

-Nie kończ.

Nie dokończyłem tylko obróciłem nas tak żeby teraz to ona była pode mną. Znieruchomiałem jej nadgarstki gdy chciała mnie uderzyć.

-I co teraz zrobisz - powiedziałem, a za mną usłyszałem śmiechy innych.

-Zostaw mnie! - krzyknęła.

-Trzeba było nie gonić mnie - uśmiechnąłem się.

-Wiesz do czego służą nogi - powiedziała, a gdy chciałem coś powiedzieć przerwała mi. - Właśnie do tego - poczułem ból na kroczu. Odsunąłem się od niej i jęknąłem.

-Trzeba było nie trzymać mnie skarbie - powiedziała cicho.

Syknąłem czując ból na dole.

Niby taka mała, ale ma siłę.

Po chwili wstałem i poszedłem w stronę salonu gdzie byli przyjaciele.

Nie dam tak łatwo za wygraną.

Zobaczyłem jak Aurora była odwrócona tyłem do mnie i podpierała się o kanapę zawzięcie o czymś rozmawiając z dziewczynami. Podszedłem do niej i podniosłem ją żeby po chwili zawiesić ją sobie na ramię jak worek z ziemniakami.

-Ty pierdolony kutasie odstaw mnie w tej chwili! - krzyczała.

-Nie daje tak łatwo za wygraną - szepnąłem.

Another Race [18+]Where stories live. Discover now