Lady Pank otrzymało dwa razy szansę na „podbój Ameryki” i dwa razy się nie udało.
W 1985 roku odbyła się pierwsza trasa koncertowa w USA, ale zespół nieznający języka, nie mający ambicji podbijania całego świata, skoro cała Polska ich kochała oraz z dosyć słabo przyjętym albumem Drop Everything (będący właściwie anglojęzyczną wersją debiutanckiej płyty) nie dał rady odnieść sukcesu.
W 1988 roku Lady Pank zaproponowano granie supportu dla... Madonny (zespół odmówił). Na tym jakieś szanse na sukces w Ameryce się skończyły.
Po trasie w Ameryce zespół prawie rozpadł się, basista Paweł Mścisławski zamieszkał w Ameryce i rozpoczął pracę jako kierowca tira, zaś Panasewicz i Borysewicz w jednym z wywiadów opowiedzieli, że podczas tego pobytu Kapiszon o mało nie został basistą w zespole Bon Jovi, tylko zapomniał języka w gębie, gdy spotkał samego lidera grupy.
Chociaż bardzo kocham obecny Lady Pank, to uważam, że skład zespołu: Jan Borysewicz, Janusz Panasewicz, Paweł Mścisławski (Kapiszon), Edmund Stasiak i Jarosław Szlagowski byli najlepszym składem tego zespołu w historii.
Jakby kogoś obchodził Panas bez oksów. :)
Happy. :)
I powiem wam, że mój tata znalazł na strychu takie stare plakaty muzyczne. No to ja uznałam, że muszę sobie je powiesić na ścianie.
No i tak wyszło, że zamówiłam takie oprawki (idk jak to nazwać XD) i włożyłam je do środka.
Znaczy wiszą tylko dwa, ale tata ma ich duuuuuzo więcej...
Tak wyszły:
Ale nie umiem robić normalnych zdjęć, także przepraszam. XD
Pod koniec 1984 roku ukazała się piosenka „Raport z N.”. Tekst do utworu powstał na bazie historii Panasewicza, którego w rodzinnym Olecku mocno pobito. Przyczyna pobicia była prozaicznie prosta: inicjatorzy bójki zazdrościli sławy Panasewicza oraz nie dostali od niego kasy na alkohol.
"Raport z N." ^
Kiedyś, dawno temu w telewizji pokazał się teledysk (coś w stylu teledysku, bo trwa około 20 minut XD) do niektórych piosenek z płyty "Ohyda".
Ostatnio znalazłam to na yt:
Bardzo fajne. Muszę to przyznać. XD
Zachęcam do pooglądania. :)
I jeszcze wstawiam bardzo fajną, chociaż mało znaną piosenkę Janka, która grał jeszcze w Budce Suflera.
Ja się żegnam
Bajj