1.Metodologia poszukiwania lub tworzenia idiomów w obcych językach.

22 3 0
                                    


(Podpunkt z przypisy na końcu rozdziału).

Ostatnio, betując siedemnasty już rozdział książki mojej drogiej przyjaciółki PaniNuna, natknąłem się na arabskie wtrącenie, które, wrzucone do Tłumacza Jedynej Słusznej Wyszukiwarki, nie zwróciło sensownej odpowiedzi. W napisanej przez autorkę scenie znaleźli się dwaj mężczyźni, dzielący wspólne tajemnice, z których pierwszy przyłapuje drugiego na (próbie?) uwiedzenia jego siostry. Zdemaskowany kogut po zanotowaniu zdemolowania swojej facjaty, odkrzykuje się czymś po arabsku, słowa które szybko wrzuciłem podekscytowany Wujkowi Google, jednak otrzymałem jakąś dziwną frazę, nawet nie wiem, czy ona śpi wciąż w pamięci cache przeglądarki mojego komputera, w każdym razie, a co dopiero w mojej.

Okazało się, po konsultacji z autorką, iż, owo wtrącenie to idiom, jednak, nie jest to takie proste, bowiem to tłumaczenie idiomu z jakiegoś języka europejskiego na arabski. Pewnie z angielskiego. Zwróciło to ponownie moją uwagę na stary problem - jak znaleźć odpowiednik znanego nam Idiomu, (czyli osobliwości językowej, której znaczenie, za wikipedią, ma charakter swoisty, nie daje się wyprowadzić ze znaczenia jej poszczególnych części składowych) w innym (odległym lub nieznanym) języku? I żeby arabskojęzyczny czytelnik to zrozumiał.

O ile z językiem angielskim problem jest mniejszy, to z arabskim  - sprawa wydaje się już o wiele trudniejsza. Przedstawiam zatem pewien zapis, metodologię:

1. Dane.
Za przykład niech nam służy polskie powiedzenie, którego odpowiednik będziemy chcieli znaleźć w języku arabskim. Dlaczego w arabskim? No cóż, otóż dlatego, że tag. Dla ułatwienia przyjmijmy, że Tłumacz Google robi to wystarczająco dobrze na potrzeby wtrącenia orientalizmu do opowiadania.

a."Kruk krukowi oka nie wykole".

2. Wariantowanie, generalizacja.

Przykład ma w polskim języku kilka wariantów. Są one bardziej lub wcale wulgarne. Mgliście pamiętam, że mógłby istnieć jeszcze jeden lub dwa, z osobą szlachcica bądź monarchy w treści, podobny do (b), (c). Możnaby pokusić się również o stworzenie własnego wariantu, o nieco mitologicznej otoczce (d).

b. Złodziej złodziejowi łupu nie ukradnie.
c. K....a k....e łba nie urwie.
d. Sęp sępowi wątroby nie wydziobie.

I tag dalej.

Skupmy się zatem na zrozumieniu, jaką wiedzę przekazują i porównajmy z pierwszym, kruczym przykładem, czyli zgeneralizujmy sobie idioma, aye? Przeanalizujmy go sobie. W (b) oba podmioty łączy zawód, w (c) zła reputacja, w (d) przynależność do jednego gatunku. Zgeneralizowany idiom brzmiałby tak:

e. Ludzie o podobnej profesji (mający wspólny interes), pokroju (działający według podobnych schematów) bądź reputacji (znajdujący się w podobnie złym - w naszym przypadku - położeniu, dzielący podobny system wartości), w działaniu, starają się nie szkodzić sobie nawzajem, czasem nawet zwierając szyki przeciw zewnętrznym siłom opresji (np. policji).
Brzmienie może być optymistyczne (łączą się razem), bądź neutralne(nie zabijają siebie nawzajem i nie wchodzą sobie w drogę).

3. Poszukiwanie odpowiednika w języku angielskim - bliskim kulturowo.

Po kilkutrotnym przeszukaniu sieci, natknąłem się na (f) angielski odpowiednik tu:
(przypis 1):

f. Birds of the same feather flock together.
g. Byrdes of on kynde and color flok and flye allwayes together. (middle english).

Cytując i tłumacząc ze źródła: To powiedzienie towarzyszy nam od co najmniej szesnastego wieku, kiedy to w 1545 William Turner użył jego wersji (g) w swojej satyrze papieskiej o luźno przetłumaczonym tytule "Wyprawa na ratunek rzymskiemu (watykańskiemu) lisowi". Niestety, ani w polskiej, ani angielskiej wikipedii nie ma gotowej podstrony o autorze, jednakże istnieje do niej link, więc osoba taka rzeczywiście żyła w tych czasach. Pierwsza wzmianka w druku, już nowoczesnej wersji powiedzenia, pojawia się w 1599 roku w "Słowniku hiszpańskim i angielskim", pióra John Minsheu. Później, po nitce do kłębka, doszedłem do odpowiednika (h) naszych (b) i (c) który to ma korzenie sięgające aż do łaciny (i):

Teoretyczne podskakiwanieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz