Rozdział 1: Ból i Wspomnienia

58 4 2
                                    

Kiedy miałem 13 lat moja mama umarła. Wtedy mój ojciec zaczął pić i się nade mną znęcać. Najpierw mnie wyzywał a potem zaczął bić... mocno... bardzo mocno. Miałem siniaki na całym ciele. Z roku na rok było coraz gorzej. Więcej alkoholu, awantur, siniaków. Nigdy nikomu nic nie mówiłem bo bałem się ojca oraz był jedyną osobą jaką miałem. Nasza rodzina nie utrzymywała z nami kontaktu. Ja nie miałem znajomych, pewnie dla tego że byłem nieśmiałym dzieckiem. Wszyscy mnie wyśmiewali od wyrzutków. Teraz mam 17 lat i CHCĘ UMRZEĆ.



Wszedłem do klasy spóźniony... Jak zwykle

-Hajime, znowu się spóźniłeś.

-Wiem pani profesor.                                                                                                                                                            

-Jeszcze raz się spóźnisz to będziemy musieli porozmawiać z twoim ojcem.                                            

-Rozumiem -Gdy tylko wspomniała o moim ojcu ciężko przełknąłem ślinę.-                                             

-Teraz siadaj bo właśnie przeszkodziłeś dla swojej nowej koleżanki w przedstawianiu się.

Spojrzałem na dziewczynę stojącą obok pani profesor. Miała blond włosy do ramion i strasznie się trzęsła, pewnie jest bardzo wstydliwa. Poszedłem do mojej ławki i usiadłem. dziewczyna chwilę się jąkała ale w końcu udało się jej uspokoić i się przedstawiła. Ma na imię Lisa, bardzo ładne. Pani profesor posadziła ją obok mnie. Lisa strasznie się denerwowała i była bardzo czerwona. Na przerwie zaproponowałem jej wspólny lunch. Opowiedziała mi trochę o sobie. I jako jedyna nie traktowała mnie jak wyrzutka, ale pewnie i tak w ciągu kilku dni zaczęła by tak o mnie mówić. Po szkole chciałem gdzieś z nią wyjść ale odmówiła bo dopiero co się wprowadziła i musi pomóc rodzicom. Powiedziałem że rozumiem i spotkamy się innym razem. Przeprosiła mnie i ruszyła w stronę swojego domu. Wracając napadło na mnie kilku chłopaków z klasy. Pobili mnie. był tam Sora i kilku jego kolegów

-Słuchaj Hajime, ona jest moja i jeżeli jeszcze raz Cię przy niej zobaczę to cie zabije rozumiesz? -Sora wyjął z kieszeni mały nożyk-                                                                                                                                            

-Sora, ona i tak pewnie po kilku dniach by się przestała do mnie odzywać.                                                

-W sumie masz rację, kto by się chciał zadawać z takim czymś jak ty? -Sora wybuchł śmiechem i odszedł-

Moja cała twarz była we krwi. Wstałem i ruszyłem w stronę domu. Gdy byłem już pod drzwiami usłyszałem jak mój ojciec coś krzyczy. Pewnie jak zwykle kogoś zaprosił. Kiedy wszedłem do domu, było czuć w powietrzu alkohol i tytoń. Spojrzałem tylko do salonu gdzie mój ojciec krzyczał na kolegę bo rozlał butelkę wódki. Westchnąłem tylko i poszedłem do swojego pokoju. zamknąłem się na klucz i wyjąłem żyletki. Powoli zacząłem ciąć ręce. Ulżyło mi gdy to zrobiłem to. po kilku minutach poszedłem do łazienki by zabandażować zacięcia.

Następnego dnia w szkole tak jak mówiłem, Lisa już znajdowała się wśród tych idiotek i Sora ją całował po szyi. Myślałem że będzie inna ale się myliłem. Czułem że będzie jak te wszystkie osoby z klasy. czekam tylko aż zacznie też mnie gnębić. Idąc korytarzem kilka osób rzuciło we mnie kulkami z papieru. nie zwracałem na to uwagi ale... Nagle ktoś na mnie wpadł. Ktoś upuścił książki i inne papiery

- P-Przepraszam -ktoś za mną panikował                                                                                                                    

- Nic się nie stało -spojrzałem na tą osobę

Była to dziewczyna której nie kojarzyłem. Spojrzała na mnie, miała łzy w oczach.

- Nie płacz - zacząłem zbierać jej rzeczy.

Zrobiła to samo co ja tylko że strasznie się trzęsła. Podałem dla niej książki ona tylko wstała i pobiegła wzdłuż korytarza. 

- Kim ona była? - szepnąłem do siebie.

Wstałem i powoli poszedłem do klasy. Myślałem o tej dziewczynie która na mnie wpadła. Pierwszy raz ją widziałem. W tym momencie pomyślałem o Lisie która niby była miła a teraz jest z tą bandą. Na lekcjach nie mogłem się skupić, cały czas myślałem o tej dziewczynie. Po szkole tajemnicza dziewczyna z korytarza do mnie podeszła 

- Cześć Hajime -była zestresowana.

- Cześć - Spojrzałem na nią zszokowany.

- Pewnie nie wiesz jak mam na imię tak jak praktycznie cała ta szkoła. Nazywam się Mei. Uczymy się w jednej klasie. -Spojrzała na ziemię- Nie wiem czemu tobie się przedstawiam skoro i tak o mnie zaraz zapomnisz jak wszyscy. -zaśmiała się nerwowo-

-Nie zapomnę o tobie... Obiecuję.

Nigdy jej nie zauważyłem, tej różowowłosej dziewczyny o bladej cerze i niebieskich oczach. Zapytałem się jej czy chce ze mną gdzieś wyjść na kawę i jakieś ciastko. Zgodziła się. Poszliśmy do kawiarni obok szkoły. Rozmawialiśmy chyba godzinę. Powiedziała mi że kilka razy chciała ze mną porozmawiać ale strasznie się bała. Po jakimś czasie zorientowałem się że to jest wiceprzewodnicząca szkoły, trochę było mi wstyd. 

Wróciłem do domu około 19, mój ojciec czekał na mnie pod drzwiami krzyczał na mnie czemu wróciłem tak późno i zaczął mnie bić. Rozebrałem się do bokserek moje ciało znowu było całe w siniakach. Płożyłem się na łóżko i zacząłem słuchać muzyki. Myślałem o mamie... o jej wygładzie, o jej zapachu, o tym jak byliśmy szczęśliwi. Moje myśli przerwał telefon, ktoś do mnie dzwonił. Była to Mei zapytała się czy będziemy mogli razem pójść do szkoły, natychmiastowo się zgodziłem i postanowiliśmy spotkać się przy autobusie, po czym poszedłem spać.

Następnego dnia Mei czekała na mnie, szczerze to się tego nie spodziewałem. Przywitała się ze mną i wsiedliśmy do autobusu. Jadąc do szkoły była wesoła. Dalej opowiadała o sobie żebym ją lepiej poznał. Przed szkołą było dużo uczniów którzy o czymś rozmawiali. Mei postanowiła podejść i posłuchać

-Słyszałaś co się stało?

-Tak to okropne, uczeń z naszej szkoły próbował się zabić, zepsuje to dla naszego liceum reputacje

-I to bardzo

Mei zrobiła się smutna i podeszła do mnie.

-Ktoś z naszej szkoły próbował się zabić

Nie odpowiedziałem, postanowiłem to przemilczeć

-Nie mogę wyobrazić sobie co myślą bliscy tej osoby, muszą być teraz w strasznym stanie- dopowiedziała-


"Nie mogę wyobrazić sobie co myślą bliscy tej osoby, muszą być teraz w strasznym stanie". To co będziesz myśleć jak ja się zabiję?


Du har nått slutet av publicerade delar.

⏰ Senast uppdaterad: Nov 10, 2019 ⏰

Lägg till den här berättelsen i ditt bibliotek för att få aviseringar om nya delar!

Chcę umrzećDär berättelser lever. Upptäck nu