Wstęp

440 44 29
                                    



Jazon i Medea to jeden z najbardziej znanych i lubianych mitów greckich. Tragiczna historia miłosna, zdrada, zemsta, szalony trójkąt i wyzwolona, niejednoznaczna moralnie bohaterka - wszystko to, co spragniony emocji czytelnik kocha najbardziej.

W sumie pierwsza myśl, żeby napisać coś o Medei pojawiła się w wakacje, kiedy przeczytałam ,,Kirke" Madeline Miller, gdzie Medea jest jedną z bardziej wyrazistych, choć drugoplanowych postaci(jeśli nie pamiętacie, to Medea jest siostrzenicą Kirke, tej od Odyseusza, i kuzynką Ariadny). Pomysł rozwinął się bardziej, kiedy na studiach czytałam ,,Medeę" Eurypidesa, która jest prawdopodobnie pierwszym utworem literackim zawierającym jakikolwiek wątek feministyczny, i która przedstawia Medeę w nieco odmiennym świetle - księżniczka - czarodziejka nie jest kryształowa, ale jej zachowania nie są motywowane jedynie chorą zemstą. Przede wszystkim (myślę, że nie jest to jakiś spoiler) nie zabiła swoich dzieci dlatego, że nagle je znienawidziła albo dlatego, że tak bardzo chciała ukarać Jazona, ale ponieważ po morderstwie Kreuzy (które też jest kontrowersyjne, ale ustalmy sobie: mężczyźni przez lata dokładnie w taki sposób załatwiali swoje konflikty, i ich nikt za to nie potępiał) obawiała się, że jej synkowie zostaną złapani i zamordowani przez Koryntian w o wiele bardziej okrutny sposób... Co oczywiście, jej nie usprawiedliwia, ale w moim odczuciu świadczy bardziej o jakichś skazach na psychice niż kompletnym braku uczuć, i nie jest to coś, co nie mogłoby się wydarzyć w prawdziwym życiu.

Bardzo ważne: nie usprawiedliwiam tutaj żadnego rodzaju zabójstwa i nie próbuję twierdzić, że ktokolwiek ma prawo do takiego czynu ani że trzeba każdemu wszystko wybaczać, po prostu próbowałam wejść w psychikę osób, które znajdują się w granicznej sytuacji, bez oceniania i moralizowania. Pamiętajcie też, że wątki, które się tu pojawiają, są trudne i kontrowersyjne moralnie, więc jeśli nie czujesz się na siłach, żeby to czytać albo jesteś bardzo młodą osobą, zrezygnuj.

Według Wikipedii, Medea po śmierci trafiła na pole elizejskie, gdzie poślubiła Achillesa, ale w ,,Mitologii" Parandowskiego pojawia się wersja, według której Jazon i Medea mieliby się spotkać po latach i odnowić swoją miłość. O tym jak mogło wyglądać ich ponowne spotkanie opowiada ten shot. To nie spoiler, bo zależało mi raczej na oddaniu emocji bohaterów, niż na zaskakującej fabule ;) Poza tym wiem, że temat jest kontrowersyjny, więc wolę, żeby potencjalni czytelnicy od początku wiedzieli, z jakim typem historii mają do czynienia i nie wychodzili potem zniesmaczeni czy oburzeni.

Całość jest inspirowana w dużej mierze ,,Medeą" i po części ,,Kirke", ale nie traktuję tego jako fanficka do czegokolwiek, tylko po prostu jako moją wersję mitu, trochę wzorowaną na tym, co ktoś już kiedyś napisał.

Jak zawsze największy problem miałam z tytułem i tu na pomoc przyszła piosenka Default - All is Forgiven. Co prawda, piosenka opowiada ogólnie o przebaczeniu i odrzuceniu od siebie uraz, ale równie dobrze można ją odnieść do przebaczenia ukochanej osobie.

Osobiście wolę polskie tytuły, skoro całość opowiadania jest po polsku i żaden cudzoziemiec niestety tego nie przeczyta(nie, żebym miała coś przeciwko, jeśli ktoś lubi obcojęzyczne tytuły - to rzecz gustu i preferencji), ale w tym wypadku ,,Wszystko jest przebaczone" brzmiałoby dla mnie jakoś za długo i... mało melodyjnie, więc zdecydowałam się na angielski tytuł.

Na potrzeby spójności fabuły ustaliłam własną chronologię, której brak w mitologii, więc np. w wyprawie Argonautów nie brał udział Tezeasz(bo dopiero się urodził, skoro lata później przybył do Aten, by odnaleźć ojca) oraz Kastor i Polluks(bo skoro Tezeusz porwał Helenę będąc już co najmniej w średnim wieku, to ona i jej bliźniacy powinni urodzić się jeszcze później). Historia jest mitologiczna, więc występują bogowie i magia, ale chciałam, żeby to miało jakąś logikę wewnętrzną.

Mam nadzieję, że opowiadanie Wam się spodoba. Całość zaczyna się, gdy Medea jest żoną króla Aten i wychowuje z nim syna Medosa. Sytuacja komplikuje się, gdy do Aten powraca pierworodny króla, Tezeusz.

I tak, bardzo nie lubię Tezeusza i jego ojca, więc uznałam, że chociaż to niby Medea pierwsza weszła z nim na wojenną ścieżkę, to biorąc pod uwagę to, co zrobił Ariadnie, swojemu synowi i małej Helenie, to równie dobrze on mógł być prowokatorem konfliktu i pierwszy okazać pogardę macosze.


Ps. Nie lubię zostawiać pustych mediów, więc macie filmik z Jazonem i Medeą z serialu ,,Atlantis", chociaż chyba ich historia tam nie ma za wiele wspólnego z tą mitologiczną.



All is Forgiven - Jazon i MedeaWhere stories live. Discover now