Zayn: Ale tu syf. Mam nadzieję że [T.I] nie przyjdzie wcześniej. O fu ale śmierdzi idę na balkon bo padnę.
Zayn wychodzi na balkon i widzie ciebie jak idziesz do jego klatki . Chłopak macha ci i mów do siebie po cichu.
Zayn: O shit. I co ja teraz zrobię.
W prędkości światła wraca do mieszkania.