Prawda

166 20 4
                                    

Można było usłyszeć wiele kroków zbliżających się do drzwi, do momentu kiedy owe drzwi zostały otwarte z dużą siłą, a do pokoju wtoczyło się ośmioro ludzi.

Nowo przybyli dziko rozejrzeli się po pokoju do czasu gdy ich wzrok nie spoczął na zszokowanym szatynie trzymającym filiżankę.

– Co wy tu robicie? – zapytał z szokiem wciąż widocznym na swojej twarzy.

Pytanie jedna nie doczekało się odpowiedzi kiedy kilkoro z przybyłych uwiesiło się na Tsunie jak drapieżnik atakujący swoją ofiarę.

Oczy Tsuny rozszerzyły się z zaskoczenia, kiedy został posłany w tył z dużą siłą, skutkując uderzeniem o ziemię. OW!!! – zawołał z bólu.

– Dlaczego wysłałeś te wiadomości?! Martwiliśmy się!!! – zaskakująco to Yamamoto był tym, który to powiedział.– huh? Nie pamiętam, żebym wysyłał wam wiadomości – chłopak spojrzał na nich nic nie rozumiejąc. – Cały dzień spędziłem z Byakuranem rozmawiając o sprawach rodziny.

– Ale nadawca to ty. Widzisz?! – Ryohei pokazał historię wiadomości na swoiom telefonie.

– Ale ja byłem tutaj cały czas. Nawet nie dotykałem telefonu, cały ten czas. – wyjaśnił Tsuna

– Dopóki... – powoli Tsuna obrócił głowę w stronę Byakurana. – Co. Ty. Zrobiłeś. – zażądał odpowiedzi.

– Haha...oops? – były jedynym co Byakuran powiedział zanim wyleciał z pokoju.

– BYAKURAN!!!

Wspomniany mężczyzna śmiał się przez całą drogę do wyjścia, z paczką pianek przyciśniętą do piersi.

Wiadomość (KHR FanFic)Where stories live. Discover now