-Już wiem dlaczego tamtego dnia chciało Ci się iść na spacer. Ten widok z Twojego okna na prawdę jest niesamowity.- powiedział, po czym odwrócił się w moją stronę. Przejechał wzrokiem po całej mojej osobie, aż w końcu zatrzymał się na moich oczach. Wpatrywał się we mnie tak, jakby chciał poznać moje myśli. Mijały minuty, a żadne z nas się nie ruszyło. Szczerze powiedziawszy nie przeszkadzało mi to. Jego oczy były niesamowite. Nigdy nie widziałam takich czystych piwnych oczu i jeszcze te iskierki w nich. Nie wytrzymując ich ciągłego spojrzenia spuściłam wzrok. Czułam, że w tym momencie moje policzki zalały się czerwienią.

-Cześć- powiedział, jak gdyby to wszystko przed chwilą nie miało miejsca. Spojrzałam na niego zdziwiona.

-Cześć- odpowiedziałam tylko. Widać było, że chłopak próbuje ułożyć sobie w głowie jakieś zdania.

-Przez całą noc myślałem, co Ci powiem w tej chwili. Teraz jednak wydaje mi się to wszystko takie nie na miejscu- udało mu się coś powiedzieć. Widziałam, że ze stresu nie wie, co ma zrobić z rękami. Zmieniał ich pozycję, co chwilę. Wyglądało to dość uroczo.- Może usiądziemy?-spytał pokazując jednocześnie na moje łóżko. Przez chwilę się zastanawiałam, czy aby na pewno jestem w stanie zrobić jakikolwiek ruch. Z moim szczęściem i w takim stanie prawdopodobnie potknę się o własne nogi. Jeszcze pozostało pytanie, czy aby na pewno chce siedzieć tak blisko niego. W końcu jednak przytaknęłam i usiadłam na łóżku. Myślałam, że on usiądzie na jednym jego skraju, a ja na drugim. Jednak myliłam się. Jak tylko zajęłam brzeg łóżka on usiadł koło mnie tak, że nasze nogi były jakieś 10 cm od siebie. Zdecydowanie przekroczył moją bezpieczną strefę. Czułam ciepło bijące od niego. Wydawało mi się, że coś do mnie mówił, ale nie byłam w stanie skupić się na jego słowach. Wpatrywałam się tylko w ten odstęp między nami. Z jednej strony wydawał się mały, a z drugiej jednak za duży. W pewnym momencie Cene położył swoją rękę na mojej nodze. Przeszły mnie ciarki, czego chłopak zdawał się nie zauważyć.

-Jo- trudno mi było przenieść swój wzrok na niego, ale w końcu to zrobiłam. Gdy tylko chłopak zauważył, że znowu słucham, odezwał się ponownie- W ogóle mnie nie słuchałaś, prawda?- miał rację, ale to nie moja wina, że tak na mnie wpływa jego bliskość. Chyba jeszcze nigdy się tak przy nikim nie czułam, a to nie pierwszy raz jak jestem z chłopakiem sam na sam.  

-Przepraszam- znowu spuściłam wzrok. Tym razem chłopak nie pozwolił mi się wyłączyć. Położył swoją dłoń na moim podbródku i przesunął moją głowę tak, abym patrzyła na niego.

- Nic się nie stało. Tak na prawdę to ja powinienem Cie teraz przepraszać. Wiedz, że nie wyjawiłem swojego imienia i nazwiska, bo dawno już nikt nie patrzył na mnie jak na normalnego chłopaka. Wszyscy we mnie widzą tylko brata Domena i Petera. Miło wreszcie było być lubianym przez to kim ja jestem.- przerwał na chwilę- Dziękuję Ci, że byłaś dla mnie taką odskocznią od tamtego świata i postrzegania. Mam nadzieję, że wybaczysz mi tą tajemnicę.- chłopak wpatrywał się w moje oczy, jakby chciał znaleźć w nich odpowiedź na wypowiedziane przez siebie słowa. Jednak ja nie byłam w stanie nic powiedzieć. Co prawda nie byłam na niego zła. Wiadomość, że okazał się kimś rozpoznawalnym wprawiła mnie tylko w szok. 

-Nie jestem zła, tylko proszę następnym razem wspomnij mi o takich istotnych faktach. Nie lubię być stawiana w takich niezręcznych sytuacjach- chłopak się zaśmiał.

-Spokojnie już nie będę. A teraz może mi powiesz dlaczego byłaś z Niemcami na tej imprezie?

-Ahh... pamiętasz, jak Ci mówiłam, że jestem tu w sprawach zawodowych?

-Tak, tylko mi nie mów, że pracujesz w kadrze niemieckiej.

-Nie, nie spokojnie! 

-To dobrze- uśmiechnął się, czym trochę wyprowadził mnie z racjonalnego myślenia. Gdzie ja skończyłam?

-Tak więc, jak wiesz chodzę na studia i to jest prawda. Jakiś czas temu ogłosili tam konkurs fotograficzny. Moim pomysłem było zrobienie wystawy z portretami różnych ludzi, którzy są dla mnie inspiracją. Tak właśnie wpadłam na pomysł sesji z Andim. Na moje szczęście chłopak się zgodził i w sumie dzięki temu tutaj jestem.

- Nie dziwię się, że się zgodził. To jest na prawdę fenomenalny pomysł!- pochwalił mnie- Aż szkoda, że nie mogę w nim wziąć udziału.

- Kurcze, szkoda, że nie wpadłam na to sama wcześniej. Tyle, że podobnie, jak Ty nie chciałeś mówić kim na prawdę jesteś, ja nie chciałam mówić, że poznam skoczków, a co więcej z jednym zrobię sesję.

- Mówisz, że myślałaś, że okażę się jakimś napalonym fanem i później nie dam Ci spokoju- zaczęliśmy się śmiać. Będzie mi tego brakować. Szkoda, że muszę dzisiaj wyjeżdżać. 

-O nie! Która jest godzina?- spytałam zdenerwowana.

-11:00, a czemu pytasz?

-Czas wracać do rzeczywistości. O 13 mam pociąg, a jeszcze muszę się spakować.

-Tak szybko? Szkoda- powiedział smutno.

-Jak chcesz to możesz zostać i mi pomóc- powiedziałam i chłopakowi trochę polepszył się humor. Tak spędziliśmy razem kolejne 2 godziny. Nie spodziewałam się, że Cene odprowadzi mnie na pociąg. Miło mnie zaskoczył. Żałowałam tylko, że ten czas tak szybko zleciał. Na dworcu chłopak przytulił mnie na pożegnanie. Na odchodnym wpadłam jednak na genialny pomysł, a mianowicie wymieniliśmy się numerami telefonu. Chociaż jeden raz nie będę żałować, że zapomniałam o czymś tak ważnym. Zresztą i chłopak sobie przypomniał o sytuacji z imionami. 


~2 godziny później~

Do domu pozostało mi jeszcze 5 godzin jazdy. Powoli zaczynało mi się nudzić. Wzięłam do ręki telefon i zaczęłam przeglądać internet. Znalazłam dużo zdjęć z minionych zawodów. W pewnym momencie znalazłam zdjęcie siebie z Andim z dopiskiem "Czyżby nowa miłość młodego Andreasa?". Zaczęłam się śmiać. Ludzie lubią wymyślać sobie różne historie. Byłam ciekawa, jak ludzie komentują ten wpis. Jednak to, co zobaczyłam nie było miłe. Wypowiedziały się same zazdrosne dziewczyny. Fajnie, że wiedzą lepiej ode mnie, co się miedzy nami zdarzyło. Podobno byłam psychofanką, która non stop za nim chodziła i co więcej przespałam się z nim. Śmieszni są Ci wszyscy ludzie. Miałam dosyć głupoty ludzkiej, więc stwierdziłam, że lepiej zająć się czymś innym. Włączyłam piosenkę Justina, o której wcześniej rozmawiałam z Cene. Mimowolnie zaczęłam o nim myśleć. Chłopak, jakby czytał mi w myślach wysłał mi wiadomość:

"Mam nadzieję, że Cię nie obudziłem ani nic :) 

Chciałem Ci jeszcze raz powiedzieć, że miło było Cię poznać i mam nadzieję, że się jeszcze spotkamy. Życzę Ci miłej podróży. My z drużyną też właśnie wyjeżdżamy z Polski. Daj znać, jak dojedziesz.
PS: Tak sobie myślałem o Twoim projekcie i myślę, że jednym ze zdjęć do niego powinna być ciemna postać na tle gwieździstej nocy. To zdjęcie by wyrażało Ciebie. Nie można podziwiać innych, nie podziwiając siebie."

Uśmiechnęłam się do siebie. To był dobry pomysł, tego własnie mi brakowało.



**************************

Badum tss... jest nowy rozdział :)

Przepraszam za ewentualne błędy, ale jest dość późno i mogłam czegoś nie zauważyć. Jak coś zobaczycie dajcie znać :D

Generalnie teraz powinnam się uczyć, ale taka chwila wytchnienia zawsze się przyda :)

Następny rozdział nie wiem kiedy będzie. Raczej możecie się go spodziewać za tydzień. Teraz mam masę egzaminów, a nic więcej nie mam napisanego w zapasie :)

PS: Mam nadzieję, że Cene jutro wejdzie do 30 :)

Passion is all we need || Cene PrevcWhere stories live. Discover now