Tacy sami

Część historii bez tytułu

Wróciłem do domu bardzo późno. Oczywiście na co trafiłem? Pijany ojciec.... Znowu inna laska. Mam dość. Wiele razy chciałem skończyć to wszytko. Każdy by był zadowolony. Zapomnialbym nazywam się Caleb Keath i mam 16 lat. Jak tu żyć? Jak nie ma się wsparcia od nikogo? Sam raz sobie ze wszystkim.

Kurwa. Znowu mu odwala. To jest śmieszne bo juz drugi raz w tym tygodniu policja otwiera drzwi z kopa. Zabierają ojca. Pewnie ona zadzwoniła na policje. Po co się pchać do obcych facetów? I to w dodatku pijanych? Żałosne. Nie jestem żadnym świętoszkiem ale zanim moja mama umarła na raka. Nauczyła mnie szacunku do kobiet.

Tak jak każdy szesnastolatek chodzę do szkoły. No tak jakby. Chciałem być tancerzem. Miałem dobre predyspozycje. Tsa. Żebym miał jeszcze na to pieniądze. Ojciec przepija.

Nie chce być wyrodnym synem ale taka jest prawda. Musze sam zarabiać na życie. I to pracując w sklepie. Lub tańcząc na ulicy.

Jako że chciałem tańczyć mam wyrobione dobrą technikę. I to nie są moje słowa tylko doświadczonego tancerza.

Główne pytanie co mnie dalej trzyma, że tego wszystkiego nie kończę? Nie wiem. Może myśl, że chce udowodnić wszystkim, że dam radę? A najważniejsze to jest to, że robię to dla mamy. Kocham Cie mamo.