#2 Poznajmy się

6 1 0
                                    

"Czasem życie musi się skomplikować żebyś my mogli poznać tych, na których naprawdę można liczyć."


LILA


Pamiętam, kiedy wylądowałyśmy na Ziemi, słońce zaczynało zachodzić. Świeciły się już latarnie. Znajdowałyśmy się w Wayoming. Odnalazłyśmy Myron Street i szłyśmy chodnikiem, w poszukiwaniu domu nr 15. Tyle powiedziała mi Anna.


Moje zmysły z trudem nadążały z sąsiadującą mnie rzeczywistością. Tak dużo tutaj kolorów! W otwartych ustach czułam rześkie powietrze. Wiatr muskał moje palce, miałam ochotę go pochwycić. Czułam zapach benzyny i aromat sosen. Największym problemem był hałas. Było tak dużo dźwięków. Słychać było, jak ktoś zapalał samochód, płacz dziecka, trzaśnięcie drzwiami.

Myron Street biegła przez wzgórze, na samym szczycie znajdował się dom, którego szukaliśmy. Spojrzałam na Annę, która momentalnie wpadał w zachwyt.

Dom zbudowany był z piaskowca i ogrodzony całkiem ładnym ogrodzeniem. Do frontowych drzwi prowadziła ścieżka. W ogrodzie królowały różnego rodzaju kwiaty. Spodobało mi się to miejsce.

Anna stanęła i zapukała.

-Po co pukasz? Nie masz klucza?- zdziwiłam się.

Zanim otrzymałam odpowiedź drzwi otworzyła starsza kobieta.

-Anna!- uściskała ją, a ja stałam jak wryta.

Kiedy przystały się ściskać, starsza pani utkwiła we mnie wzrok.

-Czy to ona?- jęknęła.

-Tak, Lila poznaj Marine Star, twoją babcię- odezwała się Anna.

Moją babcię? Nie dane było mi się jej przyjrzeć, ponieważ moja babcia zamknęła mnie w niedźwiedzim uścisku. Najpierw Anna, teraz moja babcia. Miło wiedzieć, że komuś na tobie zależy, uśmiechnęłam się i odwzajemniłam uścisk.

-Witaj w domu Lilo. Niech no na ciebie spojrzę. Jesteś taka podobna do swojej matki.- westchnęła.- No ale nie stójmy na polu, zapraszam do środka.

Dom wypełniało światło. Dosłownie. Wysokie, jasne pomieszczenia zapewniały przestrzeń. Drewniane podłogi skrzypiały przy każdym kroku. Sprawiało to wrażenie jakby dom się z nami witał.

-Bagaże zostawicie na korytarzu, Ben się nimi zajmie. A was zapraszam na herbatkę- powiedziała babcia.

-Marine jak wiesz zatrzymamy się u was jakiś czas- odezwała się Anna siedząca przy stole.

Was? To mieszka tu więcej ludzi?

-Jasne, zawsze jesteście tu miele widziani.

-Ben, Blanca zejdźcie na dół! Chcę wam kogoś przedstawić!- zawołała babcia.

Po chwili do kuchni weszła dziewczyna. Przyglądnęłam jej się uważnie. Była ładna, najbardziej podobały mi się jej lekko rudawe, długie włosy. Wyglądała na młodszą ode mnie. Jakbym miała stawiać to miała z 16 lat. Po chwili za nią do kuchni wpadła mała biała kulka.

-Ben wyszedł wcześniej- odezwała się w końcu- Bart, uciekaj stąd. A to kto?

-To jest Lila. Twoja kuzynka, a teraz siadaj szybciutko i pij herbatę.

-Kuzynka? Mam kuzynkę i o tym nie wiem?

-Cześć mam na imię Lila- powiedziałam z uśmiechem.- Fajnego masz...

-Pieska- podpowiedziała mi Anna.

-Tak pieska!

-Blanca- podała mi nieufnie rękę.- I dzięki.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Mar 03, 2015 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Feel the magicOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz