30. Sojusz i wielka awantura.

Comincia dall'inizio
                                    

- Opowiedz nam jedną ze swoich bardzo skrytych tajemnic.

- Nie ma mowy. – odparł stanowczo chłopak.

- Albo odpowiadasz albo dostajesz jakieś zadanie.

- Chcę zadanie.

- No dobra… jutro na śniadanie przyjdziesz ubrany cały na różowo. – zaśmiała się wrednie Parkinson, gdyż wiedziała, że jej kolega nie znosi tego koloru. Blondyn jęknął niezadowolony.

- Dawaj tę butelkę, ty podły człowieku. – warknął. Wypadło na Hermionę. – Oo! Granger!

- Wyzwanie. – odpowiedziała od razu Gryfonka.

- W takim bądź razie jutro w Wielkiej Sali pojawisz się razem ze mną ubrana na różowo.

- Ugh… dobra.

Odebrała od niego butelkę i zakręciła.

- Damon.

- Prawda.

- Czy… czy to, co mi dzisiaj powiedziałeś… czy mówiłeś wtedy poważnie?

- Jak najbardziej.

- Przykro mi. – wyszeptała. Reszta patrzyła na nich ze zdziwieniem.

- Ktoś nam powie o co chodzi? – zapytał Blaise.

- Nie. – odparli razem Granger i Salvatore, po czym się roześmiali. Inni ze zdumieniem to obserwowali.

- Dobra, grajmy dalej. – powiedział Ron i gra trwała dalej.

Kiedy im się to już znudziło, to zaczęli rozmawiać i nie tylko. W tym momencie bardzo pijane Hermiona, Pansy i Astoria stały na środku pokoju i chwiały się w rytm muzyki. Wszyscy patrzyli na to z rozbawieniem.

Damon podszedł do Dracona, który stał przy stoliku i nalewał sobie kolejną porcję alkoholu.

- Ona cię kocha. – powiedział. Blondyn spojrzał na niego ze zdziwieniem. – Powiedziała mi. Powiedziała też, że jesteś przeze mnie zazdrosny. Rozumiem to, jesteś jej chłopakiem i masz do tego pełne prawo. Jednak nie musisz się martwić o to, że ci ją zabiorę… że ktokolwiek ci ją zabierze. Ona bardzo cię kocha, zaufaj mi. – kiedy zakończył swój wywód, po prostu odszedł, tak jakby nic się nie stało. Draco patrzył za nim przez chwilę, po czym przeniósł swój wzrok na Hermionę. Przytulała się teraz z Parkinson, tańcząc do wolnej muzyki. Uśmiechnął się lekko. Wziął drugą szklankę i nalał do niej Whiskey, następnie podszedł do Damona.

- Trzymaj. – powiedział, podając mu szklankę z alkoholem.

- Dzięki.

- Długo znasz Hermionę?

- Poznaliśmy się w zeszłym roku w wakacje.

- Cieszę się, że ma takiego przyjaciela jak ty. – odparł blondyn, klepiąc wampira po ramieniu.

 

Tymczasem po przeciwległej stronie pokoju.

- Czy Draco i Damon właśnie normalnie rozmawiają?- zapytał Harry, opluwając się Ognistą.

- Czy Malfoy poklepał go po ramieniu? – dodał z niedowierzaniem Ronald.

- Od kiedy oni się lubią? – spytał Zabini, który w tym samym czasie kichał, w związku z czym aż się posmarkał.

- O cholera. – Stefan tylko w ten sposób potrafił skomentować zachowanie swojego brata i chłopaka Hermiony.

Miłość, jakiej nikt nie znał.Dove le storie prendono vita. Scoprilo ora