Rozdział 4: Sport

291 32 74
                                    

[1545 słów]

~~JIMIN POV~~

Niestety weekend minął, tak szybko jak się pojawił. Dlatego też musiałem rano wcześnie wstać, co niestety nie należało do moich ukochanych czynności.

Po porannej toalecie, odświeżony i ubrany w jeden ze swoich ulubionych zestawów, który składający się z lekko workowatych ciemnozielonych spodni z łańcuchem po lewej stronie i białej zwiewnej koszulki, mogłem zabrać się do szkoły.

Pogoda na dworze coraz bardziej dopisywała, dlatego też zdecydowałem się na przejażdżkę rowerem, bo czemu nie? Przynajmniej miałem chwilę dla siebie, wsłuchując się w swoją ukochaną playlistę, która dawała mi motywacji, by przeżyć kolejne dni.

W szkole byłem już po niecałych 20 minutach, przez co miałem czas, by jeszcze odetchnąć przed dniem pełnym wrażeń.

Muszę wspomnieć, że jak co roku był organizowany u nas tydzień sportu. Przez co każdy z uczniów musiał wziąć udział w jakiejś atrakcji, przygotowanych przez nauczycieli. A była ich cała masa, od rozgrywek w koszykówkę w trzyosobowych drużynach, po same biegi na orientacje.

Nie byłem może typem sportowca, ale to wcale nie oznaczało, że omijałem aktywności szerokim łukiem. Wręcz przeciwnie. Pływanie i jazda na rowerze dawały mi dużo radości w moim nudnym życiu, dlatego korzystałem z tych atrakcji kiedy tylko mogłem. 

Oczywiście mógłbym jak wiele osób się wykręcać, by nie brać udziału w tych całych zabawach, mówiąc, że coś mnie boli czy cokolwiek innego, ale wtedy musiałbym napisać cały referat na jakiś temat wzięty z poziomu studiów doktoranckich, więc już wolałem trochę się spocić i mieć to jak najszybciej za sobą. 

Na szczęście nasza szkoła posiadała własny kryty basen, dlatego też mogłem zdecydować się na przepłynięcie 50 metrów na czas. Przy okazji chciałem pobić swój dotychczasowy rekord, więc byłem mogłem upiec 2 pieczenie na jednym ogniu. 

Ogólnie to przez ten cały tydzień nie miało być żadnych normalnych zajęć, lecz i tak każdego dnia musieliśmy przychodzić, by wpisywać się na listy obecności, które pod koniec wszystkich konkurencji były ponownie sprawdzane. Gdyż znając osoby z naszej szkoły, po podpisie 3/4 szkoły nagle, by wyparowała w nieznanych okolicznościach. 

Do swoich zawodów miałem jeszcze sporo czasu, dlatego najpierw poszedłem do stołówki, by kupić sobie drugie śniadanie. Gdyż niestety nie udało mi się nic porządnego zrobić, bo mój brat musiał wczoraj wysprzątać całą lodówkę przez wizytę Jungkooka, który dopiero koło 20 zebrał się od nas do domu. 

Rzecz jasna nie byłem o to zły, bo przynajmniej Jihyun raz się o coś porządnie postarał i nie pozostawił chłopaka samemu sobie, jak często miał w zwyczaju. A wiem, że chłopak mojego brata nie lubił sam rządzić się w naszej kuchni pomimo pozwolenia. W pewnym sensie rozumiałem go całkowicie, bo miałem tą samą sytuację u Tae, jak raz poprosił mnie o przyniesienie ciasteczek z kuchni. Wtedy też w owym pomieszczeniu spotkałem jego mamę, a musiałem wyciągnąć słodycze z szafki, jak gdyby nigdy nic. Choć pani Kim sama kazała mi się czuć jak u siebie w domu. 

Ale powracając. Gdy wszedłem do szkolnej stołówki, poczułem na sobie baczne spojrzenia innych. Serio to była dla mnie niewyjaśniona zagadka od jakiegoś czasu, a najlepsze było to, że dosłownie nikt nie chciał udzielić mi odpowiedzi na nurtujące mnie pytania. Jedynie co otrzymywałem do kpiące śmiechy i szybką ewakuację osób, które pytałem. 

Nie będę jednak płakać nad tą sytuacją, zwłaszcza, że niedługo i tak skończę szkołę. Lecz moja ciekawość była dość spora, by pozostawić to bez jakiegokolwiek wyjaśnienia. Dlatego tak strasznie mnie to interesowało. 

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Jun 17, 2019 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Twins |[jjk + pjm]| [Hiatus]Where stories live. Discover now