Interpretacja

24 1 0
                                    

  Kilka lat temu połączyły się ze sobą dwa serca. Oba kochały i dbały o siebie nawzajem. Oba straciły wiele i oba zyskały wiele. Jedno należało do niej drugie do niego. Gdy ona coś zyskała dzieliła się z nim. Gdy ona coś straciła on oddawał jej co miał. Byli równi uzupełniali się wzajemnie. Jedyne czego nie mogli oddać to życia byli zbyt słabi, by móc to zrobić gdyż oboje trawiła ta sama choroba. Oba serca trawił rak. Gdy jej się pogorszyło trafiła na ostry dyżur on klęczał przy niej. Jego serce krzyczało do jej serca by walczyło, lecz nic z jego wrzasków jedynie on szeptał cicho
-Spójrz mi oczy. Nie zasypiaj.

-Śpiąca jestem. Spać mi się chce. Nie mogę patrzeć w oczy twoje.

-To daj spojrzeć w swe...

Po tym dialogu odeszła swój wzrok jedynie przed ustaniem pulsu skierowała nieznacznie w jego stronę.  


/Dajcie znać w komentarzach jaka jest wasz interpretacja słów ,,-Śpiąca jestem. Spać mi się chce. Nie mogę patrzeć w oczy twoje.


-To daj spojrzeć w swe...''  

Zbyt martwa, by kochaćWhere stories live. Discover now