10: Nocny gość

345 46 6
                                    

Ginny leżała na brzuchu, bo każda inna pozycja sprawiała, że ból uda był jeszcze większy. Miała nadzieję, że przez noc trochę jej się poprawi, ale niestety. Ciężko jej było ukrywać to przed najstarszym bratem, ale dzięki temu, że Bill wychodził wcześnie do pracy, miała trochę bardziej ułatwioną sprawę. Oczywiście zastanawiała się, czy mu nie powiedzieć o ranie, ale nie miała pojęcia, jak ją wytłumaczyć, a prawda była zbyt bolesna, aby przeszła jej przez gardło.

Kiedy zegary w całym kraju wybiły południe, Ginny zebrała się na odwagę i wyjęła spod łóżka gruba książkę. Nadal była owinięta ciemnym materiałem. Dziewczyna zadrżała, kiedy ostrożnie odsłoniła okładkę. Jej oczom ukazał się znajomy tytuł: Jak oszukać śmierć? Nigdzie nie znalazła autora.

– Oszalałam – szepnęła bezgłośnie, a potem z bijącym sercem otworzyła książkę. W powietrzu uniósł się kurz, który zbierał się na niej od długiego czasu.

Na pierwszych stronach znajdował się krótki wstęp i to właśnie od niego zaczęła czytać.

Każdy che być nieśmiertelny. Każdy choć przez chwilę marzył o oszukaniu Śmierci i każdy choć raz usłyszał słowa: Śmierci nie da się oszukać. To nieprawda. Istnieje magia, istnieją sposoby na to, aby nasze ciała nigdy się nie rozpadły, a umysł pozostał świadom otaczającego świata.

W tej książce przedstawię wiedzę o wszystkich, które udało mi się poznać. Jednak pamiętaj, nie ma to nic wspólnego z magią, którą znałeś do tej pory. Jest to zakazane pogwałcenie ludzkich prawd. Ale czy to nie czyni wszystkiego jeszcze przyjemniejszym?

Ginny oderwała wzrok od pożółkłych stron i zlękła się jeszcze bardziej. Książka była już mocno zniszczona. Widać było, że służyła czarodziejom przez wiele lat. Ciężko było jej myśleć, czyje ręce dotykały kartek i odczytywały te słowa. Przygryzła wargę.

Uspokój się – pomyślała. – Przecież nie chcesz czerpać z tego żadnych zysków, TY nie chcesz stać się nieśmiertelna. Chcesz tylko pomóc Harry'emu. Masz dobre intencje.

Na kolejnej stronie znajdował się spis treści. Za pierwszym razem przeleciała go wzrokiem tak szybko, że nie dostrzegła nic, co mogłoby ją zainteresować. Dopiero po chwili dostrzegła tytuł, który sprawił, że krew odpłynęła jej z twarzy.

Serce, organ, który można przechować

Przez moment zapomniała, jak się oddycha, a potem odszukała wskazaną stronę. Prawie krzyknęła, kiedy jej wzrok napotkał rysunek, na którym młody mężczyzna prezentował głęboką, czarną dziurę w lewej piersi, a w ręku trzymał okrwawione serce.

– Robię to dla Harry'ego – upomniała się na głos i zaczęła czytać.

Pochłaniała treść tak szybko, że nawet nie zdała sobie sprawy, że książka zaczyna ją wciągać jak bagno, z którego nie ma już ucieczki.

* * *

Remus wrócił do domu tylko po to, aby przebrać przemoczone ubranie. Oczywiście zastanawiał się nad tym, czy powinien najpierw wysłać wiadomość do Ginny, aby nie wpadać niespodziewanie, ale szybko doszedł do wniosku, że zbyt wiele z tym zachodu. Musiałby czekać na odpowiedź, a w tym czasie zwariowałby z bezczynności. Jeśli jej nie zastanie, trudno, wtedy będzie się martwił.

Teleportował się w okolice Muszelki. Zastanawiał się, jak Bill i Fleur mogą żyć w takim miejscu. Owszem, widok na ocean, roznoszący z się wysokiego klifu, zapierał dech w piersiach, ale wiatr był tak porywisty, że Remus miał wrażenie, że za chwilę urwie mu głowę.

Zakończony || Serce Wybrańca || Ginny Weasley & Remus LupinWhere stories live. Discover now