Would I Lie To You »Muke« ✔

1

Luke zmierzał do sali, w której leżał jego narzeczony. Jego ręce trzęsły się niemiłosiernie, ale bynajmniej nie z powodu nadmiernego zamartwiania się o stan zdrowia Michaela. Bał się jego reakcji kiedy zobaczy blondyna, ostatnim razem, kiedy był pod wpływem alkoholu, nie zareagował najlepiej.  Luke wzdrygnął się na wspomnienie nocy sprzed wypadku, kiedy to został uderzony. Mike po wszystkim wybiegł z ich małego mieszkania i wsiadł do samochodu. Nie skończył się to dla niego dobrze. Uderzył w drzewo.

Blondyn pchnął delikatnie drzwi i zalazł się w sterylnej, białej sali, na której środku znajdowało się łóżko, z białą pościelą. Na nim leżał Michael. Jego czerwone włosy były jedynym kolorem, jaki znajdował się w pomieszczeniu. Wszystko było białe. Nawet jego skóra. 

Po policzkach Luka spłynęła pojedyncza łza. Był w szpitalu po raz pierwszy od wypadku, który miał miejsce tydzień wcześniej. Miał wyrzuty sumienia, a jednocześnie czuł, że po wszystkim co zrobił mu czerwonowłosy nie powinien w ogóle przychodzić. Powinien zostawić Michaela. Jednak nie mógł. 

Clifford nadal nie wybudził się z śpiączki, w którą zapadł po wypadku, a jego partner nie wiedział, czy pragnie, żeby to się stało, czy wręcz przeciwnie.

Luke podszedł bliżej i zasiadł na krześle obok łóżka pacjenta. Cały był ubrany na czarno, nie z powodu Michaela. Złapał jego dłoń i zaczął ją delikatnie gładzić.

-Kocham cię - wyszeptał z nadzieją, że śpiący go usłyszy. Sam nie wiedział czy powinien wierzyć w to, że osoby w śpiączce słyszą wszystko co się do nich mówi. Może powinien.

Wciąż czuł się zraniony i niedoceniany, ale wiedział, że w sytuacji w jakiej się znalazł nie mógłby poradzić sobie bez narzeczonego. Nigdy by sobie bez niego nie poradził.

no i mamy taki krótki wstępny rozdział ;)

jak wam się podoba?

ja osobiście uważam, że chyba sama nie dam rady czekać na zakończenie GMA i będę pisaś to na równi z tamtym ;-;

powodzenia karolinko 

do następnego xx