{PROLOG}

8 2 0
                                    

Biegłam a duże białe łapy wilka rytmicznie uderzały o pokrytą mchem ziemię...

Biegłam najszybciej jak potrafiłam nie oglądając się za siebie...

Nie uciekłam przed wilkiem ponieważ to ja nim byłam i uciekałam przed przeszłością i złymi wspomnieniami. 

Biegłam prawie nigdy się nie zatrzymując jedynym powodem postoju było polowanie aby zdobyć pożywienie oraz się napić, nie zmieniałam formy na ludzką aby moje ludzkie myśli mnie nie przytłoczyły  pod postacią wilka były one wyciszone ponieważ w niej przeważały dzikie instynkty, dodatkowo mój wewnętrzny wilk który był we mnie miał większą kontrolę nad wszystkim.

Biegłam długo i nie miałam pojęcia ile czasu minęło odkąd wyruszyłam  z swojej byłej już watahy, byłam ciekawa ile go minęło czy były to tygodnie, miesiące a może lata ? 

Wiedziałam na pewno, że byłam bardzo daleko. Byłam też bardzo wdzięczna byłemu już zapewne Alfie watahy za to, że przed wyruszeniem wręczył mi przepustkę dzięki której bez żadnego problemu mogłam przekraczać granice innych watach a także w razie zatrzymania mnie nie poniosła bym konsekwencji jak każdy inny bez takiej przepustki, nie miałam pojęcia jak udało mu się  ją zdobyć taką przepustkę mógł tylko i wyłącznie wydać król naszej rasy Adam Smitch który zapewne miał mnóstwo roboty gdyż władanie kilkunastoma podrzędnymi watahami jest trudnym zadaniem, zresztą wydawanie takiej przepustki było dość ryzykowne ponieważ nie do końca jasne były intencje ludzkie a także mogły się one zmienić jednak z jakiegoś powodu ją otrzymałam...

{<*****>}

M.K

Czekając Na MiłośćWhere stories live. Discover now