Wstęp: Rozdział 1 - Początek podróży

68 3 0
                                    

Ciepłe wiosenne słońce powoli wzeszło na niebie, oświetlając swoimi promieniami świat. Część tych promieni przebiła się przez koronę wysokiego lasu i przebudziła liczne zwierzęta z głębokiego snu. Rozbudzone ptaki rozpoczęły swój codzienny koncert, radośnie ćwierkając i latając po miejscu swego zamieszkania. Inne stworzenia pochowały się do swoich kryjówek, albo wyszły z nich, aby spędzić jakoś wspaniały dzień. Słońce oświetliło również małą drewnianą chatkę na skraju tego lasu. Mieszkała tam rodzina składająca się z trzech osób: matki, ojca i syna.

Matka miała na imię Rozalinda i należała do rasy ludzkiej. Miała duże brązowe oczy oraz długie kasztanowe włosy. Nie wyróżniała się swoją sylwetką i postawą, chociaż była wytrzymała i dosyć wysportowana. Jej marzeniem zawsze było założyć rodzinę i żyć w spokoju, więc z oddaniem poświęcała swój czas, aby zająć się domem i dzieckiem. Uwielbiała opowiadać i wymyślać historie o bohaterach, które jej syn bardzo lubił. Świetnie gotowała oraz potrafiła uszyć niesamowite rzeczy z kilku skrawków materiału. Chociaż było widać po niej wiek, swojego męża wciąż kochała z żarliwością, godną młodej dziewczyny. Mąż nie był temu dłużny i kochał żonę równie mocno.

Mężczyzna nazywał się Kail, był również człowiekiem i pochodził z wioski, nieopodal ich miejsca zamieszkania. Z zewnątrz wyglądał niepozornie. Krótkie czarne włosy i brązowe oczy miało, prócz niego, wielu ludzi. Również wielu mężczyzn było wysportowanych i silnych, szczególnie we wioskach. Cechą, która wyróżniała Kaila spośród innych było to, że był niesamowitym fechmistrzem, który wyszkolił już wielu młodych ludzi. Z tego powodu był niezwykle szanowany w okolicy. Prócz tego posiadał pewne umiejętności, dzięki którym mógł stworzyć proste urządzenia do ćwiczeń. Uważnie trenował swego syna, aby mógł on radzić sobie w świecie. Udało mu się zbudować dom na skraju lasu, w niewielkim oddaleniu od wioski. Tam właśnie zamieszkał wraz z Rozalindą i potomkiem.

Syn tej kochającej się pary również powinien być zwykłym człowiekiem. Jednakże tak nie było. Różnił się od ludzi. Miał dziwny, niepokojący wygląd. Był przeraźliwie wysoki z posturą przywodzącą na myśl starszego wojownika, a nie dwudziestoletniego mężczyznę. Na głowie miał długie, ostre, czerwone rogi, zakończone czarnymi szpicami, które były przykryte przez krótkie brązowe włosy. Bladej, wręcz demonicznej karnacji dodawały człowieczeństwa tylko niebieskie oczy, które miały jednak źrenice nienaturalnego kształtu. Z tyłu wyrastał mu długi czerwony ogon, zakończony ostrym szpicem. Ludzie obawiali się mężczyzny i lękiem napawało ich samo jego imię - Dante.

Ale, nie było tak od początku. Jako siedmiolatek Dante nie charakteryzował się niczym dziwnym. Miał krótkie brązowe włosy, niebieskie oczy, a z tłumu dzieci dało się go tylko rozróżnić poprzez wysoki wzrost. Mógł żyć z ludźmi z rodzinnej wioski ojca w przyjaźni. Jako chłopiec uwielbiał spotykać się z rówieśnikami, bo chociaż zawsze był od nich większy i silniejszy, to był w centrum uwagi. Nie zdawał sobie sprawy, że inne dzieci obawiały się go albo wykorzystywały na swoją korzyść. Jednak im był starszy, tym bardziej się zmieniał. Powoli stawało się z nim coś, czego nie rozumiał. Kiedy skończył dziesięć lat, Rozalinda zabroniła mu się przeglądać w odbiciu. Jakimkolwiek. Nie wiedział co się dzieje. Dzieci, które do niedawna udawały jego przyjaciół, odsunęły się i zaczęły go ignorować lub uciekać, kiedy tylko się zbliżył. Po jakimś czasie rodzice znajomych zabronili mu się nawet do nich zbliżać. Słyszał dziwne uwagi pod swoim adresem. Niektórzy go wyzywali od dziecka diabła czy innego potwora, a inni twierdzili, że jest złym duchem, który powinien być jak najszybciej wyrzucony ze społeczności ludzi. Dante stawał się coraz bardziej samotny. Po jakimś czasie tylko jego własni rodzice uznawali go za normalne dziecko i byli po jego stronie. Dopóki nie skończył piętnastu lat. Wtedy to po raz pierwszy sam u siebie zauważył oznaki zmian, które innych przerażały. Trudno było ich nie zauważyć. Chłopakowi wyrósł czerwony ogon, pojawiły się małe rogi, kły zamiast zębów oraz zakrzywione szpony. Z każdym jego większym zdenerwowaniem pojawiało się więcej oznak. Stał się nienaturalnie wysoki w stosunku do reszty mieszkańców wioski. Ludzie byli tym przerażeni. Postanowili ostatecznie odizolować go od siebie. Nie wpuszczać do wioski. Stał się wyrzutkiem. Nawet matka i ojciec zaczęli się go bać, jednak to zręcznie ukrywali. Kiedy spytał ich dlaczego tak wygląda, powiedzieli, że jest przeklęty. Kail opowiedział, że dawno temu, przez przypadek zakłócił spokój ducha mściwego maga. Wtedy to zjawa rzuciła klątwę na jego pierworodnego syna, mówiąc, że będzie wyglądać jak demon. Mężczyzna zapomniał o tej klątwie, ponieważ się nigdy nie objawiła u chłopca, aż do teraz. Piętnastoletniemu młodzieńcowi niezbyt pasowała ta wersja wydarzeń, szczególnie, że fechmistrz nie był najlepszym bajarzem, a to że kłamał dało się wyczuć wręcz od razu. Ale ku zdziwieniu chłopaka, Rozalinda potwierdziła opowieść, więc musiał uwierzyć. Nie podejrzewał, aby matka mogła go okłamać. Po prostu taka nie była. Z niechęcią przyjął do wiadomości tę wersję, ale wtedy postanowił że stanie się wspaniałym wojownikiem, którego umiejętności będą tak niezwykłe, że wszyscy będą darzyć go szacunkiem i zamiast się bać, zaczną go podziwiać.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Oct 22, 2015 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Daskass - Podróż DemonaWhere stories live. Discover now