Część 1

33 1 0
                                    


Jest rok 2132. Wszystko się rozpada. 5 godzin temu nieznana osoba poinformowała, że ​​podłożyła 100 bomb w jednym z największych miast. Wszyscy spanikowali. Nikt nie dba o innych, po prostu biegnie, by ratować swoje życie. Armia została wysłana, aby przetransportować tych, którzy nie mogą tego zrobić sami.

Jestem na szczycie jednego z budynków, szukając żywych ludzi po pożarze, do którego doszło w wyniku wycieku gazu. Nikt nie przeżył. Teraz wszystko, co muszę zrobić, to jak najszybciej zejść na dół i sprawdzić ostatni budynek, który mi przydzielono.

To był mały sklep. Znalazłem dwóch mężczyzn, którzy nie chcieli iść ze mną, kobiete w ciąży i pielęgniarkę, która zamknęła się w swoim gabinecie. W piwnicy był młody żołnierz, który kogoś szukał. Kiedy go wyciągnąłem, chcieliśmy wyjść na zewnątrz i poczekać na odrzutowiec, o który prosił ten chłopak.

Jedynym problemem było to, że wszystkie drzwi były zamknięte. Próbowałem rozbić szklane drzwi skacząc na nie, ale były za grube. Kiedy pielęgniarka usłyszała, że ​​nie wyjechaliśmy z budynku, wyszła z pokoju, w którym się znajdowała i z dziwnym, chorym wyrazem twarzy zapytała, co robimy. Kiedy powiedziałem jej, że drzwi są zamknięte i musimy wyjść na zewnątrz, spojrzała na mnie, jakby nie mogła zrozumieć dlaczego. Potem wyjęła klucz z kieszeni i otworzyła drzwi. Wszyscy spojrzeliśmy na nią ze zdziwieniem i niedowierzaniem. Nikt nie powiedział ani słowa i wybiegliśmy na zewnątrz.

- 'W porządku ludzie, nasz transport będzie tu za pięć minut.'

Kiedy wyszliśmy na zewnątrz, zobaczyłem moich rodziców stojących tam, jakby nic się nie działo.

-'Dlaczego tu jesteście? Co się stało? Musimy lecieć, za chwilę będzie tu nasz samolot, musicie iść z nami.' - powiedziałem.

- 'Zostajemy tutaj.' - powiedziała moja mama z uśmiechem na twarzy. Nie mogłem zrozumieć, dlaczego chcą to zrobić.

-' Nie możesz tego zrobić. To niebezpieczne. Nie pozwolę ci umrzeć.'

Kiedy na nią spojrzałem, wiedziałem, że nic z tym nie zrobię.

- Jeśli zostajesz, musisz ukryć się pod ziemią. Jeśli umrzecie, zabiję was wszystkich.' - po tym jak to powiedziałem udałem się w miejsce gdzie zatrzymał się nasz odrzutowiec.

Po raz ostatni spojrzałem na moich rodziców i dwie inne osoby, które wchodziły do ​​tego budynku.

-' W górę.' - powiedziałem do pilota. Tak szybko, jak to było możliwe, wylecieliśmy z terytorium miasta.

Ponieważ wszyscy siedzieli w ciszy, usłyszeliśmy wybuchy. Zapytałem pilota, czy wie, ile osób tam zostało.

- 'Obok pana jest tablet. Jeśli chcesz, możesz spojrzeć na zdjęcie satelitarne.' - powiedział.

Kiedy go wziąłem, włączył się. Miasto zostało praktycznie całkowicie zniszczone. Można było zobaczyć eksplodujące pojedyncze bomby. Ten obraz był przerażający. Nikt nie mógł tego przeżyć.

- 'Proszę pana, przepraszam, że przeszkadzam, ale... ta kobieta z tyłu zaczęła rodzić i nie wiemy, co robić.'

Nawet nie odrywając wzroku od ekranu, zapytałem pilota, ile czasu zajmie lądowanie.

- 'Jakieś 5 minut.'

-'5 minut. Nic jej nie będzie.' - powiedziałem i dalej oglądałem nagrania z kamer. Nic nie powiedział i po prostu wrócił na tył samolotu.

Gdy zaświeciło się czerwone światełko, odłożyłem tablet i kazałem wszystkim zapiąć pasy. Minutę później wylądowaliśmy na jednym z lotniskowców.

-'OK. Wszyscy na zewnątrz. '- jak to powiedziałem wyszliśmy na zewnątrz. Gdy wyszedłem, medycy podbiegli do nas.

- 'Ta kobieta rodzi, zaopiekujcie się nią.'

Kiedy nikogo nie było w środku, pokazałem pilotowi, że może już wracać na parking. Kiedy chciałem być przez chwilę sam, ten dziwny dzieciak podszedł do mnie i zaczął wypytywać o różne rzeczy.

-'Kim jesteś? I dlaczego zadajesz mi te pytania? Jesteś szpiegiem czy co?' – zapytałem ze złością. Po prostu stał i nie wiedział co powiedzieć. Kiedy chciałem coś powiedzieć, podeszło do nas dwóch żołnierzy.

-' Pułkowniku, generał Ardmore chce się z panem natychmiast widzieć.'

Spojrzałam na niego, a potem na chłopaka stojącego obok mnie.

-'OK. Ty" — wskazuję na drugiego mężczyznę -"zawieź go do tymczasowego aresztu. Ty "- wróciłem do pierwszego -" prowadź mnie.'

::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::

Avatar: Historia Quaritcha PLWhere stories live. Discover now