[day 19]

179 16 4
                                    

17:32

dowód na mój dobry gust: Miłości moja
dowód na mój dobry gust: Jaki masz rozmiar palca

Victor: rozmawialiśmy już o tym, Jake
Victor: nie będzie żadnych oświadczyn
Victor: daj mi skończyć szkołę

dowód na mój dobry gust: Bla bla
dowód na mój dobry gust: Eric się zgodził

Victor: lol, to oswiadcz się mojemu bratu

dowód na mój dobry gust: Wiesz, że nie o to chodziło
dowód na mój dobry gust: I aktualnie przewracam na ciebie oczami

Victor: czy wy nie mieliście, nie wiem. zamówić mi pizzy może?
Victor: bo tak czekam i czekam

dowód na mój dobry gust: Pizza już jest???

Victor: PRZEPRASZAM BARDZO ALE CO
Victor: DLACZEGO NIE ZOSTAŁEM O TYM POINFORMOWANY OSOBIŚCIE

dowód na mój dobry gust: Jest jeszcze ciepła, ale nie wiem ile pozostanie w takim stanie
dowód na mój dobry gust: Albo w ogóle w jakimkolwiek stanie, bo powoli się kończy

Victor: wysłałem do was kota.
Victor: daj mu. to mój posłaniec

dowód na mój dobry gust: Przyszedł
dowód na mój dobry gust: Słodki
dowód na mój dobry gust: Ale nie dam mu pizzy

Victor: Jake.

dowód na mój dobry gust: Co tam, kicia

Victor: masz kicie w pokoju
Victor: DAJ MU PIZZE

dowód na mój dobry gust: Masz nogi?

Victor: jesteście straszni
Victor: daj Erica do telefonu

dowód na mój dobry gust: Cytując: "Przyjdź tu do jasnej cholery, bo za chwilę wypierdolę twojemu chłopakowi w ten pusty łeb. Zamiast grać, pisze z tobą i nie ma u nas żadnej pizzy, bo jej jeszcze nie przywieźli"
dowód na mój dobry gust: Strasznie ubogie słownictwo, zdaje sobie z tego sprawę

Victor: właśnie strzeliłem sobie ręką w czoło
Victor: przyjdę po swojego kota
Victor: ale zacznij grać, bo trochę wstyd, żebym chodził z przegranym
Victor: PRZEGRAĆ Z MOIM BRATEM
Victor: to musi być takie smutne i żałosne

dowód na mój dobry gust: Mówi, że nie da ci pizzy
dowód na mój dobry gust: Chyba uraziłeś jego ego

Victor: to tak się da w ogóle?
Victor: i to chyba ja mam przewagę
Victor:

Victor: właśnie odebrałemVictor: i zapytaj się Erica czy my coś stamtąd zamawialiśmy kiedykolwiek, bo jakbyVictor: chłop zszedł z ceny o połowę, mówiąc, że to zniżka dla stałych klientów💀

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.


Victor: właśnie odebrałem
Victor: i zapytaj się Erica czy my coś stamtąd zamawialiśmy kiedykolwiek, bo jakby
Victor: chłop zszedł z ceny o połowę, mówiąc, że to zniżka dla stałych klientów💀

dowód na mój dobry gust: Zadzwonili do niego przed chwilą z tej pizzeri i zapytali się czy to on odbierał pizze
dowód na mój dobry gust: Powiedział, że nie. Mój młodszy brat.
dowód na mój dobry gust: To chyba ten dostawca coś do ciebie ma. Zapytał się o twój numer, Eric jak na dobrego brata przystało odpowiedział, że masz 14 lat i chłopaka.
dowód na mój dobry gust: Nie dziękuj, za chwilę przyjdziemy.

Victor: MOGLIŚMY MIEĆ DARMOWĄ PIZZE FRAJERZY. MÓWIŁ, ŻE JEST SYNEM WŁAŚCICIELA PIZZERI

dowód na mój dobry gust: Walić darmowe jedzenie. Jesteśmy razem, halo. Nie mówię, że jestem zaborczy czy zazdrosny, ale nie lubię się dzielić czy coś

Victor: przewracam na ciebie oczami
Victor: i owszem, jesteś zazdrosny
Victor: weźcie mojego kota i chodźcie do kuchni

Jake zastanawiał się chwilę nad odpowiedzią, ale nie mogąc stworzyć żadnego sensownego zdania, schował telefon do kieszeni spodni. Wziął kota na ręcę i zszedł wraz z Ericiem na dół. Dostrzegł tam Victora, krojącego pizze z uśmiechem na ustach.

Na ten miły widok, sam się szeroko uśmiechnął i przyznał przed samym sobą, że jest o co być zazdrosnym, więc zazdrosny będzie. Taki chłopak wybrał właśnie jego. Nie mógł go stracić. Naprawdę nie mógł.

um, kim jesteś?Where stories live. Discover now