Jaśmin
- Mamo – powiedziałam półgłosem – tato. Poznajcie Tomka.
Rodzice wyglądali na dokładnie tak zmieszanych tą niecodzienną sytuacją, jak przewidywałam. Z drugiej strony ucieszyli się, kiedy zadzwoniłam z zaproszeniem na ten ślub.
Ktoś się tobą w końcu zajmie, powiedziała mama.
Oboje przyjrzeli się Tomaszowi. Ojciec rzucił okiem, mama była nieco dokładniejsza w tej ocenie. Tomek pochylił się nad jej dłonią, żeby złożyć pocałunek.
- Teraz widzę, po kim Jaśmina odziedziczyła urodę – powiedział.
- Dziękuję – odparła mama nieco speszona, chociaż Tomek powiedział prawdę: byłyśmy do siebie podobne.
Potem spojrzała na mnie i przyłożyła do oczu chusteczkę.
- Moja córeczka wychodzi w końcu za mąż – powiedziała.
Chrząknęłam i pociągnęłam Tomasza za rękaw garnituru.
- Gdzie twoja ciocia? – zapytałam. – Chciałabym, żeby rodzice ją także poznali.
- Oczywiście.
Tomek oddalił się i wmieszał w niewielki tłumek gości.
- Skromny ten ślub – powiedział tata.
- Taki chcieliśmy.
- Karierowicz – mruknął jeszcze, a mama zgromiła go wzrokiem. – Dlaczego tak szybko? Ile czasu go...
Zatrzymałam rękę na ramieniu ojca.
- Wystarczająco długo go znam, tato. Przemyślałam to.
Obejrzałam się, żeby odnaleźć wzrokiem dziadka. Przyglądał się Tomkowi i dwójce jego przyjaciół. Tomasz zorientował się, podszedł i przywitał się. Dopasował swoje zachowanie natychmiast, wymienił z dziadkiem kilka zdań i widziałam, że udało mu się go rozchmurzyć.
A to, w przypadku dziadka, udawało się mało komu.
Poznaliśmy ze sobą rodziców i ciotkę Tomka, a potem już nie zostało nam zbyt wiele czasu. Musieliśmy wejść na salę i wygłosić formułkę małżeńską.
W ostatniej chwili do holu USC wpadła osoba, którą poprosiłam o bycie świadkiem. Ula była wystarczająco niefrasobliwa, żeby kupić romantyczną wersję naszej historii. Zrobiła mi jednak niespodziankę. Przyprowadziła ze sobą Kostka.
Tomek objął moje plecy i pochylił się, żeby szepnąć mi do ucha:
- Co on tu robi?
Rozpoznał go, chociaż Kostek towarzyszył mi na imprezie dobroczynnej tylko raz. Chciałam wtedy rozdrażnić Tomka, a on był pod ręką. Ale dzisiaj...
- Widzisz, co robi – odszepnęłam. – Przyszedł z moją koleżanką.
- No, okej – powiedział Tomek nieprzekonany. – Dziwnie na ciebie patrzy.
Odwróciłam się. Potraktował to jak okazję, żeby mnie objąć.
- Nikt nie patrzy na mnie dziwniej, niż ty – zakpiłam cicho.
- Nie sądziłem, że to powiem – odparł Tomasz nie spuszczając ze mnie swojego obsesyjnego spojrzenia. – Cieszy mnie ten dzień. A teraz chodź.
Idąc z nim przed oblicze urzędniczki wmawiałam sobie, że to tak, jakbym grała w filmie.
Był to przecież mój stary sprawdzony sposób. Patrzeć na siebie jak na kogoś, kto nie przeżywa wszystkiego naprawdę.
Wypowiadając słowa przysięgi walczyłam z pokusą, żeby to odkręcić. Przypomniałam sobie jednak, o jaką stawka toczy się ta gra.
YOU ARE READING
Nieszczerość (18+) #2 Jaśmina & Tomek
RomancePełna wdzięku Jaśmin to artystka, która tworzy unikalne foteliki w kwiaty - mogą sobie na nie pozwolić tylko bardzo bogate klientki. Swoją działalność nazwała Kwiatowym Królestwem Jaśmin. Tomek prowadzi firmę konsultingową, razem z ciotką, która prz...