ROZDZIAŁ 2

3.1K 213 12
                                    

Eliana

Stojąc w imponującym holu, kuzynka obdarzyła mnie ciepłym spojrzeniem, a potem niespodziewanie złapała za ramiona i odwróciła mnie do siebie tyłem. Dała mi delikatnego kopniaka na szczęście – miałam nadzieję, że ten kopniak mi pomoże. Zaczęłam się nieco stresować, a żołądek podchodził mi do gardła.

Ella pożyczyła mi piękną sukienkę od Versace, która była od pasa w dół rozkloszowana, w kolorze bieli moja porcelanowa skóra prawie wcale nie kontrastowała z nią. Mimo tego bardzo dobrze w niej wyglądałam. Pakując się na szybko, nie miałam żadnego stosownego ubioru na pierwszą rozmowę o pracę. Miałam dopiero zamiar dzisiaj pojechać i kupić sobie ubrania, jak i potrzebne rzeczy, których w pośpiechu zapomniałam wziąć ze sobą. Co prawda, myśląc o tym, aż mnie skręcało, bo kac nadal mnie trzymał, a głowa pulsowała. Niestety nie mogłam ot tak przełożyć rozmowy o pracę, przecież jej potrzebowałam.

Odwracając się do kuzynki, ujrzałam Michaela, który wsunął rękę na talie żony i przyciągnął ją do swojego boku. Co prawda Michael swoją urodą, jak i pewnością siebie trochę przytłaczał, mimo to bardzo go polubiłam.

– Na rozmowę? – zagadnął.

– Tak – westchnęłam cichutko, bo zaczynałam się naprawdę stresować.

– Nie przejmuj się tylko nimi. Krótka rada ode mnie. Christian, zapewne będzie cię kokietował, więc zgaś jego zapędy w zarodku, no chyba że... – Uśmiechnął się głupio. – A Harry, cóż... – Jego mina mówiła tak, jakby coś z nim było nie tak. – Nie lubi zbytnio kobiet – Nie doprecyzował do końca i nie miałam pojęcia, o co mu do końca chodziło.

Był gejem? Nic nie szkodziło, naprawdę mi to nie przeszkadzało! Nie miał się czego wstydzić. Nie chciałam wyjść na wścibską, ale i tak dopytałam.

– Lubi facetów, tak? – Wytarłam spocone dłonie o sukienkę. Z minuty na minutę nie dosyć, że się stresowałam, to jeszcze alkohol we mnie wyparowywał. Rano chyba łyknęłam z pięć pastylek, nie powinnam, ale czułam się jak flak.

– Facetów? – Zaśmiał się dźwięcznie Michael, ukazując swoje białe zęby. – Zapytaj go sama.

– Michael – zganiła go Ella.

– No co. – Cmoknął ją przelotnie w usta, poprzez co ja uśmiechnęłam się głupio. Tak idealnie do siebie pasowali. Tworzyli taką piękną parę, a ich córka Leah była ucieleśnieniem piękna.

– Powodzenia! – zaszczebiotała kuzynka, gdy spojrzała na kogoś za moimi plecami.

Był zapewne to Donavan, który miał mnie sam osobiście zawieść na rozmowę. Upierałam się, że pojadę taksówką, ale nie dali za wygraną.

Była to zwykła rozmowa o pracę, Ella zapewniała mnie, że na pewno im się spodobam i dostanę tę pracę, ale... zawsze była ta obawa, że mogę się nie spodobać, że powiem coś źle lub głupiego pod wpływem stresu.

Ochroniarz otworzył mi drzwi na tyle, ale ja pokręciłam głową, przez co, on spojrzał na mnie skonsternowany.

– Mogę usiąść z przodu? Nie lubię jeździć na tyle, a nie jestem, nie wiadomo kim, żeby jechać jak bogata dama. Chyba że ci to przeszkadza?

– Nie przeszkadza mi to. – Niespodziewanie położył dłoń na moich lędźwiach i zaprowadził do przodu, otwarł mi drzwi i zaraz zamknął, gdy ja umościłam się na wygodnym luksusowym siedzeniu. Widząc, jak tapicerka tego auta była wypasiona, nie chciałam wiedzieć, ile, kosztowało, to cacko.

Niespodziewana Miłość [ZOSTANIE WYDANA]Kde žijí příběhy. Začni objevovat