Jest takie miejsce, gdzie trafiają wszystkie niechciane i niekochane dzieci. Nikt ich nie szuka, nikt o nich nie pamięta, tkwią uwięzione w podziemnym więzieniu. Jedyne co wiedzą to, to, że muszą stale okazywać swój strach, w przeciwnym razie ,,Straszaki" wezmą ich na górę, a stamtąd jeszcze żadne nie wróciło... Co kryje ta dziwna kraina? Dlaczego porywają dzieci? I jak wrócić do domu? *** ,, - Boisz się? - odzywa się po chwili. Ocieram łzy brzegiem pidżamy w różowe jednorożce. Potrząsam tylko głową, moje gardło jest zbyt opuchnięte od płaczu, by mogło się przez nie przedostać chociażby jedno słowo. - To dobrze, strach jest dobry. Straszaki jedzą nasz strach. Gdy przestajemy się bać, jesteśmy zabierani do góry. Chłopak wskazuje mały świetlik, z którego wylewa się ostre światło dnia. - I co się wtedy dzieje? W jego zielonych oczach dostrzegam odpowiedź zanim usta zdążą ją sformułować. - Nigdy już tu nie wracamy."