33. Debby Festival

2.2K 245 75
                                    

Nie wiem czym Melody się tak przejmowała. Świetnie sobie poradziła na wywiadzie, nawet lepiej ode mnie. Odpowiadała na pytania bez zająknięcia. Dodawała od siebie jakieś historie. Sprawiła, że nie dało się od niej oderwać wzroku.

Jest po prostu do tego stworzona.

Oczywiście jej o tym powiedziałem, jak tylko wyłączono kamery, ale ona się zawstydziła i stwierdziła, że do mnie jej jeszcze daleko.

Kiedy ją odwoziłem do domu, próbowałem z nią rozmawiać o czymkolwiek, ale ona, była kłębkiem nerwów.

Oczywiście, Melody nie stresowała się wywiadem tak bardzo jak mnie zapewniała. Przecież wiem, że wszystko spieprzyłem w momencie, w którym zaproponowałem jej związek.

Zrobiłem to pół żartem, pół serio. W zasadzie myślałem o tym już od dłuższego czasu i nigdy nie potrafiłem znaleźć odpowiedniego momentu, aż coś we mnie wstąpiło i ot tak rzuciłem, że możemy być razem.

Boże, jakie to było debilne... To wszystko przez to, że zagotowałem się propozycją Eastona. Melody jest nowa w świecie gwiazd, może nie mieć pojęcia, że niektórzy proponując pracę, dają do zrozumienia, że są nią zainteresowani w sposób dwuznaczny. Tak to niestety wygląda.

Chciałem jej to jakoś wytłumaczyć, ale ona się uparła, zdenerwowała, że nie chcę oddać wizytówki.

W tedy i ja byłem święcie przekonany, że mam rację, ale teraz, kiedy jestem sam w domu, stoję na balkonie i obdzwaniam wszystkie znajome aktorki, charakteryzatorki czy reżyserki i się o niego wypytuję, to dochodzę do wniosku, że może Easton nie należy do takich. Że może faktycznie, chce zatrudnić, Melody.

Wzdycham. Ciężko jest się pogodzić z myślą, że moja Mel, mogłaby dla niego pracować. Przecież dobrze zdaję sobie sprawę z tego, że odkąd Forbes zadebiutował na rynku aktorskim, to co roku wygrywa nagrody za najlepsze męskie role, że dziewczyny rzucają mu się pod nogi.

Gdyby chciał, miałby każdą, a ja po prostu wiem, że w momencie, w którym Melody zgodzi się na pracę, to będzie do niej podbijał.

Bo ta dziewczyna jest wyjątkowa. Ma w sobie jakiś urok, który sprawia, że zawsze chce się do niej wracać, że nie da się o niej zapomnieć. Jest po prostu charyzmatyczna i niesamowicie utalentowana.

Kurwa, jak ja mam wrócić do tego tematu? Do tego, że chcę z nią być i jej tym nie wystraszyć? Czuje się po prostu zagubiony. Z jednej strony Melody poświęca mi całą swoją uwagę i czas, mówi mi, że jestem słodki, całuje, śpi w jednym łóżku, już nie wspominając pamiętnej nocy, a z drugiej... Panikuje na samą myśl, że możemy być razem?

Czego ona się obawia? Czy powinienem jej powiedzieć, że mógłbym jej zapewnić wszystko o co poprosi? Ale jak mam przy tym nie wywrzeć na niej presji .

Przysięgam, że całe życie jestem cierpliwy we wszystkim, że wszystko przemyślam i planuje, ale odkąd poznałem Melody, zapanował kompletny chaos. Czuję się przy niej inaczej niż przy Mercedes, chcę próbować nowych rzeczy, wyjść z domu po północy i się z nią spotkać, nie mogę znieść, gdy inni faceci się na nią patrzą. Chcę wtedy po prostu ją objąć w talii i im pokazać, że już kogoś ma, że to ja jestem tym szczęściarzem i do jasnej cholery mogę to zrobić, ale prawda jest taka, że ona nawet nie jest moją prawdziwą dziewczyną.

Że po jutrzejszym festiwalu, nad nami zawiśnie znak zapytania, bo nie będziemy już niczym związani.

***

Jest piątek, wieczór. Zostałem ubrany, umalowany i uczesany, niczym jakaś kukła. Czuję, jakbym szedł na rozprawę w sądzie, jakby dziś wszystko miało się rozsztygnąć.

KISS CAMOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz