15. Cień decyzji

5K 412 49
                                    

Co ja kurwa zrobiłem?

Zadaje sobie to pytanie wraz z chyba tysięcznym uderzeniem pięściami w worek treningowy. Odgłosy ćwiczeń z moim ciężkim oddechem, roznoszą się po całej siłowni. Pot ścieka mi w każdych możliwych miejscach. Jedyne co mi poprawia humor, to fakt, że przynajmniej nie mam założonej koszulki. Nie chcę sobie nawet wyobrażać tego lepkiego uczucia tkaniny na mokrej skórze.

Nienawidzę tego.

Z każdym ruchem, wpadają mi do oczu, ściekające z włosów krople potu. Nic praktycznie nie widzę.

I dobrze. Bo nie potrafię patrzeć na to jak wyrzucam z siebie całą tą złość, cały gniew, którym niby to gardzę.

Czuję promieniujący ból w rękach, dłoniach, pięściach. Ledwo stoję na nogach. Nie wiem, ile tu jestem, może z godzinę albo dwie. Wiem tyle, że jestem cholernie zmęczony, że pragnę odpocząć.

Może to powinienem zrobić?

Ale jeżeli pozwolę sobie na chwilę odpoczynku, to udowodnię sam przed sobą, że jestem miękki. Że nie potrafię nawet postawić na swoim.

Ale jeśli jeszcze raz uderzę w ten worek, to prawdopodobnie stracę przytomność.

Bez wahania opuszczam się na podłogę. Siadam tak, żebym mógł się oprzeć na zgiętej nodze.Czuję walące mi serce w piersi, tak jakby miało zaraz eksplodować. Bawi mnie to, bo wiem, że nie potrzebuję tak ćwiczyć, żeby doprowadzić je do takiego stanu. 

Nigdy nie zrozumiem, dlaczego organizm jest tak skonstruowany, bo równie dobrze mógłbym pomyśleć o uczuciu towarzyszącym mi podczas koncertów, żeby serce tak samo zareagowało.

Dyszę jeszcze przez chwilę, kiedy decyduję się sięgnąć po telefon i zajrzeć w wiadomości.

Mimowolnie zaciskam palce na komórce.

Nie wiem czego się spodziewałem. Że zobaczę SMS-a od Melody, w którym ona mnie wyklina?Albo że zostawi mi dziesiątki nieodebranych połączeń z głosówkami, których wolałbym nie słyszeć?

Kurwa, japierdolę.

Kiedy ja się do niej tak przywiązałem?

Obiecałem sobie, że nigdy więcej tak nie będzie, że nie zacznę się martwić o kogoś, kogo dopiero co poznałem. Już nie raz pozwalałem sobie na uczucia, przyjacielskie czy miłosne i nie raz się na nich zawiodłem.

W zasadzie to prawie wszystko kończyło się sądami i oskarżeniami o rzeczy, których nawet nie zrobiłem i kurwa nikomu bym nie zrobił, ani nie życzył, bo nie jestem potworem.

Nawet specjalnie testowałem Melody i czekałem z ogłoszeniem naszego udawanego związku, żeby sprawdzić, czy mogę jej zaufać, czy nie będzie kolejną osobą, próbującą wyrwać mi pieniądze.

Ale ona zachowuje się zupełnie inaczej niż wszystkie osoby, które poznałem dotychczas.

W zamian za pomoc w promowaniu płyty nie chciała nawet złamanego grosza. Po prostu rolę dla przyjaciółki. Co najpierw było dla mnie niezrozumiałe, bo kto nie chciałby lepiej żyć? 

Potem pomyślałem sobie, że może ona siedzi na kasie, w końcu mieszka na samym Venice Beach.

A jak ją lepiej poznałem, jak wpełzłem jej do domu przez okno jej ojca, spędziłem z nią cały dzień przebrany za staruszków, kupiłem jej sukienkę, zobaczyłem jak kurewsko dobrze w niej wygląda i zabrałem wczoraj na festiwal...

Kiedy ona mnie pociągnęła na czerwony dywan i już miałem zrealizować nasz plan to przypomniałem sobie o tych wszystkich chwilach, naszych rozmowach i doszedłem do wniosku, że ona... może zwyczajnie w świecie chciała pomóc komuś na kim jej zależy.

Kiss cam (JUTRO ZNIKA Z WATTPAD)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz