5. Być hipokrytką

6.5K 657 319
                                    

– Chodź tu, kochanie.

Przymykam powieki i marzę, żeby stąd zniknąć. Czy ja mu przypadkiem jeszcze parę godzin temu nie mówiłam, żeby dał mi spokój?

W jego oczach wyglądam na całkowitą hipokrytkę.

Ochroniarz łapię za czerwoną linkę i otwiera mi przejście. Mózg każę uciekać, a nogi stawiają kroki w kierunku Christiana.

Chłopak kładzie rękę w zagięciu moich pleców, schyla się i całuje mnie w policzek. Serce mi przyśpiesza, policzki chyba zrobiły się czerwone.

Dlaczego moje ciało się tak zachowuję przy kimś pociągającym? My się praktycznie nie znamy. To niedorzeczne.

Christian przystaje przy moim uchu i mówi:

- Myślałem, że nie chciałaś ze mną rozmawiać.

Odsuwa się ode mnie. Tak szybko, że pożądanie zamienia się we wstyd. Oj, tak. Gorące poczucie wstydu zalewa moje ciało.

- Bo nie chciałam. Nawet nie wiedziałam, że tu jesteś. – mówię zgodnie z prawdą.

Christian unosi wysoko brwi.

- Przedstawiłaś się jako moja dziewczyna.

- No i? Chciałam tu wejść.

- Po co ci wejście do strefy VIP?

Przewracam oczami. Co to? Przesłuchanie?

- A tobie?

- Żeby mnie fani nie zaczepiali.

Nie mówi tego z wyższością. Jest po prostu szczery. Gdybym była znana jak on, nie chciałabym nawet wychodzić z domu.

Wyobrażacie to sobie? Nie możecie nawet przejść z punktu A, do punktu B, bo zaraz pojawią się paparazzi i fani chcący zdjęcia.

Fajnie, na początek.

Ale co, gdy ktoś przeżywa ciężkie rozstanie? Śmierć kogoś bliskiego? Na każdym kroku słyszy słowa kondolencji, a po chwili:

„Hej Christian, a nie szukasz może nowej dziewczyny?"

„Hej Christian, przykro mi z powodu babci, a mogę zdjęcie?".

- Mnie też. - odpowiadam.

Chłopak prycha. Co to znaczy? Że co, że nie mogę się uchronić przed wścibskimi ludźmi?

- Nie masz fanów. – Wyjaśnia.

- Ale ty masz. Czy mam, Ci przypomnieć, że cała Ameryka ma mnie za twoją dziewczynę? – uśmiecham się wrednie.

Christian kręci głową, zmęczony.

- Nie wiem jak to się stało, Melody. Naprawdę. Tłumaczyłem to już telewizji. Jedyne co nam pozostało, to nie rozmawiać ze sobą, nigdy więcej. – Wzdycha. - Tak jak powiedziałaś.

W brzuchu coś mnie ściska. Nie powinnam się tym przejmować, w końcu sama tak zadecydowałam, ale...

Czy to możliwe, że po dwóch spotkaniach nie potrafię się od kogoś odciąć? Nigdy tak nie miałam.

Gdy oglądam filmy dla nastolatek, nie wierzę w tą wielką miłość, między rozrabiaką, a cichą myszką. Bo kto normalny zakochuje się w sobie po jednym spojrzeniu?

Nie żebym była zakochana w Woodzie. Nie. To zwykłe zauroczenie. Tacy są ludzie.

Ktoś im się spodoba z wyglądu i może charakteru i już nie mogą wyobrazić sobie życia bez siebie. Ale to mija. Chwilę się pomęczą, myśleniem co by było, gdyby, a potem druga osoba przechodzi w zapomnienie i może, kiedyś, co jakiś czas się o niej wspomina.

Kiss cam (JUTRO ZNIKA Z WATTPAD)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz