Rozdział 1.

297 22 3
                                    

Patrzyłam głęboko w jego oczy, przyciśnięta do jego klatki piersiowej, jakby miałaby mnie uchronić przed czymś. Czułam jego napięte, wyćwiczone mięśnie brzucha, które zachęcały, bym przejechała po nich dłońmi. Zagryzłam wargę, widzą jak mierzy mnie wzrokiem pełnym pożądania, mogłabym przysiąc, że i ja tak na niego patrzyłam. Jego intensywny cytrusowo -cynamonowy zapach uderzał mi do głowy i sprawiał, że świat wirował mi przed oczyma.

Włosy na dłoniach, jak i kręgosłupie stanęły mi dęba, kiedy jechał dłońmi w dół mojej talii, by po chwili złapać moje biodra w żelaznym uścisku. Jakikolwiek ruch nie wykonałby, gorące iskierki namiętności towarzyszyły mu, co sprawiało mi niemałą trudność w zachowaniu zimnej krwi oraz trzeźwego umysłu. Tak bardzo pragnęłam zasmakować go sama bez jego presji, mój wilk wewnątrz mnie wzywał jego głośno, ciało wiło się pod jego magnetycznym dotykiem. Pełne, różowe usta jakoby prosiły się o muśnięcie opuszkami palców, bądź dzikie pocałunki, które tak zwierzęco chciałam mu skraść. Jego szeroki uśmiech nie pomagał moim niecodziennym myślom.

W głowie miałam pustkę. Bacznie obserwowałam każdy jego ruch, jaki wykonał z ogromną czułością. Pomimo pewności, jaką dawała mi moja wilczyca, że stojący przede mną blondyn był moją drugą połówką, czułam jak cała ja rozpada się na milion kawałeczków. Nie potrafiłam wezbrać się w sobie, by cokolwiek powiedzieć poza jednym słowem.

- Mate. Mate. Mate.

Mruczeliśmy oboje cicho pod nosami. Widziałam, jak jego niebieskie oczy coraz bardziej przybierały na czerni, a paznokcie wydłużały się, napierając na moją skórę, wbijając się w nią. Czułam, jak krew płynie po moich spodniach, ale nie śmiałam się ruszyć. Jedynie mogłam patrzeć na niego. Jakbym byłam nie w swoim ciele, nie panowałam nad sobą, nawet nie chciałam panować nad sobą.

Powoli pochylał głowę, uchylając usta, ukazując swoje białe kły, które błyszczały w świetle księżyca. Zapierał mi dech w piersiach, a myśl, że właśnie on był stworzony tylko dla mnie i za chwilę bylibyśmy oficjalnie swoi nawzajem, jedynie dodawała mi otuchy.

Rozmawiałam z mamą, kiedy jeszcze żyła na temat ugryzienia, które było nieuniknione, jeżeli zaakceptowało się swoją bratnią duszę. Nigdy nie planowałam odrzucić mojej jedynej, prawdziwej miłości, stąd też tylko czekałam, by usłyszeć opowieść od mojej rodzicielki. Dowiedziałam się jedynie, że ból jest parszywie nie do zniesienia na początku, jednak po chwili ból przechodzi w ekscytacje i podniecenie.

Mój umysł zaczął pracować i nie byłam pewna, czy byłam zadowolona, czy też nie. Wiedziałam jedynie, że muszę działać szybko i z rozwagą, niezależnie od tego, jak bardzo zaboli to mnie. Wataha była najważniejsza - wartość, którą wpoił mi mój ojciec od kiedy zmieniłam się w pięknego czarnego wilka, który tylko przybierał na kolorze każdej kolejnej przemiany.

Blondyn pomimo niezwykle atrakcyjnego zapachu dla mnie, miał też wokół siebie aurę samotnego wilka, który powodował, że zmuszałam samą siebie do dystansu. Rae wyła we mnie, prosząc, bym nie odsuwała się od niego, ale wygłuszyłam ją. Mężczyzna widząc, że zaczynam oddalać szyję od jego zgryzu, wyprostował się i spojrzał na mnie niepewnie.

Przez moment mierzyliśmy się nie pozwalając sobie na choćby mrugnięcie. Nie kwestionowałam jego siły, po jego wyglądzie zakładałam, że mógłby mnie nieźle poturbować, ale nie zrobiłby tego i to było jego słabym punktem. Jego tęczówki znowu przybrały kolor błękitny, pewnie walcząc w środku sam ze sobą z pożądaniem, jakie odczuwał. Biłam się z Rae o kontrolę, nie pozwalając jej na zrobienie zamieszania między mną a nim. Postawiłam jasny warunek - dystans i miał go uszanować.

Moment, w którym wzięłam krok w tył był chwilą, kiedy usłyszałam wycie wilków z każdej możliwej strony. Niektóre głosy należały do wilkołaków z mojej watahy, jednak były też obce odgłosy, które nikomu się nie spodobały. Zauważyłam jednak nerwowość tajemniczego blondyna, która wymalowała się na jego twarzy. Domyśliłam się, że zna te wilki, musiał je znać, w końcu byli tacy sami.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jun 18, 2015 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Pamiętaj miłość, Wilkołaku (kopciuszkowy fanfic Luke Hemmings&Phoebe Tonkin)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz