W trakcie korekty. Zdecydowanie teraz bardziej przypomina książkę niż uprzednio. "Zemsta". Słowo to płynie we krwi Nastara od wielu lat, a wszystko za sprawą kiedy w wojennych okolicznościach traci bliskich. Ma tylko jeden cel, pomścić rodzinę i zabić każdego kto przyłożył rękę do ich śmierci, lecz... Co się stanie kiedy 18-letni chłopak z rządzą mordu odkryje, że ma w sobie moc Boga Śmierci, że kiedy zdarzało mu się widzieć duchy to nie był przypadek i tak naprawdę musi być neutralną istotą stojąca obok samej Śmierci? W tym samym czasie, kiedy Nastar zaczyna myśleć, że z nową mocą może wszystko zaczyna upominać się o niego Piekło. Co zrobi jeśli znowu będzie musiał wybrać między stracić wszystko, a zatracić siebie?