Eskada
By neviina
12.3K
900
Skylar rozpoczyna nowy etap w swoim życiu. Porzucona przez ojca i macochę musi stawić czoła samotności. Co skrywają mury elitarnej szkoły, do której się dostała. Spotka ją wiele nieprzyjemności, chociaż do tego przyzwyczaiła się tego mieszkając z macochą. Czy poradzi sobie z nową sytuacją i co się stanie, gdy spotka wrogo nastawionych do niej nieznajomych? Czy dowie się tak naprawdę, kto jest, kim i po czyjej stoi stronie?
~~~~~~~~~~~~
Minuty się dłużą. Wegetując na parapecie spoglądam na podjazd, w oddali widzę ogrodnika podcinającego wysoki krzew, jego wzrok przemierza po ogrodzie a we końcowym efekcie ląduje na sprzątaczce rozwieszającej pranie. Przez twarz Julie przemyka delikatny uśmiech i po chwili znika, a ona sama wraca do skrupulatnego rozwieszania eleganckich koszul personelu. Da dwójka ma się od dawna ku sobie, ale oboje wiedzą, że puki pracują w tej posiadłości nie będzie im dane być razem, wszystko dzięki mojej macosze.
Wychodząc ostatni raz spoglądam na pomieszczenie, w którym spędziłam ostatnie pięć lat swojego życia. Nie jestem pewna czy będę tęskniła.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
-Dziwadło uważaj jak chodzisz - pchnął ją i skierował się z powrotem na boisko
Dziewczyna podnosiła się z ziemi cicho mówiąc "palant". Waren to usłyszał i tworząc kulę energii strzelił w plecy nieświadomej brunetki
- Nie ma mowy!!-Krzyknęłam
Wokół dziewczyny utworzyło się niewidzialne pole, które chroniło ja przed ciosem. Szybkim krokiem podeszłam do chłopaka, dziewczyna chciała uciec a on znów wystrzelił. W mojej dłoni utworzył się biały wąż, duży i wyglądający na wściekłego. Myślami nakierowałam go na cel a ten owinął się wokół Warena uniemożliwiając mu, jakikolwiek ruch.
- Nie waż się rzucać zaklęciami w plecy gnido, bo cię wykastruje
~~~~~~~~~~~~
Zapraszam do czytania.:D