Scorose, równanie sprzeczne
By olkauque
9.6K
594
Nazywam się Rose Granger-Weasley i jestem córką dwóch rozpoznawalnych czarodziejów. Niekoniecznie się cieszę. Zwłaszcza że sława oplata umysł w sieć, ograniczając spojrzenie na świat. Wydawało mi się, że siedemnaście lat to wystarczająco dużo, aby nauczyć się życia na pamięć. Nie uważałam, że jestem dorosła. Myślałam, że jestem odpowiedzialna, że wszystko będzie się zgadzało i każdy element układanki będzie miał sens, że moje uczucia i rozum będą ze sobą współpracować, że zagrożenia minęły, a czarna magia odeszła w kąt. Myliłam się, a na siódmym roku zupełnie przez przypadek zaczynam pasmo największych głupot mojego życia, jak przystało na nastolatkę.
Scorpius Malfoy. Lat siedemnaście. Pewny siebie i bezprośredni. Uchodzę w moim otoczeniu za rozpuszczonego, aroganckiego i bezuczuciowego. Tyle się zmieniło po tym, gdy jako dzieciak zostałem pośmiewiskiem w Hogwarcie. Ludzie mają o mnie różne mniemanie. Kochają i nienawidzą. Przez ojca było źle. Myśleli, że jestem zagrożeniem. Ale ja byłem nieśmiałym, zamkniętym w sobie chłopcem, który pragnął odciąć się od swojej rodziny. Moja matka? Bez niej brakuje mi miłości. Choć może to właśnie przeszkody kształtują nasz charakter i pisane mi było mieć takie życie, a teraz będę szczęśliwy? Nie... Nadszedł czas bólu, cierpienia i wojen, a ja nie jestem w stanie zebrać się w sobie i nikt mi nie pomoże.