- No wiesz, jak to mówią: "Nie poznawaj swoich idoli, bo się zawiedziesz". - Powiedziała mi któregoś razu przyjaciółka. Wtedy uznawałam to za największą głupotę, na jaką w ogóle mogła wpaść. W końcu, jak mogłam zawieść się osobie, z którą spotkanie wyobrażałam sobie każdej nocy przed sen? Jak mogłam zrazić się do kogoś, kto był spełnieniem moich największych marzeń? Teraz już wiem, że miała rację.