Miłość to siła niszcząca. Przychodzi, kiedy najmniej się tego spodziewamy i urządza nasze życie po swojemu. Szepta nam piękne słowa i buduje zaufanie, kryjąc prawdziwe oblicze za niewyraźną maską fałszywych uczuć. Mówią, że miłość jest rzeczą boską, a może wcale nie ma żadnego Boga w tych wielkich białych chmurach nad nami. Miłość to manipulacja. Miłość sprawia, że wszyscy jesteśmy tylko kłamcami, złodziejami i mordercami. Wmawiamy, że kochamy, kradniemy czyjeś serca, a na samym końcu zabijamy. Z zimą krwią i bez niczyjej pomocy. Zabijamy niczemu winne serca, tylko dlatego, że nikt wcześniej nie nauczył nas kochać. Miłość to wojna, w której żadne z nas nie chciało uczestniczyć. Lucey od zawsze unikała problemów. Trzymała się na uboczu i szła własnymi ścieżkami. Życie szaraka jej nie przeszkadzało, można wręcz powiedzieć, że w tym czuła się najpewniej. Niestety, kłopoty znalazły do niej drogę same, dokładnie pod postacią wysokiego blondyna, który za cel obrał sobie uwiedzenie jej w sześć miesięcy. Praca bierze udział w konkursie literackim "Splątane nici" organizowanym przez @glnozyce ________________________ Wszelkie podobieństwo do innych opowiadań jest czysto przypadkowe :) +Pierwsze rozdziały pod koniec książki ulegną korekcie :)
29 parts