Niespodziewany Gość ✔

By _emptyxinside_

20.7K 482 15

W burzliwą noc do mojego domku w górach zapukał niespodziewany gość. Nie wiedziałam wtedy, jak moje życie się... More

Hej!
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
17
Szybkie info
18
19
życzenia
20
21
22
23
24
Zwiastun
Ważne!

16

620 16 2
By _emptyxinside_

Witam 16 grudnia! Już tylko 8 dni do Świąt! Ale zleciało! 🎄💚🥺🥺💖

Miłego czytania! ❤


Zaparkował pod małym domem i wysiadł, więc też to zrobiłam. Ruszyliśmy do drzwi, które od razu otworzyła jego siostra. 

- Och, spodziewałam się Twojego przyjaciela.- powiedziała, obserwując mnie.

Uśmiechnęłam się do niej miło i przyglądnęłam. Miała na prawdę niezłą figurę po ciąży. Jej blond włosy były związane w luźny kok. Niebieski oczy wydawały się zmęczone, ale po zachowaniu w ogóle tego nie było widać. Lekki makijaż jedynie podkreślał jej urodę. Weszliśmy do środka, a ona podała mi dłoń.

- Klara.- przedstawiła się.

- Mia.- odpowiedziałam, ściskając jej dłoń.

- Chętnie bym cię bliżej poznała, ale śpieszę się.

- Nie szkodzi.

- Dziękuję i przepraszam.- powiedziała, ubierając płaszcz.- Victoria o 18:30 je kolacje, o 19 zaczyna się jej bajka, a o 20 idzie spać. Nie dawajcie jej nic słodkiego ani nie zdrowego. Możecie zrobić jej jajecznice. Aktualnie koloruje.

Blake kiwnął głową, a ona szybko ubrała buty, posłała uśmiech nam na pożegnanie i wyszła, zamykając drzwi. Ściągnęłam płaszcz, szalik oraz kozaki. Brunet również się rozebrał i poszliśmy do salonu, gdzie przy stoliczku siedziała dziewczynka o blond włosach i kolorowała. 

- Cześć, kwiatuszku.- odezwał się niebieskooki, a ona spojrzała na nas i szybko oderwała się od zajęcia, podbiegła do swojego wujka, który ją wziął na ręce. Przytuliła go mocno i szeroko się uśmiechnęła.

- Cześć, wujku!

Odłożył ją na podłogę, a ona spojrzała na mnie i zmarszczyła brwi.

- Fajna jest?- zerknęła na wujka, a on się uśmiechnął.

- Bardzo.- odpowiedział.

Założyła na biodra ręce i lekko przechyliła głowę w prawo. Uśmiechnęłam się, po czym kucnęłam. 

- Wcale nie jestem taka niska.- oburzyła się. 

Zaśmiałam się i wystawiłam dłoń w jej stronę.

- Jestem Mia.  

- Victoria.- odpowiedziała, podając mi dłoń i mocno ściskając.

- Auć.- powiedziałam, udając, że mnie boli.

- Ma się tą siłę, co nie?

- Już myślałam, że mi ją złamiesz.- westchnęłam i wstałam, a ona pokazała swoje "bicepsy".- Strach do Ciebie podchodzić. 

- No wiadomka, mordo.- odpowiedziała, a ja powstrzymałam śmiech. Zerknęłam na Blake, który też miał ochotę się roześmiać.- Muszę chronić mamę i wujka. 

- Wujek sobie nie poradzi?- zapytałam, marszcząc czoło.

- No jak go skrzywdzisz to Ci nakopię do du...

- Vicki!- wtrącił Blake.

- Sorry.- wyszczerzyła zęby, a ja zauważyłam dziurę między jej pierwszymi zębami, co uroczo wygląda. - To twoja dziewczyna?

Spojrzał na mnie, a ja na niego.

- Koleżanka.- odpowiedział, obserwując moją reakcję, ale ja się szczerze uśmiechnęłam.

- To dobrze, bo najpierw muszę sprawdzić czy się nadaje na moją ciocie.

- Jak niby?- zapytałam zaciekawiona.

- Kto szybciej namaluje obrazek!- powiedziała i złapała mnie za rękę.

Podeszłyśmy do jej stoliczka i usiadłam na podłodze, a ona na małym krzesełku. Podała mi obrazek i wzięła również nowy dla siebie. Wzięła kredkę, co zrobiłam i ja.

- Start!- krzyknęła, więc zaczęłyśmy malować. 

Kiedy kolorowałam, zerknęłam na jej kartkę, ale dziewczynka nawet się nie starała. Po chwili już skończyła, a mi została mniej niż połowa rysunku.

- Wygrałam!

- Hej!- oburzyłam się.- Nie starałaś się nawet.

- Mówiłam szybciej, a nie ładniej.- prychnęła.

- Zasady się mówi przed konkurencją.

- Przegrałaś.- wystawiła mi język.

- To nie było fair.

- Było!- zaśmiała się. 

Przewróciłam oczami i spojrzałam na Blake, który siedział na kanapie i się śmiał ze mnie. 

- Pójdziemy poukładać puzzle? Proszę!- uśmiechnęła się szeroko.

- Jasne.- odpowiedział brunet.

- Nie ty.- burknęła.- Moja nowa mordeczka.

Zagryzłam wargę, aby się nie zaśmiać i zerknęłam na niego, a on przewrócił oczami i włączył sobie telewizor. 

- Prowadź.- powiedziałam i wstałam, a ona chwyciła mnie za dłoń i ruszyła na schody.

Weszłyśmy do jej pokoju, który jest w kolorze beżowym, ale wiele rzeczy jest różowych. 

Wybrała trzy opakowania różnych puzzli i zaczęłyśmy układać. Gdy skończyłyśmy, już chciała brać kolejne pudełko, ale usłyszałyśmy głos Blake'a.

- Victoria kolacja!- krzyknął.

Westchnęła i spojrzała na mnie. 

- Trzeba iść.- mruknęła, ale usiadła na podłodze z powrotem i spakowałyśmy puzzle. 

Zeszłyśmy na dół, gdzie w kuchni na stole stały trzy talerze jajecznicy. Usiadłyśmy na krzesła, a jedno zostało puste. Zaczęliśmy jeść, a kiedy skończyliśmy, pomogłam mu pozbierać oraz pozmywać. Włączyliśmy o dziewiętnastej bajkę, która dziewczynka ogląda każdego dnia i usiedliśmy z nią. Pod koniec już zaczęła ziewać, więc kiedy się skończyła, zeszła z kanapy.

- Pójdziesz poczytać mi książkę? Bo mamusia mi zawsze czyta.

- Nie ma problemu.- brunet posłał jej uśmiech. 

- Wujku, nie Ciebie pytałam.- mruknęła i spojrzała na mnie.

- Oczywiście.- odpowiedziałam i poszłyśmy do jej pokoju. 

Pomogłam jej się przebrać w piżamkę. Kiedy się położyła, chwyciłam książkę, usiadłam na łóżku i przeczytałam jej książkę.

- Dobranoc.- powiedziałam i chciałam wstać, ale mi nie pozwoliła.

- Mama jeszcze zawsze daje mi buziaka.- mruknęła.

- Jak wróci na pewno tu zajrzy i da ci buziaka.

- Nie, bo nie będę pamiętać.

- Dobrze.- odpowiedziałam.

- Test zaliczyłaś.- rzekła, puszczając mi oczko, a ja się zaśmiałam i złożyłam pocałunek na jej czole.- Dobranoc.

- Dobranoc.- posłałam jej uśmiech i wyszłam, gasząc światło.

Zeszłam na dół z powrotem, gdzie nadal na kanapie siedział Blake. Podeszłam do niego i usiadłam na nim okrakiem. Był zaskoczony moją śmiałością. Objął mnie, kładąc dłonie na pośladkach.

- Co robisz?- zapytał.

- Siedzę.- wzruszyłam ramionami i wtuliłam się w niego.

- Vic śpi?- zadał kolejne pytanie.

- Mhm.- mruknęłam.- Jest na prawdę urocza. 

- Jej teksty już mniej.- parsknął.

- W szkole różnych rzeczy uczą.

-  Też prawda.- mruknął. 

Odsunęłam się i spojrzała na jego twarz. Uśmiechnął się szeroko, po czym nachylił i złączył nasze usta w w namiętnym pocałunku. Położył nas na kanapie, na sekundę tylko odrywając usta swoje od moich. 

-  Nie powinniśmy.- mruknęłam, a on spojrzał na mnie z góry.- W szczególności tu.

Parsknął cicho.

- Czy za każdym razem będziesz przerywać pocałunek, aby powiedzieć, że stosunku nie będzie?- zapytał, a ja zmarszczyłam brwi.- Źle to zabrzmi, ale nie chcę teraz uprawiać z Tobą seksu. Chcę się z Tobą trochę pomiziać. 

- Przepraszam.- mruknęłam, odwracając od niego głowę. 

Odwrócił ją z powrotem w swoją stronę i znów złączył nasze usta. Jego ręka powędrowała na prawo udo i delikatnie masując, powędrował nią do góry. Jęknęłam cicho, gdy poczułam jego kciuka na miejscu intymnym. Automatycznie stałam się wilgotna. Zaczął mocniej pocierać kciukiem, a ja mruczałam w jego usta z przyjemności.

- Blake.- wysapałam, delikatnie wyginając się w łuk.

Poczułam, jak się uśmiecha, bo dobrze wiedział, jak jego dotyk na mnie działa. Zastanawiałam się czy w końcu włoży w moje figi dłoń czy dalej się będzie bawił. 

- Zdecyduj się, bo Cię kopne.- warknęłam w jego usta, a on się zaśmiał i w końcu włożył dłoń w moje figi.

Włożył we mnie dwa palce i zaczął powoli nimi ruszać, a ja z każdym ruchem jęczałam. Zaczął szybciej poruszać nimi, a ja długo nie wytrzymałam i w trakcie ekstazy, wygięłam się w łuk, sapiąc jego imię. Wyciągnął z moich majtek ciepłą dłoń, a ja odetchnęłam. Chciał mnie znowu pocałować, ale usłyszeliśmy otwierane drzwi. Brunet się odsunął, puścił mi oczko i wyszedł do łazienki. Poprawiłam się i usiadłam.  Do środka weszła siostra jego i spojrzała na mnie.

- Gdzie Blake?

- W łazience.

- Victoria śpi?- zapytała.

- Tak.- odpowiedziałam.

Odetchnęła z ulgą i usiadła obok mnie. 

- Była grzeczna?

- Zależy co to dla Ciebie znaczy.- posłałam jej rozbawiony uśmiech.

- Swoje teksty ma.- westchnęła.

- Bardzo zabawne w dodatku.- wzruszyłam ramionami.- Jestem jej mordeczką.

Zaśmiała się cicho.

- Cała Vic.- przewróciła oczami.- Jesteś dziewczyną Blake?- zapytała. 

- Nie.

- Dziwne, myślałam, że jesteście razem.- zmarszczyła brwi.- Pasujecie do siebie. 

- Spędziliśmy razem Święta.- wzruszyłam ramionami, a ona zmarszczyła czoło.

- Och, to dziwne bo go nie było z trzy tygodnie.

- Nie mówił Ci?

- Nie mieliśmy, kiedy porozmawiać.- westchnęła.

- Pojechał w góry i zastał śnieżycę. Na szczęście znajdował się blisko mojego domku, który mam w górach, więc się nim zaopiekowałam.

- Jestem Ci wdzięczna.- uśmiechnęła się.- Został mi i on oraz córeczka.

- Jak go zobaczyłam to ciężko byłoby odmówić.- parsknęłam śmiechem, a ona się roześmiała. 

- O czym rozmawiacie?- wszedł do środka. 

- O niczym co powinno Cię interesować.- wystawiła mu język, a on przewrócił oczami.- Napijecie się herbaty?

- Muszę wracać już. Może innym razem?

- No ja myślę.- puściła mi oczko, a ja wstałam, co zrobiła też ona.- Dziękuję, że pomogłaś Blake'owi.

- W zasadzie to Vicki ją testowała, więc mało się nią zajmowałem.- wtrącił brunet.

- To tym bardziej dziękuję.- przytuliła mnie, a ja oddałam uścisk.

Po chwili się odsunęłyśmy i poszłam się ubrać, a wraz ze mną rodzeństwo. Ubraliśmy się, a kobieta nas pożegnała. Od razu odwiózł mnie do mojego mieszkania. 




Ogólnie nie wiem czy dobry wyszedł rozdział, bo jestem dziś zmęczona, senna i mam dziwnego doła. Więc mam nadzieję, że wyszedł jakoś w miarę. 🙄😪

Standardowo zostawcie gwiazdkę i dajcie znać w komentarzu czy wam się podoba! 💋

P.s Gdyby pojawiły się gdzieś błędy to piszcie w kom, a jeśli nie to sama jutro sprawdzę, gdy będę mieć czas :) 

Do jutra! ✨

Continue Reading

You'll Also Like

1.9K 117 32
I was afraid to wish for more wishes, heaven granted us more time when I was slipping away from you back. We asked for a chance to live the next life...
65K 3K 10
Ann Moss thought she was fine with spending Christmas break completely alone, stuck at College. She knew it would be the loneliest break she'd ever h...
17.6K 1.8K 16
When Sutton gets dumped right before what was supposed to be a romantic Christmas weekend getaway in the mountains, she makes a Christmas vow: a man...