Jestem przy Tobie

By bialaroza9

97.1K 4.8K 1K

Dwie historie i dwie kobiety, które los połączył na jednej drodze. Żadna z nich nie potrafi unieść swojego ba... More

Dział 1
Dział 2
Dział 3
Dział 4
Dział 6
Dział 7
Dział 8
***
Dział 9
Dział 10
Dział 11
Dział 12
Dział 13
Dział 14
Dział 15
Dział 16
Dział 17
WAŻNA NOTKA
Dział 18
Dział 19
Dział 20
Dział 21
Dział 22
Dział 23
Dział 24
Dział 25
Dział 26
Dział 27
Dział 28
Dział 29
Dział 30
Dział 31
Dział 32
Dział 33
Dział 34
Dział 35
Dział 36
Dział 37
Dział 38
Dział 39
Dział 40
Dział 41

Dział 5

3.3K 170 14
By bialaroza9

Gwiazdka/komentarz/follow=😍
_______________________________________

7:40
Obudził mnie niemiły dźwięk budzika. Przeciągnęłam się ospale, ziewnęłam i przetarłam oczy. O dziwo spało mi się całkiem dobrze. Dopiłam resztkę wina, nie dlatego, że miałam kaca, po prostu żal było zostawiać, zdjęłam laptopa ze swoich kolan i jak co ranek skierowałam się pod prysznic. Po porannej toalecie wróciłam do pokoju. Założyłam przygotowaną wczoraj czarną ołówkową spódnicę przed kolano i luźną białą koszulę na długi rękaw. Rozejrzałam się dookoła i uznałam, że trzeba posprzątać te opakowania po ciastkach, chipsach i wytrzepać na balkonie prześcieradło z okruszków, więc szybko zabrałam się do porządków, a już po pięciu minutach pokój wrócił do właściwego stanu. Zrobiłam pełny makijaż i zeszłam na dół, żeby zjeść śniadanie. Nie zastałam tam nikogo, bo rodzice byli już w pracy.

Gdy skończyłam już jeść zrobione wcześniej tosty, napiłam się soku pomarańczowego i wyszłam z domu na rozpoczęcie roku. Od tego dnia zależało całe moje życie towarzyskie w liceum. Jeśli udałoby mi się kogoś poznać, czas w szkole mógłby upływać mi jeszcze weselej.

Po kilkunastu minutach jazdy autobusem i jeszcze kilku spaceru znalazłam się przed wejściem do auli, w której miała odbyć się cała uroczystość.

- Hej, Ty jesteś ta nowa? -usłyszałam za plecami miły damski głos w stronę którego odruchowo się odwróciłam. Zobaczyłam przed sobą uroczą postać niebieskookiej blondynki

- Tak - odpowiedziałam trochę niepewnie.

- Hej, Gabi jestem - przedstawiła się, wyciągając dłoń w moją stronę.

- Blanka - uśmiechnęłam się, odpowiadając na powitalny gest nowej koleżanki.

Po kilku minutach rozmowy okazało się, że dziewczyna również chodzi do klasy maturalnej, tylko jest na profilu matematyczno-fizycznym, a ja na humanie. Wydawać by się mogło, że osoby o tak różnych zainteresowaniach nie będą mogły się dogadać, a jednak. Rozmawiało nam się tak dobrze, że w ogóle nie zwracałyśmy uwagi na ludzi wchodzących do auli. Nie zauważyłyśmy też, kiedy przestali do niej wchodzić.

- Ej, a tak w ogóle, to która godzina - zapytała Gabi.

Spojrzałam na ekran mojego smartfona i z grobową miną oznajmiłam, że uroczystość trwa już od dłuższego czasu.

- Fuck, jesteśmy spóźnione, i to bardzo - powiedziałam do Gabi.

Wymieniłyśmy szybko porozumiewawcze spojrzenia i rzuciłyśmy się w stronę drzwi od sali, do której wpadłyśmy jak poparzone, zwracając na siebie uwagę wszystkich zgromadzonych.

Jakieś 450 par oczu wpatrzonych tylko w nas. Niezłe wejście jak na pierwszy dzień w tej szkole. Zapowiada się ciekawie.

- ....która dołączy w tym roku do klasy 3A.

- Blanka, słyszysz?! Masz iść na scenę!

- Ja? - zapytałam zdezorientowana.

- Nie, ksiądz. No leć!

- Fuck!

Zbiegłam w dół sali po schodach, po czym ostatkiem sił w mojej dość długiej spódnicy wykonałam wysoki skok na scenę. Wszyscy zaczęli gwizdać i bić brawo, a ja zaczerwieniona podeszłam do prowadzącego.

- Dobrze, to wszystko, możesz wrócić na miejsce - powiedział, gdy skończył mnie przedstawiać. Problem w tym, że ja nie miałam swojego miejsca, ponieważ jak wiadomo, wbiegłam tutaj spóźniona, i to sporo. Na szczęście było kilka wolnych miejsc.

Miejsce w drugim rzędzie obok starszego pana, który kruszył się w oczach, miejsce obok samego dyrektora (niezręcznie), miejsce obok naszego wychowawawcy (lepiej nie, bo jeszcze sobie przypadkiem narobię kłopotów) i miejsce w czwartym rzędzie z brzegu obok jakiejś zamyślonej kobiety. To ostatnie wydawało mi się najbezpieczniejszą opcją. Podeszłam, po czym grzecznie zapytałam:

- Wolne? - uśmiechnęłam się życzliwie
- Tak, siadaj - kobieta nawet na mnie nie spojrzała.

No trudno. Lepsza ona niż pozostali.

Uroczystość szybko zaczęła mi się nudzić, więc, nie wiedząc dlaczego, zaczęłam przyglądać się kobiecie obok. Miała czekoladowe włosy z ciemniejszymi i jaśniejszymi pasemkami ścięte od tyłu do przodu i prześlicznie skierowane w stronę kości policzkowych oraz żuchwy, ładnie je przy tym podkreślając. Nagle kobieta odgarnęła część włosów z twarzy, po czym spojrzała na mnie, na co szybko odwróciłam wzrok, zdecydowanie ZA szybko, co nie umknęło jej uwadze.

Speszona zerknęłam na wyraz jej twarzy.
- Nie bój się. Ja nie gryzę - uśmiechnęła się delikatnie, spojrzała na mnie dużymi karmelowymi oczami i pogłaskała po ramieniu.

W jednej chwili mój świat się zatrzymał. Ciało przeszedł przyjemny, ciepły dreszcz. Dopiero teraz zobaczyłam jej lekką cerę, zgrabny nosek oraz grzywkę zaczesaną na bok.

- Tak, tak, z pewnością nie - zaśmiałam się sztucznie, zatapiając każdą cząstkę siebie w jej głębokich oczach, z każdą sekundą coraz bardziej.

Uspokój się, Blanka. Nie spotkacie się już nigdy więcej, a nawet jeśli, to ona nie będzie Cię pamiętała. Ogarnij się.

Wiedziałam, że kobieta ma bluzkę z większym dekoltem, ale nadal zgodnym z zasadami elegancji. Nie mogłam się powstrzymać. Musiałam spojrzeć chociaż z ukosa i to był błąd. Nie potrafiłam, a może nawet nie chciałam oderwać wzroku od jej pełnych piersi.

- Co robisz? - wytrącił mnie z zachwytu jej lekko zakłopotany głos.
- Ja?! Nic takiego - próbowałam się bronić już całkiem oblana purpurą. Nie byłam w stanie spojrzeć jej w oczy, ale czułam, jak ich karmelowy kolor dosłownie wypala dziury w mojej skórze.

- Zapraszamy teraz na scenę całe grono pedagogiczne - do moich uszu dotarł dźwięk mikrofonu.

Kobieta wstała, a ja powędrowałam za nią wzrokiem. Oczy momentalnie zrobiły mi się ogromniaste, a serce zaczęło bić szybciej. Miała na sobie ołówkową, granatową spódnicę przed kolano, siwe czółenka na obcasie oraz bluzkę w kolorze mlecznej kawy z rękawami sięgającymi za łokieć i puszczonymi luźno od połowy przedramienia. Całość dopełniała biała torebka z marmurowym wzorem, a stylizację podkreślał potrójny złoty naszyjnik zwracający uwagę na dekolt.

Kobieta powoli schodziła po schodach, a ja nie mogłam przestać podziwiać jej idealnie zgrabnych nóg, talii oraz kształtnych pośladków. Od niej wręcz bił blask, styl i klasa.

Kobieta weszła na scenę, a we mnie uderzyła z brutalną siłą informacja zwrotna o zaistniałej sytuacji.

Oh shit, Blanka, to nauczycielka!
________________________

I mamy nowy rozdział. Gwizdki i komentarze mile widziane. Spodziewaliście się takiego zwrotu akcji? Jak myślicie, co wydarzy się dalej?

Continue Reading

You'll Also Like

104K 1.2K 5
Victor Cabrera to chłopak z nieciekawą przeszłością. Alkohol, używki, narkotyki i uczestnictwo w nielegalnych wyścigach samochodowych są mu dobrze zn...
517K 22.3K 65
Ariadna Pastorini urodziła się we włoskiej rodzinie mając w domu bezdusznego ojca despotę, który brał czynny udział w zajęciach sycylijskiej mafii. ...
13.6K 2K 10
Siódma część serii „Call Me".
43.1K 802 29
!!!SERIO, NIE CZYTAJ TEGO, JEŚLI JESTEŚ MŁODY. TREŚCI ZAWARTE KSIĄŻCE MOGĄ BYĆ DEMORALIZUJĄCE, DADDY ISSUES PEŁNĄ PARĄ!!! "Z wielkim niepokojem odkry...