Rodzeństwo Mikaelson & Ostatn...

By ShadowOfApokalipsy

48.9K 3.2K 450

Część pierwsza: Pierwotna heteryczka. Wampir i czarownica w jednym. Przeszła przez piekło. Ale jak się miało... More

Postacie
Prolog
1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
8.
9.
10.
11.
12
13.
14.
15.
16.
17.
18.
19.
20.
Rozdział 21....No może nie koniecznie
21
22.
23.
24.
25.
26.
27.
28.
29.
2.1.
2.2.
2.3.
2.4.
2.5.
2.6.
2.7
2.8
2.9.
2.10
2.11
2.12.
2.13.
2.14.
2.15.
2.16.
2.17.
2.18.
2.19.
2.20.
2.21.
2.23.
2.24.
2.25.
2.26.
2.27
2.28.
2.29.
2.30.
2.31.
2.32.
2.33.
2.34.
2.35.
2.36.
2.37.
2.38.
2.39.
Nowa część!!!

2.22.

431 39 4
By ShadowOfApokalipsy

Klaus chodził po lesie i szukał Mikaela. Musiał się go jak najszybciej pozbyć żeby nie zrobił krzywdy jego bliskim. Nie mówił nikomu o tym gdzie idzie bo chciał to zrobić sam. Nie mógł narażać życia rodzeństwa a wiedział, że poszli by z nim żeby tylko pozbyć się ich ojca.

W końcu go znalazł. Złapał za koszulkę i przycisnął do drzewa z całej siły.

-Wiedziałem, że się jeszcze spotkamy, ale nie sądziłem, że stanie się to tak szybko. -Zadrwił Mikael, śmiejąc się mu prosto w twarz.

-To jest już nasze ostatnie spotkanie. -syknął Klaus po czym rzucił wampirem kilka metrów dalej.

Mikael szybko wstał. Jego twarz zmieniła się na wampirzą. Oczy pociemniały a pod nimi były widoczne czarne żyły. Kły także się wydłużyły. Klaus zrobił to samo tyle, że w jego przypadku oczy były żółte.

Oboje ruszyli na siebie, krzycząc ze wściekłości. Tym razem to młodszy z Pierwotnych dostał, ale szybko przeszedł do dalszego ataku. Mikael bronił się przed nim a potem atakował. Każdy z nich był ubrudzony krwią. Mieli w niektórych miejscach poszarpane ubrania. Jeden chciał pokonać drugiego, ale oboje wiedzieli, że tylko jeden z nich wygra tą walkę.

Nagle Mikael złamał nogę Klausa przez co ten upadł na ziemię. Mikael już miał wbić kołek w jego serce, ale nagle sam poczuł jak ktoś wbija w niego kawałek drewna. Upadł na kolana. Klaus dopiero teraz mógł zobaczyć kto mu pomógł.

-Katherine. -Warknął. Wstał szybko. Wyjął z kieszeni kurtki kołek z białego dębu i wbił go w serce Mikaela. Po chwili odsunął się razem z Katherine by patrzeć jak ciało wampira staje w płomieniach. -Co tutaj robisz? -zapytał po dłuższej chwili.

-Stoję. -Powiedziała z kpiną w głosie.

-Nie drażnij mnie, Katherine. Wiesz jak skończysz gdy zajdziesz mi za skórę. -ostrzegł ją.

-Nic mi nie zrobisz. Elijah ci tego nigdy nie wybaczy. -Powiedziała pewna swego.

Klaus zacisnął pięści ze złości. Doskonale wiedział, że jeśli ją zabije albo jakkolwiek sprawi, że będzie cierpiała to brat mu tego nie wybaczy. A nie chciał zaprzepaścić tylu lat starania się o to wszystko. W końcu byli normalną rodziną. Nie było żadnych spisków przeciw sobie, chęci zabicia tego drugiego. W końcu po tylu latach są razem i żyją w zgodzie.

-Radzę ci uważać. -Warknął po czym znikł. Nie miał zamiaru już przebywać w jej towarzystwie. Gdyby został to źle by się to dla niej skończyło.

~*~

Dominic wszedł do baru. Umówił się tu z Kolem, który już czekał na niego przy stoliku. Podszedł do niego i usiadł obok.

-Jak ona się czuje? -zapytał od razu.

-Jest wściekła, ale także zraniona. -odpowiedział Kol.

-To moja wina. To ja ją zraniłem. -Mruknął z bólem w głosie. -Przeze mnie cierpi.

-Nie ukrywam, że masz rację. -powiedział bez wszelkich skrupułów Mikaelson.

-Muszę coś zrobić żeby mi wybaczyła.

-Życzę powodzenia. Ona tak łatwo nie wybacza.

-Wiem. -Mruknął Dominic. -I właśnie to mnie najbardziej przeraża.

~*~

Clair siedziała na łóżku gdy do jej pokoju wszedł Klaus. Nie spodziewała się go tutaj. Szczególnie po ostatnich wydarzeniach, które miały miejsce.

-Clair, możemy porozmawiać? -zapytał gdy usiadł obok niej na łóżku.

-Mamy o czym? -odpowiedziała pytaniem na pytanie. Klaus czuł, że tak będzie, ale musiał zrobić coś by mu wybaczyła. Przecież byli rodzeństwem.

-Przepraszam. -Powiedział szczerze. -Chciałem powiedzieć ci prawdę od samego początku, ale gdy wiedziałem jak cierpisz, to postanowiłem nic ci nie mówić. Ta prawda jeszcze bardziej by cię zraniła.

Clair westchnęła ciężko. Z jednej strony wiedziała, że mówi prawdę. Że ma rację. Ale z drugiej czuła się oszukana przez najbliższe jej osoby.

-Rozumiem, Nik. -odezwała się w końcu. -Chciałeś mnie chronić... Ale kiedy w końcu zrozumiesz, że nie ochronisz mnie przed każdym złem tego świata?

-Zrobię to. -Powiedział pewnie.

-Nikt nie jest niezniszczalny. Każdy kiedyś umrze. Nawet my.

-Będziesz żyła jeszcze bardzo długo. -zapewniał ją.

-Przed śmiercią nie ma ucieczki...

Gwizdka + kom = nowy rozdział

Continue Reading

You'll Also Like

144K 3.9K 172
⚠️!!‼️Zaburzenia odżywiania, przekleństwa, przemoc, ataki paniki, sceny 18+ ‼️!!⚠️ Siostra Karola, o której praktycznie nikt nie wie. Mieszka w Angli...
46.8K 3.4K 146
Lavena i Lando od samego początku byli tylko przyjaciółmi. Ale i to się zawsze zmienia, prawda?
15.9K 781 122
Co gdyby się okazało, że niektórzy z Inazumy mieszkaliby razem w Akademiku? Mnóstwo gejozy, przekleństwa, shipy czyli coś, co lubię najbardziej=) Pos...
41.5K 2.2K 62
Faktem było to, że Synowie Garmadona stanowili prawdziwe niebezpieczeństwo dla Ninjago i jego mieszkańców. Choć Ninja robili wszystko, żeby powstrzym...