doctor // louis tomlinson (Op...

By niallxxbutterfly

76.6K 3.9K 184

Dwudziestodwuletnia Eleanor wpada pod pędzące auto i trafia do szpitala ze złamaną nogą. Tam poznaje Louis'a... More

prolog
Rozdział pierwszy
Rozdział drugi
Rozdział trzeci
Rozdział czwarty
Rozdział piąty
Rozdział szósty
Rozdział siódmy
Rozdział ósmy
Rozdział dziewiąty
Rozdział dziesiąty
Nie rozdział
Rozdział jedenasty
Rozdział dwunasty
Rozdział trzynasty
Rozdział czternasty
Rozdział piętnasty
Rozdział szesnasty
Rozdział siedemnasty
Przepraszam !
Rozdział osiemnasty
Rozdział dziewiętnasty
Rozdział dwudziesty
Ważne czy nieważne
Rozdział dwudziesty pierwszy
Rozdział dwudziesty drugi
Rozdział dwudziesty trzeci
Rozdział dwudziesty czwarty
Rozdział dwudziesty piąty
Rozdział dwudziesty siódmy
Coś :)
Rozdział dwudziesty ósmy
Rozdział dwudziesty dziewiąty
Rozdział trzydziesty
Rozdział trzydziesty pierwszy
Rozdział trzydziesty drugi
Rozdział trzydziesty trzeci
Rozdział trzydziesty czwarty
Rozdział trzydziesty piąty
Rozdział trzydziesty szósty
Rozdział trzydziesty siódmy
Rozdział trzydziesty ósmy
Rozdział trzydziesty dziewiąty
Rozdział czterdziesty
Rozdział czterdziesty pierwszy
Rozdział czterdziesty drugi
Rozdział czterdziesty trzeci
Rozdział czterdziesty czwarty
Grupa!
Rozdział czterdziesty piąty
Pamiętnik Vivian
Rozdział czterdziesty szósty
Epilog
Przeprosiny
Nowe fanfiction!
Sprostowanie
"Vivian"

Rozdział dwudziesty szósty

1K 70 3
By niallxxbutterfly

-To cudowna wiadomość ! - krzyknęła radośnie mama. Tata uśmiechnął się szeroko, co dodało mi otuchy.

-Ale planujecie ślub ?

-Póki co nie rozmawialiśmy o tym, ale tak. Chcę, żeby nasze dziecko miało pełną rodzinę - odparłam.

-To dobrze. Masz ochotę na nasz obiad ? - zapytała mama.

-Właściwie to muszę już wracać, więc podziękuję - powiedziałam.

-No tak, to ja zapakuję ci ciasto.

-Dobrze, dziękuję.

Mama poszła do kuchni, a ja z ojcem weszłam do przedpokoju, gdzie zaczęłam się ubierać.

-Jaki jest ten Louis ? - zapytał.

-Bardzo kochany, miły i uczynny. Sam się przekonasz - zaśmiałam się.

-Wypadałoby zrobić jakiś uroczysty obiad - powiedział, kiedy mama weszła do przedpokoju.

-Oczywiście !

-Jeśli byście chcieli to możecie przyjechać do nas. Niedługo mam się przenieść do Louis'a - powiedziałam

-Jak to ? Liliana sama będzie wynajmowała tamto mieszkanie ? Przecież ono jest ogromne i drogie - powiedziała z niepokojem mama.

-Nie, Louis ma przyjaciela, który poszukiwał mieszkania już dłuższy czas, więc on się do niej wprowadzi. Poza tym już się bardzo polubili. Nie będzie żadnych problemów - uśmiechnęłam się i wzięłam od mamy pudełko z ciastem. - Dziękuję bardzo, do zobaczenia - ucałowałam rodziców i wyszłam z domu.

Kiedy wsiadłam do auta, odłożyłam torebkę i pudełko na siedzenie obok i włączyłam ogrzewanie. Na dworze robiło się już ciemno, okolica wyglądała trochę strasznie. Mimo dużej ilości domów bałabym się mieszkać tutaj sama.

Po chwili, gdy auto było nagrzane, zdjęłam płaszcz, czapkę i szalik. Na wszelki wypadek zablokowałam drzwi i wyjęłam telefon z torebki. Włączyłam go i wybrałam numer do Liliany.

Dzwoniłam kilka razy, jednak nie było żadnej reakcji z jej strony. Pomyślałam, że pewnie siedzi z Harry'm i są zbyt zajęci. Mogli równie dobrze też gdzieś wyjść i wyciszyć telefony.

Dopiero teraz zauważyłam, że mam kilka wiadomości od nieznanego numeru, Louis'a oraz Liliany.

Jeśli natychmiast nie wrócisz do mieszkania Twojej przyjaciółce może się coś stać! -N

Wziąłem Twój numer od Louis'a, ponieważ Liliana nie odbiera telefonu. Nie wiesz co się dzieje ?  -Harry

Eleanor ktoś próbuje się włamać do naszego miaszkania ! Pomóż, błagam ! -Liliana

Wasze życie jest za bardzo ułożone ! Twoi rodzice powinni się na Ciebie wkurwić! -N

Módl się, żeby Twoja przyjaciółka szybko umarła ! -N

Masz nieodebraną wiadomość głosową od numeru - 7xx x5x xx8

-Boże ! To przecież Liliany - pisnęłam i odsłuchałam wiadomość.

-Eleanor ? Proszę oddzwoń. On tu jest. Już się włamał ! Schowałam się w szafie - usłyszałam piskliwy głos przykaciółki, a później nastała cisza i było słychać tylko jej szybki oddech.

Po chwili telefon upadł i usłyszałam jej krzyki:

-Nie ! Zostaw mnie, proszę ! Zrobię co zechcesz tylko mnie zostaw - Liliana krzyczała i płakała. W tle było słychać męski głos i uderzenia. Do oczu napłynęły mi łzy.

-Koniec wiadomości głosowej.

Zaczęłam odczytywać pozostałe wiadomości. Nagrał też się Harry i Louis.

-Jestem w Waszym mieszkaniu, zadzwoniłem już na pogotowie. Ktoś bardzo pobił Lilianę i podciął jej żyły. Mam nadzieję, że przyjedziesz do szpitala jak najszybciej - usłyszałam głos Harry'ego.

-Liliana jest już bezpieczna. Policja obstawiła cały szpital. Gdziekolwiek jesteś uważaj na siebie i pod żadnym pozorem nie jedź do mieszkania. Odezwij się - tym razem był to Louis.

Wybrałam szybko jego numer i czekałam, aż odbierze.

-Gdzie ty jesteś ? Martwimy się ! - usłyszałam jego głos po drugiej stronie.

-Jestem pod domem rodziców. Zaraz jadę do szpitala. Daj mi czterdzieści minut - powiedziałam.

-Okey, ale nigdzie się nie zatrzymuj, proszę - powiedział zatroskanym głosem.

-Dobrze, pa.

Odłożyłam telefon na siedzenie, po czym otworzyłam schowek i wyjęłam z niego pistolet. Sprawdziłam magazynek - pełny.
Broń schowałam do torebki i odpaliłam auto.

Hej :)

Wiem, że teraz mnie znienawidzicie za ten rozdział, ale po prostu byłam natchniona i no >>>>>>>

Mam już gotowy kolejny rozdział, bo - mimo braku internetu - mogłam coś na telefonie napisać :D

To chyba tyle ! Do następnego misie ;)

Aha ! I dziękuję za votes i komentarze pod ostatnim <3

Continue Reading

You'll Also Like

367K 10.3K 35
Dwudziestoletnia Laura dostaje zaproszenie do posiadłości pewnego dziedzica fortuny. Czy odważy się i pójdzie? Czy zwykły bal charytatywny przerodzi...
145K 3.9K 172
⚠️!!‼️Zaburzenia odżywiania, przekleństwa, przemoc, ataki paniki, sceny 18+ ‼️!!⚠️ Siostra Karola, o której praktycznie nikt nie wie. Mieszka w Angli...
26.2K 1K 26
„ink brought us together"
44.3K 2.4K 87
PART I |Lina, córka Tony'ego Starka, wprowadza się do Avengers Tower, gdzie jej sąsiadem staje się Bucky Barnes. Ich relacja szybko staje się skompli...