New Romantics

By KapitanMaddie

7.8K 1.4K 1K

Pierwszy tom skończony! To miały być relaksujące ferie w zniewalającym kurorcie narciarskim we Francji. Wycie... More

Rozdział 1
Rozdział 2
Rozdział 3
Rozdział 4
Rozdział 5
Rozdział 6
Rozdział 7
Rozdział 8
Rozdział 9
Rozdział 10
Rozdział 11
Rozdział 13
Rozdział 14
Rozdział 15
Rozdział 16
Rozdział 17
Rozdział 18
Playlista
Rozdział 19
Rozdział 20
Rozdział 21
Rozdział 22
Nowa playlista do New Romatics
Rozdział 23
Rozdział 24
Rozdział 25
Rozdział 26
Rozdział 27
Rozdział 28
Rozdział 29

Rozdział 12

283 55 43
By KapitanMaddie

Wróciłam do pokoju w stanie jakiegoś przedziwnego odrętwienia, ale gdy tylko otworzyłam drzwi, widok w środku przywrócił mnie do żywych. 

Tekla siedziała z zapłakaną Anetą na łóżku. Paula stała obok z rękoma skrzyżowanymi na piersiach i taką miną, jakby nie wiedziała czy powinna ją pocieszyć, czy skrzyczeć. Na to wszystko o biurko opierał się Renifer. 

- Och - wyrzuciłam z siebie, gwałtownie się zatrzymując. - Mogę przyjść później. 

Wzięłam aktywny udział w zakończeniu związku Anety, ale patrząc na ich czwórkę, nagle poczułam się jak intruz. 

- Lila!

Renifer dwoma długimi krokami przeciął pokój. Nim się zorientowałam, co robi, już mnie obejmował. Moja twarz została wciśnięta w jego pachnący świeżością podkoszulek termiczny. 

- To, co zrobiłaś, było absolutnie niesamowite, ale proszę cię po stokroć, przestań włamywać się do cudzych domów - powiedział, ściskając mnie. 

- Ej! - zawołała Tekla. - Nie możesz dotykać ludzi bez ich pozwolenia!

Renifer natychmiast mnie puścił i przeczesał nerwowym gestem włosy.

- Przepraszam - powiedział poważnie. - Po prostu chciałem się upewnić, że nic ci nie jest.

Przełknęłam ślinę. 

- Nie... - odchrząknęłam. - Nie musisz przepraszać. 

Przysiadłam na swoim łóżku niepewnie. 

- Aneta nam właśnie opowiadała o Karolu - wytłumaczyła Tekla, widząc moje niezdecydowanie.

- Nie. Opowiadałam wam, dlaczego mamy teraz przerąbane. Karol to nie jest zwykły chłopak, żaden z nich nie jest... Są potężniejsi niż myślicie.

Nawet się nie zdziwiłam, gdy Paula prychnęła, ale Aneta aż zerwała się na równe nogi. 

- Nie odzywaj się, jeśli nic nie rozumiesz! - zawołała. 

Ten wybuch nie wzbudził w Pauli emocji. Spojrzała na Anetę spod uniesionych brwi, lekko wykrzywiwszy usta.

- Nie odezwałam się. 

- Wiem, co sobie myślisz... co wszyscy sobie myślicie, ale ja nie przesadzam. Oni tego tak nie zostawią. Będę musiała wrócić do Karola, nie ma innej możliwości, bo oni... 

- Absolutnie nie - przerwał jej Renifer. - To nie wchodzi w grę. 

- Nie możecie mi rozkazywać. 

- Ale Karol może?

Aneta wyrzuciła ręce w górę. 

- Jego rodzina mogłaby was kupić! Jego starzy są współwłaścicielami grupy Delco, mają pod sobą całe Miód-Malina! 

Jako córka swojego ojca miałam niejakie pojęcie o przemyśle spożywczym. Miód-Malina było ogromną polską firmą, produkującą słodycze. Wraz z setkami innych, już dużo mniejszych firm, wchodziło w skład grupy Delco, giganta polskiej spożywki, którego cała masa produktów była dystrybuowana również za granicę. 

Widziałam jednak po twarzach reszty, że mało im to mówi. 

- Miód-Malina? Czy to nie jest ta firma od ciasteczek? Czekaj, czekaj, niech pomyślę.... Frykasów Zawijasów? 

Paula przewróciła oczami. 

- Chcesz nam wmówić, że boisz się typa, którego starzy produkują Frykasy Zawijasy? 

- Nic wam nie chcę wmówić! Jego starzy mają w kieszeni pół Polski! To samo Igor, jego matka ma chyba z dwadzieścia procent udziałów w Delco! Wiecie co to oznacza? Że są bezkarni!

- Bezkarni producenci ciastek?

Aneta pokręciła głową, jakby nie miała już siły do tej rozmowy.

- Co to za różnica, co produkują, gdy trzepią taką forsę? 

- A Daniel? - zapytała nagle Tekla. - Jak on się do tego ma?

- Prawnicy - wyjaśniła Aneta i twarz Tekli od razu zamieniła się w maskę zrozumienia. - Ich prawnicy. 

Zaschło mi w gardle. 

- A więc rodzice Aleksa są ich księgowymi - dopowiedziałam. 

Nagle wspomienia sprzed trzech lat do mnie powróciły. Rodzice Aleksa w wiecznym biegu, bo ich firma starała się o jakiegoś ogromnego klienta, a potem świętowanie, gdy go zdobyli. 

I oczywiście ich nagła wyprowadzka.

Tyle lat zastanawiania się o co chodzi, a chodziło o pieniądze. 

Aleks i jego rodzina byli teraz wpływowi. Ja, z moim tatą kucharzem musieliśmy być w ich oczach śmieszni. Dlatego traktował mnie z góry, jak zabawkę. 

Co ja byłam dla niego warta?

W pokoju zapadła cisza, którą wreszcie przerwała Paula. 

- Czy tylko ja zastanawiam sie, dlaczego masz bluzę tył naprzód?

Dopiero po chwili zorientowałam się, że zwraca się do mnie. Spojrzałam w dół i poczułam jak moje policzki robią się czerwone. 

- Musiałam ją źle założyć z rana - skłamałam.

- Przy śniadaniu logo było z przodu.

Oczy wszystkich spoczęły na mnie. 

Co miałam im powiedzieć? Aleks napastował mnie seksualnie? On i jego koledzy chcą się zabawić moim kosztem, za to, co zrobiłam wczoraj, a jeśli będę się stawiać, to wy też znajdziecie się na ich celowniku?

- Nie było - powiedziałam twardo, patrząc Pauli prosto w oczy.

To było jak starcie z tytanem. Mogłam rzucić na kolana wielkiego faceta, potrafiłam zrobić trzy salta do tyłu i nawet się nie zmachać. Ale kłamanie Pauli prosto w twarz wymagało siły, której nie miałam. 

A mimo to, to ona odwróciła pierwsza wzrok, wzruszając ramionami. 

- Wszyscy się chyba nie wyspaliśmy - mruknęła. 

Tekla pokiwała głową.

- Musimy się trzymać razem - powiedziała. - Oni najpewniej będą chcieli się jakoś zemścić, ale nie pozwolimy im na to. Aneta, od teraz, nigdzie nie chodzisz sama. 

Dolna warga Anety zadrżała.

- Jeśli oni zechcą się na nas zemścić, to że będziemy się trzymać razem, nic nie da. Musimy ich ułaskawić. Wrócę do Karola, on naprawdę nie jest taki zły, po prostu go poniosło i...

- Nie - przerwałam jej.

Wstałam z łóżka i stanęłam na środku pokoju, starając się wyglądać, jak ktoś, kto ma wszystko pod kontrolą. Nawet pomimo bluzy tył na przód. 

- Ja to załatwię. Rozmawiałam już z Aleksem i całe to zajście zostanie między nami. Karol nie będzie ci się już naprzykrzał. 

"Nie rozumiesz? Wyrządzam ci przysługę". Wcześniej myślałam, że jest taki bezczelny, ale wcale nie żartował. To była przysługa. Czy to ze względu na stare czasy, czy dlatego, że naprawdę chciał mnie skrzywdzić, tego nie wiedziałam. Ale było mi to obojętne, bo nie zamierzałam dopuścić do tego, żeby Aneta musiała wrócić do Karola. 

- Nie podoba mi się to - powiedział Renifer. - Nie chcę wychodzić na samca alfa czy coś, ale odnoszę wrażenie, że powinienem coś zrobić. 

- To ja powinnam coś zrobić - powiedziała poważnie Aneta. - To mój problem i to ja was w to wszystko wciągnęłam.

- Nikt nie musi już nic robić. Obiecuję wam, że się tym zajmę.

- Jak?

- To sprawa między mną i Aleksem. Karol nie będzie się w to wtrącał i wy też nie powinniście. 

Widziałam, że Renifer chce się sprzeczać, ale nie dałam się przegadać. Wreszcie jednak Tekla zdecydowała, że mam rację, ale kazała mi obiecać, że jeśli sytuacja w jakikolwiek sposób zacznie się wymykać spod kontroli, dam im znać. 

Zgodziłam się, chociaż sytuacja już wymknęła się spod kontroli.

- Dobra, zapłaciliśmy kupę forsy za te ferie. Pieprzyć Karola i jego paczkę dupków, idziemy na stok - zadecydował wreszcie Renifer. 

Idea szusowania po śniegu widocznie przemówiła do Tekli. Aneta również dała się namówić, ale ja powiedziałam, że najpierw chcę iść do hotelowej siłowni, żeby upewnić się, że na zawodach będę w pełni sił. Paula powiedziała, że do mnie dołączy. 

Nie oponowałam, bo naprawdę zamierzałam iść poćwiczyć i wreszcie przemyśleć, co mam teraz zrobić. 

Gdy jednak zostałyśmy same z jej twarzy opadła maska. 

- Dobra, Wagner, koniec wygłupów. Co się stało?

Spojrzałam na nią ze zdumieniem. 

- O czym ty mówisz?

- Nie jestem ślepa, przy śniadaniu miałaś bluzę założoną dobrze, potem nagle zniknęłaś i wróciłaś z nią tył na przód. Do tego próbujesz nam wcisnąć, że nagle współpracujesz z kolesiem, który złamał ci serce, a którego jeszcze wczoraj mówiłaś, że nienawidzisz? Możesz okłamywać nasze stadko owieczek, ale nie mnie. Co się dzieje?

To dziwne, ale poczułam ulgę na myśl, że Paula mnie przejrzała. Jakaś część mnie wcale nie chciała być w tym sama. Powoli wyciągnęłam telefon, a potem podałam jej go z ostatnim filmikiem na ekranie. 

Włączyła odtwarzanie i w pokoju rozległ się mój głos:

- A teraz powiedz: "nie jestem lepszy od nich".

Zamknęłam oczy chcąc się odciąć od swoich słów. Gdy Aleks przyznał, że chce mnie skrzywdzić, zaciskałam powieki już tak mocno, że zobaczyłam gwiazdy. Nagranie sie jednak skończyło i musiałam zmierzyć się z Paulą. 

- Kazał mi sciągnąć bluzkę i zrobił mi zdjęcie - wyznałam przez ściśnięte gardło. - Powiedział, że należę do niego przez następne dni. A jak nie, to jego kumple zajmą się wami.

Gdy wreszcie otworzyłam oczy, twarz Pauli była nieprzenikniona. 

- Zgodziłaś się. 

To nie było pytanie, ale i tak pokiwałam głową. 

- Nie boję się go. Może powinnam, ale nawet, gdy jego dłoń znalazła się na mojej szyi, ja...

- Dotknął cię? - warknęła Paula. 

- Chyba chciał mnie postawić w sytuacji, gdzie jestem bezsilna, gdzie na taką wyglądam. Zrobił mi zdjęcie, gdy jego palce zaciskały się na mojej szyi, a ja mu na to pozwoliłam. I pozwolę mu na więcej. To tylko siedem dni, a jeśli to, co mówił to prawda, Aneta zejdzie z radaru Karola. 

- On chce cię skrzywdzić.

Nagle parsknęłam śmiechem. 

- A co on mi może zrobić? Trzy lata temu zniszczył mi życie. Sprawił, że płakałam noc w noc, wystawałam pod oknami jego pustego domu, jak opętana szukałam go w internecie. Wtedy błagałabym go, żeby wrócił, jeśli zobaczyłabym go na ulicy. Rozumiesz? Padłabym na kolana, prosiła i tarzała się u jego nóg. Przeprosiłabym za wszystko, nawet za rzeczy, których nigdy nie zrobiłam. Sprawił, że stałam się cieniem siebie. A wszystko to, jak się teraz okazuje, ze względu na pieniądze. Przez nowych znajomych, których stać na wynajęcie apartamentu na wycieczce, która już sama w sobie była niemożebnie droga. Ja na nią wydałam całą wygraną z europejskich zawodów wushu i jeszcze i tak musiałam pożyczyć od taty tysiąc złotych. Dosłownie zadłużyłam się, żeby tu być, a oni wynajęli domek z jacuzzi na podwórzu. Oczywiście, że jestem dla niego niewiele warta. I może naprawdę chce mnie skrzywdzić, bo zamienił się w dupka bez serca pokroju Karola i reszty... Ale to mnie nie obchodzi. Bo nie tylko może uda mi się obronić Anetę, ale może też wreszcie zamknę ten rozdział swojego życia. Chcę, żeby Aleks powiedział mi w twarz, dlaczego mnie zostawił. I czy zrobi to jednocześnie robiąc mi nagie zdjęcia... naprawdę mnie to nie obchodzi. 

Coś zmieniło się w twarzy Pauli, sposób w jaki na mnie spojrzała był tak inny od jej zwykłego oceniającego wzroku, że na chwilę nawet zapomniałam o swoim gniewie na Aleksa. 

- Co? - zapytałam zbita z tropu.

- Zdradzę ci sekret, który znają tylko trzy inne osoby w naszej szkole. 

Nie musiałam pytać, jakie osoby.

- OK - powiedziałam powoli.

- Jestem biedna. 

Spojrzałam na nią, jakby postradała zmysły.

- Chodzisz do jednego z najdroższych liceów w Polsce, a teraz jesteś w Courchevel. 

- Wydałam na tę wycieczkę wszystkie swoje oszczędności z pracy w wakacje. Z tego roku i poprzedniego. 

- Och... a szkoła?

- Mój ojciec jest radnym i bardzo nie chciał, żeby się świat dowiedział, że moja mama, krawcowa, sprowadziła na ten świat jego bękarta. Więc płaci za moją edukację od podstawówki. Posyła mnie do najlepszych szkół. Ale nie daje pieniędzy na rachunki czy ubrania. Wszystkie te piękne rzeczy, które noszę moja mama przerobiła ze zdobyczy z lumpa. Jesteśmy biedne. Tak naprawdę biedne. Przez kryzys energetyczny, zaczęłam pracować w budzie z hot-dogami w weekendy, żeby moja mama nie zaharowała się na śmierć. 

To było szokujące wyznanie i po chwili zrozumiałam, że to dlatego, że powiedziałam, że sama zapłaciłam za tę wycieczkę. 

- Nigdy bym nie podejrzewała - przyznałam. 

Wzruszyła ramionami. 

- Może i masz więcej pieniędzy ode mnie, ale swój rozpozna swego. Pamiętam jakie oczy zrobiłaś na widok łazienki Tekli. Też nie do końca rozumiesz ten świat. Dlatego masz takie wielkie kły i pazury. Szkoda, że tak długo je chowałaś. 

Nigdy się nie spodziewałam, że czyjeś komplementy sprawią, że poczuje się tak ważna. 

- Nie powiesz reszcie o Aleksie?

Pokręciła głową. 

- Gdyby wiedzieli, co między wami zaszło... Tekla i Aneta by nie zrozumiały. Plan Tekli na zniszczenie twojego zdradzieckiego eks był taki, żeby wzbudzić w nim zazdrość. To są zasady z podręcznika dla grzecznych dziewczynek. Ty, gdy wreszcie powiedziałaś dość, upokorzyłaś go na oczach całej szkoły. Sprawiłaś, że zapamięta to na lata.

- Ale czy my nie miałyśmy być właśnie takimi dziewczynami? Miałyśmy słuchać Taylor Swift i oglądać komedie romantyczne. A nie wyciągać pazury i upokarzać tych, którzy nam zawinili.

Paula westchnęła.

- Dziewczyny nie są albo grzeczne, albo nie. Mamy w sobie dzikość, której tak łatwo nie da się ukryć. Jednego dnia będziemy słuchać piosenek Taylor o czerwonej szmince i obcisłej spódniczce... a drugiego marzyć o tańczeniu boso w lesie, wyciu do księżyca i oddawaniu czci pogańskim boginiom.

Po tym, co wydarzyło się z Aleksem sądziłam, że długo nic mnie nie zaskoczy, ale słowa Pauli były tak absolutnie wyrwane z kontekstu, że odrzuciłam głowę do tyłu i wybuchnęłam śmiechem. 

- Jesteś niesamowita - powiedziałam szczerze, gdy się wreszcie uspokoiłam. 

- Nie przesadzaj - burknęła, odwracając się. 

Zauważyłam jednak, że chowa uśmiech.






Continue Reading

You'll Also Like

165K 3K 57
LICEUM · HE FELL FIRST · BAD BOY Nicholas to pewny siebie, przystojny kolega z klasy Jasmine. Jednak członek paczki najbardziej pociągających chłopak...
1.6K 115 3
Kłamstwa, morderstwa, zguba. Przypadek, klątwa czy może morderca, który zaplanował wszystko co do jednego?
517K 22.3K 65
Ariadna Pastorini urodziła się we włoskiej rodzinie mając w domu bezdusznego ojca despotę, który brał czynny udział w zajęciach sycylijskiej mafii. ...
279K 1.7K 4
Świat Wallace'a Claytona nie był gotów na światło, jakie wpuściła do jego życia Raven Nixon. They say, „All good boys go to heaven", But bad boys br...