Draco nie miał zamiaru być dłużej tylko Hermiony przyjacielem.
- Granger, mam coś dla ciebie. - Podał jej małe zawiniątko.
- Pierwszy prezent? - Popatrzyła na piękne opakowanie z zachwytem.
- Pierwszy był w walentynki - przyznał.
- To byłeś ty?
- Nie, Longbottom! - Wywrócił oczami - Hermiona... - Westchnął i schylił się, aby złapać ją za rękę.
- Draco, spójrz na mnie. - Podniosła wolną dłonią jego podbródek, aby popatrzył w jej ślepia. - Ja ciebie też! - powiedziała i złożyła na jego ustach subtelny pocałunek.
Wreszcie całował te miękkie, malinowe wargi, a one z rozkoszą pochłaniały jego własne. Warto było zbudować solidny fundament dla tej miłości.