i think i fell in love with h...

By zuziak557

16.5K 717 335

Czy popularna w całej szkole dziewczyna i nowa uczennica mogą być razem?! Cheryl i Toni to dwie różne dziewcz... More

Rozdział 1
Rozdział 2
Rozdział 3
Rozdział 4
Rozdział 5
Rozdział 6
Rozdział 7
rozdział 8
rozdział 9
rozdział 10
rozdział 11 informacja
rozdział 12
rozdział 13
rozdział 14
rozdział 15 informacja
rozdział 16
rozdział 17
rozdział 18
rozdział 19
rozdział 21
rozdział 22
rozdział 23
rozdział 24
rozdział 25
rozdział 26
rozdział 27
rozdział 28
rozdział 29
rozdział 30
rozdział 31
rozdział 32
rozdział 33
rozdział 34
rozdział 35
rozdział 36
rozdział 37

rozdział 20

379 21 17
By zuziak557

Pov Cheryl
- hej Cher- spytała cichym głosem dziewczyna-
- tak-
- ja się chyba zakochałam- odeszła trochę od tostera i odwróciła się w moją stronę-
- V masz chłopka- uświadomiłam jej-
- właśnie ale mi się podoba dziewczyna- zdziwiłam się ale podejrzewałam to-
- V jestem z ciebie taka dumna!- przytuliłam ją- to jak zerwiesz z Archiem? I jak powiesz to Betty?- Uśmiechnęłam się-
- czekaj skąd wiesz że chodzi i Betty?- zdziwiła się-
- oj kochana, pamiętasz jakiej jestem orientacji? No właśnie więc wiem jak to jest i widzę jak jest między wami-
- ale co ja mam teraz zrobić?- spytała zmartwiona-
- posłuchaj, zrobimy to razem jasne?- spytałam-
- tak proszę- zaśmiałam się cicho-
- pierw zadzwonisz do Archiego a potem powiesz Betty- przytakła-
- boje się reakcji Archiego- rozumiałam ją, uderzył ją kiedyś bo nie zgodziła się z nim, nie pozwolę aby to się znów powtórzyło-
- spokojnie nie pozwolę żeby coś ci zrobił- przytuliłam ją- ktoś zapukał do drzwi poszłyśmy otworzyć-
-- szok--
- hej Ronnie!- przytulił ją i chciał pocałować ale odsunęła się -
- Archie co ty tu robisz?!-
- tęskniłem kochanie- spojrzała na mnie- Hej Cheryl- nie odpowiedziałam-
-okejj- odpowiedział na mój nie odwzajemniony gest-
- Ronnie musimy nadrobić stracony czas- powiedział-
- Archie- spojrzała na mnie a ja kiwnęłam głową- musimy porozmawiać- znów spojrzała na niego-
- jasne kochanie o czym?- uśmiechnął się-
- Archie musimy zerwać-
- CO DLACZEGO?!- krzyknął-
- bo ja już cię nie kocham- powiedziała spokojnie-
- CO ZNALAZŁAŚ INNEGO HUH?!- był wkurzony-
- Archie uspokój się- wtrąciłam się -
- BO CO CHERYL PEWNIE TY JEJ KAZAŁAŚ ZE MNĄ ZERWAĆ?!- ciągle krzyczy-
- A nawet gdyby to co jak i tak już Cię nie kocha?- chciałam żeby zdał sobie z tego sprawę-
- TO DLACZEGO TAK DŁUGO ZE MNĄ JEST CO?! NAWET GDY BYŁEM W WOJSKU!-
-bo Cię kochałam! Nie rozumiesz?! Zmieniłeś się Archie- Wykrzyczała mu w twarz V-
- RONNIE DAJ SPOKÓJ WIEM ZE DALEJ MNIE KOCHASZ TYLKO ONA CI KAZAŁA TO POWIEDZIEĆ!- krzykną na Veronice-
- NIE ARCHIE NIE KOCHAM CIĘ JUŻ PO PROSTU!!- teraz ona krzyknęła-
-- jeszcze nie widziałam tak złego Andrewsa, ale w pewnym momencie zobaczyłam jak ścisną dłoń a potem znów ją rozłożył, wiedziałam co chce zrobić, gdy podniósł rękę odsunęłam Veronice za siebie i przeszłam przez nią, uderzył mnie a ja upadłam na ziemię, rozcinając sobie policzek-
- Cheryl!- odwróciłam się szybko w stronę V zobaczyłam że chce jej zrobić to samo co mi, więc wstałam i zrobiłam to samo co wcześniej a on znów mnie uderzył, tym razem nie upadłam-
- Archie wynoś się - powiedziałam po czym uderzyłam go najmocniej jak umiałam tym razem on upadł zbliżyłam się do Andrewsa leżącego na ziemi i powiedziałam mu do ucha- i więcej tu nie wracaj, nie próbuj dotknąć Veronici nawet nie próbuj się do niej zbliżyć, następnym razem tego pożałujesz i nie będzie Ci tak miło, w teraz już wynoś się!- krzyknęłam a gdy się podniósł wypchnęłam go za drzwi i zamknęłam je na klucz-
- V wszystko dobrze?- spytałam odwracając się, płakała-
- niee, Cheryl dlaczego to zrobiłaś?!- zdziwiłam się -
- ale co?-
- czemu mnie odsunęłaś? Czemu weszłaś przede mnie i czemu zrobiłaś to dwa razy?!- patrzyła mi prosto w oczy przez co ja też miałam już łzy w oczach-
- bo cię kocham V i obiecałam że cię więcej nie skrzywdzi, obiecuję że już cię nie dotknie nigdy więcej- przytuliła mnie bardzo mocno i ja zaczęłam płakać razem z nią-
- V moja twarz- syknęłam z bólu-
- oj przepraszam ale dziękuję bardzo Cheryl też cię kocham- złapała mnie za rękę i poprowadziła do łazięki-
- daj pomogę Ci- zamoczyła ręcznik i zaczęła wycierać moją krew z polika-
- dziękuję- uśmiechnęłam się lekko, gdy mi już wytarła zeszłyśmy na dół, V wyciągnęła lód z zamrażarki i przyłożyła mi go do polika-
- bardzo boli- spytała-
- było warto dobrze że ciebie nie dotknął- Uśmiechnęłam się- a co do bólu jeden policzek ten gdzie mnie uderzył da się znieść ale ten rozcięty boli jak cholera- odpowiedziałam-
- przepraszam to moja wina- złapałam ją za rękę -
-  to nie twoja wina przecież gdyby nie Archie to by nie było żadnego problemu a zresztą gdybym się nie wtrąciła może nie było by tak źle, więc to jego i moją wina- nie chcę żeby się oskarżyła bo to nie była jej wina-

Pov Veronica
-wróciłam do robienia przekąsek, tosty się spaliły więc zaczęłam robić je od nowa a Cheryl przygotowywała napoje podobno jej popisowe widzę tyle że używa bardzo dużo owoców-
- skończyłam a ty?- spytałam-
- iiiiiii już tak- złapała za szklanki a ja za talerz i poszłyśmy na górę-
- to co chcesz oglądać? Tylko nie Harrego Pottera- zaśmiałam się-
- a możeee co powiesz na Thriller?- zrobiła śmieszną minę bo wiedziała że nienawidzę strasznych filmów-
- no dobra- wkoncu byłam jej coś winna- ale jaki?-
- "death note"- zaśmiała się -
- oki to włącz a ja zaraz przyjdę-
- a gdzie idziesz- spytała-
- zapomniałam o czymś słodkim-
- okej tylko pośpiesz się- wyszłam i wzięłam z szafki w kuchni jakieś żelki i paluszki-
- halo- odebrałam gdy usłyszałam dźwięk dzwoniącego telefonu-
- Mija czy ja widziałem obitą twarz Archiego?- spytał mój ojciec-
- tak tatusiu, on wrócił a i dzisiaj Cheryl śpi u mnie- powiedziałam-
- dobrze, miło że nie jesteś sama, my zostaniemy w hotelu do jutra mniej więcej o 18.00 dobrze?- kończył rozmowę-
- dobrze-
- to do zobaczenia mija- pożegnał się-
- to zobaczenia- rozłączyłam się i poszłam oglądać film z Cheryl-

Pov Betty
- jeszcze nie było dziś u mnie V, to trochę dziwne. Wszedł do mojej sali lekarz -
- ma pani niezapowiedzianego gościa który pyta się czy może wejść- oznajmił mi-
- wie pan może kto to?- spytałam-
- nie ale jest to rudy mężczyzna ubrany w wojskowe ubranie-
- Arch? Y tak może wejść- uśmiechnęłam się sama do siebie a lekarz wyszedł z sali i po chwili wszedł Archie-
- Arch to naprawdę ty?- cieszyłam się bo bardzo dawno go nie widziałam-
- hej Betts co tam? Jak się czujesz- Spytał -
- czuje się tak średnio boli mnie głowa ale też się trochę martwię- odpowiedziałam-
- o co się martwisz Betts?-
- O V codziennie przychodziła do mnie chociaż raz a dzisiaj jeszcze nie mimo to że robi się późno- zrobił się jakiś dziwny jak powiedziałam o Veronice- Boże Archie co ci się stało?- obroniłam troszkę jego głowę żeby lepiej zobaczyć-
- uderza mnie pewna dziewczyna-
- dziewczyna? Kto?- spytałam-
- Cheryl- nie spodziewałam się tego-
- Cheryl Cię uderzyła? Dlaczego?- znów spytałam-
- nie mam pojęcia a Veronica dzisiaj nie przyjdzie- byłam ciekawa skąd wiedział więc spytałam-
-Skąd wiesz? Dlaczego?-
- bo byłem u niej jak tylko wróciłem i jest teraz zajęta- tłumaczył-
-a no oki ale wszystko u niej dobrze?- spytałam-
- tak- odpowiedział ale nie byłam pewna tego co powiedział znaczy nie do końca mu wierzyłam-
- Archie strasznie boli mnie głowa czy mógłbyś przyjść jutro?- tak naprawdę chciałam coś zrobic-
- jasne Betty to do jutra- wyszedł a ja złapałam za telefon i zadzwoniłam do V-

Pov Veronica
-- oglądałam ten straszny film z Cher kiedy zadzwonią Betty-
- Cheryl! Betty dzwoni! Co ja mam zrobić?!- spanikowałam-
- po pierwsze odebrać, posłuchać co chce Ci powiedzieć i potem odpowiedzieć a na końcu powiedzieć co czujesz- powiedziała spokojne i dodała- zrobimy to razem tak?- spytała-
- Tak!- odpowiedziałam -
- TO ODBIERZ JUŻ!- KRZYKNĘŁA a ja odebrałam i dałam na głośno mówiący-
-halo V?-
- tak hej B- odpowiedziałam-
- wszystko okej?- spojrzałam na cheryl która nie wiedziała co odpowiedzieć ale szepnęła że tak więc powtórzyłam to tylko głośniej-
- tak a co?- nie mówiła nic przez chwilę-
- V napewno? Był u mnie Archie- spojrzałam z Cheryl na siebie w tym samym czasie- jest z tobą Cheryl?- spytała-
- tak a co? Możesz włączyć kamerę i pokazać mi ją?- spanikowałam-
- y tak? A po co?- spytałam-
- muszę coś sprawdzić- Cheryl wzięła mój telefon i włączyła kamerę nie pokazując rozciętego policzka- Cheryl pokażesz proszę całą twarz?- spytała a ona spojrzała na mnie-
- Betty coś się stało?- powiedziała Cheryl-
- oj Cheryl pokaż całą twarz- jak chciała tak Cher zrobiła-
- O mój boże!! Kto ci to zrobił?! To Archie?!- krzyknęła prawie -
- Betty...- nie dokończyła-
- Czyli tak wiedziałam że coś jest nie tak bo V dzisiaj nie przyszła a robi to codziennie. Cheryl kto uderzył pierwszy?- zabrałam jejtelefon i sama powiedziałam-
- Betty on chciał uderzyć mnie ale Cheryl mnie obroniła i uderzył ją tak że upadła i ma teraz jeden policzek rozcięty a drugi policzek siny, potem chciał uderzyć mnie ale Cheryl znów mnie obroniła! Więc on to zaczął! uważaj proszę na niego obiecuję że jutro przyjde ale prosze uważaj, śpij dobrze dobranoc- rozłączyłam się-
-nie miałaś czasem powiedzieć jej że ją lubisz?- powiedział Cher odrazu po tym jak się rozłączyłam-
- kurde no tak, trudno może jutro pójdziesz ze mną?- spytałam-
- albo nie już raz przeze mnie opuściłaś lekcje powinnaś iść jutro na wszystkie- powiedziałam a ona się słodko uśmiechnęła-
-V miałyśmy zrobić to razem a zresztą przecież jak będzie gdzieś Archie to muszę być z tobą- teraz ja się uśmiechnęłam-
- dziękuję jesteś super- przytuliłam ją i odsunęłam się-

Pov Betty
-okejj to było dziwne- nie mogę uwierzyć że Archie, mój przyjaciel od zawsze, uderzył moją kuzynkę, jak on tak mógł?! Należało mu się więcej niż tylko te uderzenie od Cheryl- jutro z nim o tym porozmawiam- mówiłam sama do siebie- a teraz naprawdę idę spać strasznie boli mnie głowa-

Pov Cheryl
--kiedy ja i Veronica kończyłyśmy oglądać film pomyślałam o tym wszystkim o tym całym okropnym dniu aż doszło do mnie--
-V jak ja mam wrócić jutro do domu?- moja mamcia i wujek pewnie nie pozwolą zrobić mi mocowania- ja planowałam zaprosić Ciebie, TT, Betty i Josie na nocowanie ale matka jest tak okrutna że pewnie mi nie pozwoli- zrobiło mi się smutno-
-spokojnie jak się nie zgodzi to zrobimy u mnie kochana- Uśmiechnęła się-
- nie V nie chcę zawracać ci głowy- wiem że wracają jej rodzice niedługo-
-kochanie jesteś tu zawsze mile widziana i nic ani nikt tego nie zmieni, a jeśli chodzi o moich rodziców napewno się zgodzą a ja jestem ci coś winna w końcu przyjęłaś za mnie dwa ciosy Archiego, chyba jeszcze nikt nie zrobił dla mnie czegoś takiego- uśmiechnęłam się, kochana jest-
-bo dobrze skoro tak-
-a teraz ty idź się wykąpać a ja posprzątam trochę na łóżku tak abyśmy mogły spać- powiedziała-
-czekaj ty chcesz spać razem?- spytałam-
-a coś nie tak znaczy nie chciało mi się rozkładać drugiego łóżka wiec myślałam że możemy razem ale skoro chcesz mogę rozłożyć-
-nie dziękuję V nie trzeba po prostu coś mi się przypomniało- uśmiechnęłam się i poszłam się wykąpać ja a później V-
- dobra to był długi zły dzień, znaczy było też fajnie ale większości zły- powiedziałam jak wychodziła z łazienki-
- co?! To był zły dzień i dalej czuje się winna- powiedziała-
- stop! To nie jest twoja wina nie była i nie będzie więc spokojnie a zresztą był fajny jak oglądaliśmy Harrego Pottera- uśmiechnęłam się-
- a no może wtedy był fajny ale cóż- położyła się obok mnie-
- okej Cheryl słuchaj- powiedziała-

Pov Veronica
- możesz spać tu ile tylko będziesz chciała jasne nawet jeśli chcesz możesz tu zamieszkać bo moi rodzice dobrze wiedząc że jesteś dla mnie jak siostra więc nie mieli by nic do gadania- uśmiechnęłam się- albo jeśli chcesz możesz tu zostać do kiedy Claudius nie wyjedzie- i dobrze znana mi mina pojawiła się na twarzy Cheryl-
- Cheryl jesteśmy same możesz pisknąć- zaśmiałam się a potem zaczął się ból uszu-
-YEYYYYYYYYYYYYYYYYYY!!!- krzyknęła a mnie zabolały uszy, Cheryl zawsze jak chce piszczeć że szczęścia ale się wstydzi to robi oczy jakby miałam płakać ale robi też wielki uśmiech-
- ała moje uszy- ucieszyłam ją przykładając moją dłoń do jej ust -
- sorki jejku jestem tak podekscytowana- zaczęła znów krzyczeć z uśmiechem na twarzy-
- to co jutro mocowanie- spytałam i znów ta mina-
- o niee- przerwała mi-
- YEYYYYYYY- A ja zrobiłam to co wcześniej-
- Cheryl moje uszyyy-

Continue Reading

You'll Also Like

17.7K 4.1K 135
Przed rozpoczęciem pracy na lodowisku nikt nie powiedział Sunoo, że tuż przed zamknięciem ktoś na nim trenuje. instagram!au; pobocznie: wonki, heeja...
15.9K 781 122
Co gdyby się okazało, że niektórzy z Inazumy mieszkaliby razem w Akademiku? Mnóstwo gejozy, przekleństwa, shipy czyli coś, co lubię najbardziej=) Pos...
6.1K 565 30
Erwin i Gregory byli kiedyś nierozłączni, łączyła ich prawdziwa miłość, która wydawała się niezniszczalna. Jednak z czasem ich relacja zaczęła się po...
12.9K 771 21
Rosalia Gonzalez ma wszystko, czego pragnęła. Cudownego chłopaka, z którym planuje przeprowadzkę do Madrytu, świetnych przyjaciół, i super pracę w ka...